Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

StukPuk

Użytkownicy
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez StukPuk

  1. Cytat
    trącona gałąź
    wróbel uleciał szybko
    drgająca szyszka


    Hmmm

    Generalnie mi się podoba ale zmieniłabym to troszkę.

    Po pierwsze ja widzę gałązkę, która drży, bo przysiadł, ostatecznie odleciał z niej ptak.
    Po drugie skoro drży gałąź, to z cała pewnością drżą też szyszki lub igły na niej.
    Po trzecie wydaje mi się, że słowo "uleciał" nie pasuje do wróbla...

    drgająca szyszka
    ze świerkowej gałęzi
    odleciał wróbel

    Moja wersja też nie jest najlepsza, ale cóż... ;)

    Pozdrawiam
    Iga
  2. Nurtuje mnie to pożądanie... Szanowna Bleblin by mnie juz dawno skrzyczała (Ble ble ble ble ble), ale co z tego.
    Pierwsza wersja była troszkę inna

    me pożądanie
    wzlatuje ponad chmury
    rosa z nasturcji

    Moim zdaniem zmienia postać ulatującego, teraz już wzlatującego pożądania, prawda? I ta dgura podoba mi sie szczerze mówiąc bardziej...

  3. Cytat
    podoba mi sie. jest zagadka chociaz szczerze mowiac nie wiem co przedstawia ten obraz.
    pietrek


    A ja się wysiliłam i widzę, choć mogę się mylić oczywiście. Widzę ciemniejące niebo i ślady niknące w mroku, może to slady na śniegu? Albo na oszronionym polu, po którym ktoś chodził zostawiając ślady na szronie (takie slady ciemnieja, bo cienka warstwa śniegu topnieje od tarcia chyba)... To całkiem ładne... Tajemnicze z lekka.

    Pozdrawiam
  4. "upadł liść na ziemię - zielony"

    To nie jest haiku. Z całym szacunkiem.

    Trzeba coś z tym zrobić, coś dodać, niech ma chociaż odpowiednią trzywersową budowę...

    upadł na ziemię
    pierwszy w tym roku listek
    jeszcze zielony

    To moja propozycja rozwinięcia tematu, aczkolwiek marna bo napisana wlaśnie w tej chwili.

    Pozdrawiam
    Iga

  5. Cytat
    coraz bardziej wszyscy odbiegają od zasad haiku! W haiku opisujemy krajobraz!!!!!!!!!!!!przyrodę!!!!!!!!!!!A babci podziękujmy. Klasyka haiku opisywała góry, kwiaty, widoki, a nie nas, ludzi, nasze przedmioty. Stop !!!!!! Zagalopowaliście się!!!!!!!!!!!!



    Spokojnie... napar z melisy pomóc może na nerwy.
    Owszem, tylko czasy się zmieniły.
    Dziś żyjemy w dużych miastach, przyroda dla nas to kwiatek w doniczce, czy siwy włos na babcinej głowie.
    Poza tym ludzie są częścią przyrody, jak już pisałam, nie mniej uprzywilejowaną.

    Stonowane, rzeczowe uwagi, owszem, ale próba zatrzymywania nurtu rzeki... chyba bezsensowna.
    Pozdrawiam nerwuska.

    Lenka

    Nie wspominając już o tym, że nawet Ci Klasycy PISALI O CHRAPIĄCYCH PROSTYTUTKACH

    W moim hakiu jest element przyrody, jest nim promień słońca. A babcine okilary są jak prostytutki, czy noszona przez kogoś innego suknia...

    My klasykami nie jesteśmy i nie wymagajmy od siebie Bóg wie czego. Lenko przyłączam się do Ciebie, w ogóle się łączmy :*
    Pozdrawiam
    Iga
  6. Oj, Tygrysie...
    Jedyne co mi zgrzyta troszkę (ale nie bardzo bardzo) to ostatni wers. Troszke nad nim pomyśl może, a może nie... A jak powiesz (znaczy się napiszesz) jeszcze raz, że nie potrafisz kompletnie pisać, że nie masz daru, to dostaniesz wirtualnego kopa!!
    To jest naprawdę piekne... (A że nagina troszkę sylabowe zasady, to się nawet nie zdziwilam, nie przeszkadza mi to wcale.)

    Pozdrawiam serdecznie
    Iga

  7. Cytat
    Mam propozycję do admina: stwórzcie nowy dział dla prawie ... haiku-miejskiego. Przecież takiego nigdy nie było. Może i powstałoby, gdyby tamci, haikowcy, żyli... przeżyli..może. Póki co, nie żyją i nic takiego nie powstało.Jak chcesz, dołącz się do tego apelu, Robercie. Może coś wskórasz. Tu - dział haiku.


    Hmmm, droga Bleblin, oni nie żyli wtedy, ale żyjemy my. A każdy z nas
    jest tu twórcą, mamy obowiązek trzymac się pewnych zasad, czyli np formy(sylaby, wystrzeganie sie większości środków stylistycznych etc) ale otacza nas miejski zgiełk i o tym piszemy... Teraz to my tworzymy haiku, kształcimy się na haikowców, tamci byli i nalezy miec do nich szacunek, starać się naśladować, brać przykład, ale nie można chyba aż tak bardzo sie ograniczać. Bo gdyby Basho albo Issa żyli w czasach, gdzie na wiosnę czeka się pędząc samochodem, to być może pisaliby o tym własnie. To co dziś niektórzy nazywają modern-haiku moze juz wkrótce być uwazane za pełnowartościowe i pełne walorów haiku. Przy czym tamte, japońskie nadal nimi będą, po wieczność... Gdy wyglądam za okno widzę mgłę i tramwaj zwalniający przy przystanku i o tym być może spróbuję napisać, bo może to mnie właśnie zaispiruje... Gdybym widziała góre i las to spróbowalabym napisac własnie o tym

    Przepraszam jeśli się mylę. Może nie powinnam sie wcale wypowiadać, ale jest szósta 20-coś, wróciłam ze studniówki i nie myslę racjonalnie... Może... A może nie.

    Pozdrawiam serdecznie
    Iga
  8. Cytat
    Niby wszystko ok, ale brak tego "czegoś". Przynajmniej dla mnie.
    Okropnie trudno wpisać w wersy troszkę magii i nie zepsuć struktury haiku.
    Ale próbować można w nieskończoność. ;o)

    Pozdrawiam serdecznie

    L.


    Okropnie trudno... rozmyslam jeszcze nad tym haiku... dośc intensywnie :)

    Pozdrawiam
  9. Cytat
    puku, dodaj wiecej tresci. z czyms to jeszcze zmieszaj bo nie widac intrygi ani zderzenia elementow. sprobuj np. powiazac fakt ze to domiana wierzby nazywana placzaca z woda u jej pnia. mozna to zmieszac dodatkowo z powiedzmy topniejaca tafla wody w stawie wiosna. nie jestem poeta i wyjdzie to koszmarnie ale moze by tak strzelic lamiac pewnie jakies zasady np.:

    skad tyle lez placzaca ?
    wierzbo
    czy zal ci zimy ?

    wiem ze brzmi nietego ale jak juz mowilem nie mam daru sprowadzania z Nieba pieknych slow.
    pietrek


    Tygrysku, Ty wcale nie masz wiary w siebie... mnie się podoba Twoja próba zmiany...
    Co do mojej próby to muszę się jeszcze zastanowić, nie obrazisz się, mam nadzieję, jesli skorzystam troszkę z Twojej propozycji... Nie twierdzę, że tak zrobię, ale...

    Pozdrawiam
  10. Hmmm, czytałam i zastanawialam się jak mozna tyle jesć!! Nie wspominając już o tym , ze kiszona kapusta, wedzona ryba i parowki z majonezem są mieszaniną tak wybuchową, że paw na starszą panią, która jednoczesnie z obgryzaniem paznokci (może to były paznokcie u stóp??) robiła na drutach, byłby nieunikniony. Zadziwiło mnie małżwństwo z drzwwem, przeczytałam ten fragment 3 razy i w koncu doszłam do wniosku, że to jakaś metafora, że brak lisci byl oczekiwanym znakiem. Odpadłam prawie przy ognisku z kiełbaskami... Jednakowoż ostatnie zdanie pozbawiło mnie złudzeń co do metafor w opowiadaniu.

    I powiem tyle. Cholernie mi się podobało, właśnie przez swój surrealistyczny kształt.
    Pozdrawiam
    Iga

  11. Cytat

    niekoniecznie. jest mnostwo haiku w ktorych nie stosuje sie tej zasady. wszystko zalezy od przyjetej przez autora konwencji. haiku, o ile zachowac zgodnosc z jego idea, pozwala na bardzo duzo. na przyklad sa haiku jednowersowe np.

    Pada w każdym oknie.
    - Cor Van Den Heuvel

    Noc zaczyna się zbierać między jej piersiami.
    - George Swede

    sa czeterowersowe np.

    Jeżeli ten na którego czekam
    Przyjdzie teraz – co zrobić?
    Dziś rano ogród w śniegu
    Tak ładny bez śladu kroków
    - Izumi Szikibu

    sa haiku ktore mozna nazwac sylabowymi np.

    Piecyk

    Piec
    cyk
    cyk

    - Miles z Talesu


    Jak widzisz jesli chodzi o same wersy i liczbe sylab jest juz bardzo luzno. powiazanie miedzy wersami to tez nie jest sztywna zasada. to jak z filmem jesli chcesz pokazac sile najlepiej zderzac ze soba dosc szybko nieruchome, oderwane od siebie sceny np.

    dzień szary,
    krople maja wyścig
    rzeka rozdyma koryto

    - dykydyk

    (przeczucie zblizajacej sie powodzi no nie :) ?)

    jelsi chcesz znowu powiedziec cos zgrabnego albo wyrazic jakas tajemnice to najlepiej zrobic to przechodzac mieko od jednej sceny do drugiej np.

    miłość
    miękko połyka czas
    jednym ruchem warg

    - bbbecia

    nie daj sobie zwiazac rak i mozgu Lenka.
    pietrek


    Tygrysie, ja juz Ci kiedyś napisałam, że Ty jesteś Tygrys w ramach walki z zasadami. Po części się z Tobą zgadzam, a po części nie. Bardzo ładnie ujął to Piotr Stalowy na innym forum i pozwolę sobie bezkarnie zacytować fragment tej wypowiedzi:

    "Zasady... całkowite przestrzeganie żelaznych reguł jest niezwykle głęboko zakorzenione w kulturze japońskiej. A może nawet właśnie to ją zbudowało? Zasady haiku to jak bushido dla samuraja. Nie można być samurajem nie przestrzegając bushido."

    Uważam, że to trafne porównanie. Ja mam troszkę inne. Wiadome jest, że niektóre formy mają swoje określone zasady, np. sonet. Musi składać się z czterech zwrotek, z czego pierwsze dwie są czterowersowe i mają charakter opisowy, a dwie kolejne, trzywersowe, są refleksjami autora. Jeśli nie będzie spełnionych takich wymagań, to wiersz nie będzie sonetem. Tak samo jest z haiku.
    Nie twierdzę, że te przytoczone przez Ciebie nie są haiku, ale łamią te zasady dość bezczelnie. Z niektórym zasadami w ogóle się nie zgadzam, jak np z tym co napisała u mnie Bleblin, że to co moje nikogo nie obchodzi. Obraz jest przedstawiony z mojego punktu widzenia, toteż jeśli mam załzawione oczy, to oczywiste jest, że obraz jest "załazawiony". Bo na tej zasadzie można by powiedziec, że

    Śliwy w kwiecie.
    Moja wiosna
    Jest zachwyceniem.

    Issy również nie jest haiku, bo wyraża osobistą opinię na temat tej wiosny.

    Dobrze, koniec wymądrzania się :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Iga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...