Wśród tłumu ludzi on jest sam
rycerz bez zbroi
czarny bezwietrzny pan
liczy jej łzy
każdą zebrać chce by bólem
kobiety napawać się
utopijny żar w nić smutku plącze się
Czarny bezwietrzny pan
król goryczy i złamanych serc
na bezdechu oszukuje się
na piedestale mocy jej marzenia jak mozaikę poukładać chce
uwięzić uczuć moc rozkazując bez litości:
NIE CZUJ NIE KOCHAJ