Alessia
-
Postów
109 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Alessia
-
-
Tytuł zaciekawił, treść wciagnęła,a te wersy:
"A ty jesteś cicho. Wtulony w swą ciszę,
w której więcej można niż w słowach usłyszeć."
przykuły moją uwagę i wprowadziły w zadumę.Z chęcia przywłaszczyłabym sobie te słowa:)
Pozdrawiam ciepło0 -
Bardzo dobry wiersz, każdy znajdzie tu coś swojego(zwłaszcza te niedomknięte mysli-cudnie!!). Ja nie ugasze swojego zdumienia:). Mnie "mnie" w nawiasie nie przeszkadza.
Pozdrawiam0 -
Czarne chmury
przegnał wiatr
namiętności.
Łzy użyźniły
glebę serca.
Siejąc miłość
jutro zerwiesz
pachnący mną kwiat.
W kruchym wazonie
uwięzisz mnie.
Nie będę się bronić!
Sama skuje się
w kajdany Twojej
śmierci.0 -
No nie bo jutro by było zadowolone że chociaż jedna nóżką jest blizej niz dalej.A tak czeka sobie w kolejce i się nie doczeka...
Ale wielkie dzięki za zaangazowanie, doceniam
Alessia0 -
moze...pomyślimy."Stanął" chyba rzeczywiście brzmi mało poetycko:)dzieki za pomoc
0 -
W tytule nie jest "poszukiwacz zaginionego szczescia" tylko zagubionego:).Moze tytuł rzeczywiscie jest typowy,ale nie moge go zmienić, bo wiersz powstał pod natchnieniem tych właśnie słów wypowiedzianych przez kogos mi bliskiego(czyli jakby to uprościć, na początku był tytuł- rzadko mi się to zdarza).Nad wersyfikacją sama duzo myślałam i chyba i tak nie wyszło dobrze. A co jest nie tak z tym zegarkiem??
Wielkie dzięki za komentarze
Alessia0 -
Wyciskasz życie
jak cytrynę,
pot spływa po ręce
brudnej od uścisków.
Świat krzyczy,
by iść naprzód
lecz uszy zatkane
gliną przeszłości.
Zegarek zatrzymał się
za pięć dwunasta,
jutro domaga się
o swoją kolej.
Dusisz je...by
drepcząc w miejscu
ubijać ziemię
pod fundament śmierci.0 -
Sama uważam, że wiersz jest beznadziejny tak, jak beznadziejna była ta historia. Rzeczywiście tylko końcówka jest do poczytania.Początek to czyste emocje, w końcówce zaczęła sie poezja.Przekazałam bełkotliwie to co czułam, ale pomogło.Przepraszam, że was wykorzystałam:)Następnym razem obiecuje, że sie postaram.Poprawiać tekstu nie będę, chce zapomnieć( chyba, że zacznę od końcówki, bo ta historia może mieć jeszcze szczęśliwe zakończenie)
Wielkie dzięki, potraficie otworzyc ludziom oczy
Pozdrawiam Alessia0 -
Zwiedziona
urokiem, którego
nie posiadasz,
uśmiechem, który
nie wychodzi na świat,
dobrym serce, którego
nie chciałeś mieć,
błyskiem oka, który
zawsze wyprzedzała
iskra nienawiści,
ciepłym słowem
przyćmionym mnóstwem
cierpkich zdań,
zabrnełam w głębię.
Utonełam
w Twoim sercu,
woda zła
przedostała się
do płuc.0 -
To obraz, który on namalował w mojej duszy.
Kochanek...:) a to się Jacuś zdziwi!!
Wielkie dzięki Wam za te pare słów.
Elficko pozdrawiam
Alessia0 -
Zaczeło sie tak niewinnie, a przecież to poważny i problematyczny tekst. Dobry.Do mnie wyjatkowo przemawia(coś wiem o nienajczerwieńczych jabłkach)."Gnijace od środka"to rzeczywiście mocne, ale nawet z takimi "jabłkiem" mozna coś zrobić.
Rada:Rozkroić jabłko, delikatnie nożykiem wydłubać to co się nienadaje(koniecznie wyrzucić!)a resztą zjeść. Może być mniemniuśna:)!Dobrze tez smakuje w racuszkach na przykład:)
Ps.Ja zaryzykowałam i sie opłacało
Pozdrawiam cieplutko0 -
Dla ścisłych umysłów(a sa tacy wśród poetów-amatorów) wiersz bardzo obrazowy. Może to nic wielkiego,ale pomysł był i mnie się bardzoo podoba.
Pozdrawiam0 -
Wiersz dedykuję człowiekowi, który okazał mi niesamowite ciepło. Jacusiu to dla Ciebie, tak jak obiecałam:)
0 -
Płótno mego życia
rozciągnięte na sztalugach.
Delikatne włosie,
muska nici
w skomplikowanej przeplatance.
Zatoczyłeś ciepły okrąg,
wypełniłeś miłością
zaświeciło...0 -
Zgadzam się z Agnes, przekaz jest interesujacy, tylko to wszystko takie mało poetyckie.Dobrze, że pojawia się sie wyrażenie" sfatygowane to słowo" podnosi wartośc techniczną wiersza.
Ale jest cos w nim, wiec popieram, troszke wiecej pracy nad nim i bedzie super
Pozdrawiam Alessia0 -
To jest to co lubię, mało słów, a duzo treści. Często milczenie interpretujemy jako bezradność, zagubienie, ty pokazałaś, że mozna tym wojować. To co, że pojawiają się pisane milion razy słowa, ty traktujesz je osobiście tak jak ja.
Bardzoo mi się podoba, duży plus za zwięzłość.
Pozdrawiam cieplutko Alessia0 -
Rozkołysały Cię magicznie te skrzydła i zbliżyły Cię do drzwi tej krainy, a wiersz stał się Twoim kluczem. Delikatną nitką utkałeś tą drogę, ale obawiam się, że ten świat z pozoru tylko jest taki niebiański. Nie boisz się tych czarów z krainy Elfa??
Wiersz niesłychanie bliski mojej duszy, dlaczego to ty już najlepiej wiesz. Bardzo spójny i magnetyczny. Słowa, słowa..., a między słowami jeszcze więcej.
Pozdrawiam cieplutko Alessia
PS. Jakież ty miałeś szczęście, że poznałeś tego Elfa ;)0 -
Skąd on się tu wzioł...Ja juz dawno o nim zapomniałam, a ktoś go "wygrzebał"(i to chyba byłeś ty Marku hehe).Rzeczywiscie czytajac go po takim czasie widzę, że jest dość płytki i za prosty, jak ktos tam napisał po prostu trywialny.Za bardzo dałam sie ponieść burzy, która była we mnie, a wody podtopiły mój racjonalizm.Ale mimo wszystko dobrze było sobie o nim przypomnieć, nie da sie ukryś to też moje!!
Pozdrawiam0 -
ciesze że mi sie to udało, lubie zaskakiwać, choć nie zawsze trafiam.Co to tytułu to chicałam,żeby to wszystko było po prostu moje od początku do końca.
Pozdrawiam serdecznie0 -
Dziękuję za "odzew", był dla mnie ważny, bo to pierwszy wiersz po dość długiej nieobecności, literówki poprawiłam(dziękuje za zwrócenie uwagi).Pozdrawiam wszystkie A.G, zresztą innych też:)
0 -
Wiersz ładniutki, jakże bardzo pasujacy do naszej mentalności.Porzadek,bałagan,by potem znowu porzadek i znowu bałagan.Bardzo obrazowy, dla mnie tylko zbyt dosłowny tytuł, odebrałaś możiwość bardziej zaciętej dyskusji między komentującymi(tak mi sie wydaje).Myślę, że piętro nizej i nizej by nas naprowadziło:)Nie uwierzyłas w nas??.Wiem czepiam sie, a całosc przecież śliczna
Pozdrawiam serdecznie0 -
Niebo spadło z góry
ziemia rozstąpiła się,
by uwolnić uwięzione
we wnętrzu demony.
Księżyc stoczył walkę ze Słońcem,
by zawładnąć i dniem i nocą.
Gwiazdy zmieniły się
w ognistą amunicję-
broń w ręku Najwyższego.
Wody wezbrały, by uspokoić
tętniące życiem miasta.
Ogień, który zdążył już
spalić ciała
przerzucił się na dusze,
słysząc jak skwierczą
i wołają o pomoc
podsycił jeszcze płomień.
Wiatr powywracał życie
do góry nogami
i przepadł
zwolniona z obowiązku
patrzenia na koniec
zgasiłam światło,
by nazajutrz
obudzić się już po drugiej stronie.
[sub]Tekst był edytowany przez Alessia dnia 20-08-2004 20:43.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Alessia dnia 26-08-2004 13:20.[/sub]0 -
Niebo spadło z góry
ziemia rozstąpiła się,
by uwolnić uwięzione
we wnętrzu demony.
Księżyc stoczył walkę ze Słońcem,
by zawładnąć i dniem i nocą.
Gwiazdy zmieniły się
w ognistą amunicję-
broń w ręku Najwyższego.
Wody wezbrały, by uspokoić
tętniące życiem miasta.
Ogień, który zadążył już
spalić ciała
przerzucił sie na dusze,
słysząc jak skwierczą
i wołają o pomoc
podsycił jeszcze płomień.
Wiatr powywracał życie
do gory nogami
i przepadł
zwolniona z obowiązku
patrzenia na koniec
zgasiłam światło,
by nazajutrz
obudzić się juz po drugiej stronie.0 -
Całkiem ciekawy temat podania, jak to w podaniu zwięźle i na temat.Czuć stanowczość i myślę, że odpowiedź nie może byc inna jak tylko pozytywna:)Mnie tylko w ostanim wersie po "je" brakuje słowa wreszcie, czuło by się naprawdę ten skumulowany ogień.Pozdrawiam
0
Plony
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Oj trudno... zwłaszcza, że z tymi słowami to pierwsza próba. Przykro, że nie wyszło.No coż trzeba pracować, przecież nie bede czekać, aż szczęście minie:) Z wersyfikacją też racja, no ale to nigdy nie była moja mocna strona.
Pozdrawiam ciepło i dziekuje