Yavanne

hmmm ja uważam że wizje końca świata są wynikiem strachu przed nieznanym. Tu mi chodziło bardziej o przenośny sens "końca świata" "Każdy potajemnie zwiastuje nienawiścią koniec świata" Nienawiść i zło przybliża nas do takich wzji

ja bym zlikwidowała: a)wszystkie ochy i achy b)wielokropki c) "jakież" to nieladnie brzmi ale ogólnie podoba mi się klimat pozdrawiam!!

Ktoś gdzieś zabija za dawkę lepszego świata Każdy potajemnie zwiastuje nienawiścią koniec świata ufa prorokom na krańcu każdy się nim staje tęczowa biel topi się w czerń mglistego pożądania

wiersz mi się nawet podoba. 4 zwrotka, moim zdaniem, jest zła. psuje rytm i nie pasuje. Pozatym to nawet nieźle. pozdrawiam!

heh poezja to raczej nie jest:) ale bardzo sympatyczna bajeczka:)

nie podoba mi się. banał. sprubuj napisać to jeszcze raz- bez rymow i nie używając takich słów jak "gwiazdy, wiecznosć, księżyc, ciemnosć bla bla bla" poodzenie!

Bardzo proszę o uwagi na temat tego wiersza. mi się podoba, ale sądze że jest troche niedopracowany. chętnie nas nim popracuje. pozdrawiam!

Właśnie ktoś teraz umiera Kto inny dochodzi Wciąż idę Mrużąc oczy W ciemności nocy Kwitnie gdzieś róża I umiera Żyje z garstką ziemi Gołębiem na ramieniu Myśląc o niczym Wierząc w ukryte Dotykam istnieniem Zabawkę Boga Nieskończoność czasu Bezmiar wymiaru Niespotykalność chwili Czar nieodkrytego

Bardzo mi sie podoba! coś w nim mnie urzekło, napewno go sobie zabiore i na długo zapamiętam! bajbardziej podoba mi sie fragmęt- "i stanął wielkolud na gruzach dziecka " pozdrawiam serdecznie!

M.S nierozumiem tego że się obraże. Z całą pewnąścią nie. Cenie zdanie innych i uważam je z pomocne. Bade policzki od echa to jest takie zdanie które naszło na mnie. Sądze że można je rożnie interpretować. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuje za komentarze!! aaa a obrażona z całą pewnością nie jestem =-]]

Mam spuchnięte oczy od tęsknoty opadłe ramiona od zwątpienia blade policzki od echa zamkniętą litość kluczem istnienia Pustkę pełną wiary [sub]Tekst był edytowany przez yavanne dnia 08-12-2003 14:38.[/sub]

nemo jest w Sydney!! hehe

Niemo bez uśmiechu przelatuje przez palce codzienności chyba już na pewno głaskał twoje włosy gdzieś za górami wrażliwości lekko niemo otwiera bramę różańcem [sub]Tekst był edytowany przez yavanne dnia 15-07-2004 23:19.[/sub]

Zdaje egzamin z wrażliwości Nie napisanymi wierszami Ułamkiem kropli Dzielonej na dwa Rosą której nie wąchałam rozkoszą której nie ujełam zdaje egzamin z wiary ze straconego kiedyś z jutra

heh znowu poprawiłam pare żeczy. Niewiem czy jest dobrze, ale naprawde zależy mi aby sie rozwijać, dlatego chętynie czytam krytyke i próbuje, wciąż prubuje żeby było lepij:)

dzięki bardzo, bardzo wielkie Sewerynie! będe teraz starać się go przekształcić pare żeczy zostawie, ale twój komentarz jest bardzo pomocny. Teraz ide się rozwijać, a nie zwijać i pracować nad jego ulepszeniem. pozdrawiam bardzo sedecznie! a wierzba była zamierzona =-]] [sub]Tekst był edytowany przez yavanne dnia 02-12-2003 21:26.[/sub]

Może tańczyłam Nad twymi stopami Z powiewem jaśminu Rozkosznie wzdycham Mała w złotej dłoni Szorstkiej od miękkości Jak trzcina wije Się na dachu Bordowych ciemności Umkną mi zefir Zza rozsądkiem Drzwi się zamknęły Wierzba płacząca Wciąż łka Nad moją herbatą [sub]Tekst był edytowany przez yavanne dnia 03-12-2003 14:56.[/sub]

jestem stanowczo za wersjią ewy, jest przejżystrza i lepij sie ją czyta

"Przecież wszystko tu jest fikcją " taaa wszystko jest matrixem =-]] a tak wogóle to zadużo tych "bogów" moim zdaniem. pozdrowienia!

niechodzi mi o to że niewiem jak zmienić, ale o to, że niemam pomysłu na co zmienić =-]

Panie Adamie, ogromnym komplementem jest dla mnie fakt że widzi pan we mnie zalążkek poetki. dziękuje bardzo! Żeczywiście podpis pod wierszem jest mało estetyczny, nastepnym razem to zmienie. a "twych" i "ci" chyba nie zmienie, ponieważ niewiem jak, ale to mi raczej nieprzeszkada. Dziękuje bardzo za komentarze!

Pale sztuczne ognie Aby dojrzeć w nich oczy gwiazd Przystaje nad zielenią Koniczyny pod błękitem nieba Dotykam aksamitu ust dając Ci nadzieje Widzę siebie w lustrze słonecznej samotności Łapie chwile wydzierające Się brutalnie z mych dłoni Chowam głęboko w ciszy Wspomnień I dmucham wciąż balon rozkoszy [sub]Tekst był edytowany przez yavanne dnia 06-12-2003 22:41.[/sub]

ja tam uwielbiam wszystkie twoje wiersze. poprostu podoba mi siem twój styl. Zapraszam do moich wierszy i pozdrawiam! wiersz jest naprawde świetny!

mimo wszystko, siła w prostocie

dla mnie banalne