
matzky
Użytkownicy-
Postów
45 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez matzky
-
najbardziej mnie poruszaja wybotine analizy powierzchowne interpretacje a efekt komizmu wzmaga tu uzurpowania prawa do negacji czegokolwiek jakbys ty czlowieku stworzył ten świat . do DP w szczegolnosci to bylo PS. rowniez pozdrawiam :P
-
melanż / full powaga /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czyli standard nie ma co walić ambitnością i doszukiwać się sensów skoro i tak jest jedna prosta ocena zawiłe więc pewnie zakamuflowana beztreściwość zlepem słów !!! lepiej zarzucic pass tymczasowy :P matzKY -
cud w beczkach pedofilia słowików i wszyscy razem robimy pociąg byle nie do Tajlandii tam mówią że plaże są jak nigdzie piękne ładniejsze niż gdziekolwiek za te pieniądze słyszałem że tamtejsze dupy to czysta poezja full opcja i zero stresu to raj na ziemi i ta ich skóra za takie pieniądze mówił że nie ma ryzyka same słońce asymetryczne kształty przestrzeni i odwieczny klimat toplessu mówił mi też że żyć zaczyna się jak są marzenia pierdolił podróże po dzikich lądach niebotyczne iluzje atlantyd miał jeden cel przeżyć za takie pieniądze wtedy zaczął pierdolić marzenia rozpłynięty w nadwiślańskich piaskach kalkulował wizję w gazetach nie widziałem jego twarzy nawet go nie szukali potem dowiedziałem się że przeżył bez sensu
-
melanż / full powaga /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie rozumiem ??? czy nikt tu nie potrfai zarzucic komentarza czy tylko to wina ciesnienia ??? matzky czekam na konkretna riposte / pozdr cieplo z nad Wisly -
melanż / full powaga /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
między 1 a 3 następuje największy wyrzut melatoniny do krwi , ulatniam krew by dłużej gonić się ze snem w zabawy dziecinne , cichociemnie niepozornie sygnalizowanie skradam się do stóp Pandory peelingując szorstkością organoleptyki całe zło skromnością aluminium drżenie rąk z topora jak fala ułomność dna . nie odbywam orgii z fatalizmem z kobietą z nieszczęścia dla czystej rekreacji , wszędzie jest cel idea pod kopułą monumentów - nie ma sztuki . fingowanie pacynek małpowanie pajaców , nie zostanę fakirem na zębach chińszczyzny dostając spazmów powieki. wydeptane dukty śródmózgowia stymulują krok ku oknu ku szybie by latać jak sens nad znaczeniem jak wizja na muzie jak pot podskórnie grać kankana próchniejącą laską skauta. bez cukru kofeiny wstrzęmieźliwości wstrzelić się w moment w nurt do koryta bez świń poselstwa ubytku w epoce. na horyzoncie czarcią noc przyszpilić dobić gestem kapciem z wanny niepiennej bezbąbelkowej o zapachu kołyski z obitym pyskiem . -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pkt1 nie jestem Panem - wystarczy matzky a poza tym brud nie potzrebuje ołtarzu . . . pozdr. z nad Wisły maTZkY -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jest brud ktorego nie mozna opisac w czystej postaci bo wtedy ulegnie profanacji i to jest raczej logiczne . nieprawdaż . . . maTZkY -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w pewnym sensie na pewno - trudno jest napisać prawdę o brudzie bez brudu . . . -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
raczej jest to faktyczny obraz współczesności podany w formie jak najbardziej naturalistycznej a więc równocześnie prawdziwej . czekam na dalsza polemikę MatzkY -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
widzę że absencja w tym temacie jest postepujaca . . . czekam na odzew maTZKy -
grzmocicielki i skakanka :P / ogólny zarys stanów świadomości /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w poświacie księżyca pośladki jak halogen biją po oczach radary skrzydło lotnych wstrzemięźliwości - choć matki mówiły wszystko w swoim czasie na wszystko przyjdzie odpowiedni moment - tamponem bez skrzydeł kneblują głos zza murów Biblii wież Babilonu zmierzch ekspansyjnych serwitutów schody wygrzane jak tapczan żarem z Nabokova i warkoczem oplecionym latexową frotką powiększały źrenice czarnoskórej nocy niewolnicy jaskrawego świtu naręcza gron winnych drożyły świadomość negliżu skakanka przy krześle wielkie joł namioty konserwy świeże recepty anty-koncepcji hiszpańska mucha na lepszy apetyt kwiat lotosu rozbita kruchość weryfikacja żądz niedościgniony ornament MZK linii 3 kebab imaginacji motywuje ruch z A1 na H9 - ogól po długiej wtedy nie będziesz jak dziecko po co mi dzieci to nie jest w życiu najważniejsze . . . - libido straciło smak w 9 miesięcy później już nie goliła świat nie zmienił skóry zdechł rumak księciu z braku kalorii niebieskie migdały sfermentowały królestwo poszło na pampersy za siódmą górą nad tą samą rzeką jak bakcyl dżumy postępuje elekcja . . . -
jednak wolałbym wnikną tu w kestię czysto formalne a nie rozwlekał się nad chybioną gramatyką ;/ PS. z utesknieniem czekam odzewu . . . matZKy
-
nie ma to jak dogłebna analiza . . . PS. czekam na wieksze ambicje ! mATkzY
-
widzę że współpraca się nie układa . . . pora zrobić sobie fajrant :/ PS. z zyczeniami zjawiskowej nocy MaTzkY
-
czekam na konkretna polemike :P maTZkY
-
Wczoraj (możliwe że każdorazowo również) nie dopełniłem płynnej ankiety wolności. W imię czego ? Nie mam już prawa być brudny ? Tarzać na trawie wyblaknięte kości Rubikonu klękać przed fałszywym bóstwem Bachusa z pełnymi ustami śpiewać uwznieślone hymny obłudy ? A jednak pozostał niedosyt. Te puste powietrze nie dogrzane świecą bezbrzeżne rozmowy rozbijające noc przez słuchawkę w nieparzysty atom snu . Poranny krzyk klamki aby niszczyć to co wyśnione w preludium wybawienia.Bieg na szczyt Olimpu po iskrę jasności zdobycie Korony Świata bez tlenu oddychać Tobą to wystarczająca wymówka dla zamkniętych okien kata i zmiany firanek.
-
KATHARSIS - spółka Z.O.O
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
michale zawadowski - errare humanum est !!! bywaj -
KATHARSIS - spółka Z.O.O
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
aneto michelucci tys jedyna wyczaila sens , choc dziex dla pozytywnych zawodnikow tj. catalina acosta na razie tyle ;P proponuje sie zaglebnic a wiersz wyplunie aureola znaczen cieplo z nad wisly pozdrawiam mAtZKy -
KATHARSIS - spółka Z.O.O
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ten tytuł was zgubił proponuję podnieść ręce i czołgać się w rytm muzyki na witrażach potłuczonych światłem klęczą alfonsi w kondukcie z farbowaną kitą grają w skata z dilerami w srebrnym BMW 4x4 kurwy w plastikowych kieckach siedzą na barana trzypaskowych strong-boyów w kadzi smoła zwiastująca ból podpowiada łaźnie w kolejce po mydło ( w domyśle katharsis ) stoi ksiądz pedofil z owieczkami czarnymi co zboczyły z drogi mlecznej boją się chłosty witkami brzozowymi pasterza niewidzialnej ręki co tuż za rogiem widłami sprawdza prawdomówność stada a teraz zmiana frontu w Polsce ostatnimi czasy nastąpił znaczny wzrost zużycia mydła w stosunku do lat ubiegłych w zimie jest wiosna pąki strzelają do słońca powija się quasi-nowa skandaliczność kończą most w moim mieście bez dróg dojazdowych i w ogóle jest kolorowo ciepło średniodeszczowo umiarkowanie samoloty niwelują tsunami orkiestra ratuje dzieci świat leje łzy rodacy kradną i dobijają ofiary w łaźni nie starczyło miejsca ogłosili nierentowność spółki czekają na syndyka który odsprzeda mydło fundament narodowej higieny szykuje się rewolucja pikiety pod latarnią i bunt w różowych odcieniach burdeli fetor zła jak dżuma bakcylem wimplantowany w DNA wznosi podaż nad popytem płynnego odkupienia o zapachu np. granatu ja stoję gdzie stałem i pachnę miłością półuschnietej róży nie używam mydła chcę zostać czysty i pierdolić ten sajgon . . . -
bez słów o tobie / gwieździe którą wypatruję w bezkresie przestworzy /
matzky odpowiedział(a) na matzky utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na wietrze rozerwane koszule zwiastują przepoczwarzenie pogody witrażami uniesień łamiemy symetrię monumentów na twojej skórze krochmal stanika palpituje puls bliżej jesteś niż dalej byłaś na wyspie krzyku rozkwita aloes w bezludziu tłumu jeż gubi kolce w oknie linieją liście sople zrywają się z dachów gdy czekam na już i zaraz kry topią sie w pajęczynie krwi z ran tęczy poprzez palce wycieka świt igłą czasu zabliźniam stygmaty wiary pod tym samym niebem