***
tak bliska mi jesteś,
ciszo...
matko myśli moich dwoistych.
niczym kochanka delikatnie układasz palce na mych ustach,
więc milczę.
nawet w bezsensie jest sens,
odnajdę go...
ciszo...
a Ty,
utul moją głowę senną i daj odpocząć źrenicom.
pozwól wytrwać,
lub zniknąć.