Chodź ze mną do miasta moich snów
Gdzie miłość, namiętność i złość miesza się
Powstaje coś - powstaje ktoś
Ja nie znam go - to ja
Chodź ze mną tam gdzie nic nie ma
Tam gdzie wszystko zawiera się w jednym
Gdzie wszystko i nic
Nic i ja – krzyk
Chodź ze mną
Albo ze mną nie idź i zostań
I nie mów ani słowa – to szelest skrzydeł motyla
To znowu nastaje dzień
A krzyk staje się ujadaniem
Ujadanie, warkot i krzyk
Chodź ze mną
Nie pozwól mi zostać rozgrzeszonym