Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał Korzeniowski

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rafał Korzeniowski

  1. Żółć i czerwień, z otchłani kłaniają się. Każda część, w każdym kroku, na mej drodze przeplatają się. Nadrywane strzępy duszy, których na próżno pozbyłem się. Pęka skóra, wycieka sok, owocu pięknego, soczystego wspaniałego, jednak nad ludzkie życie okrutnego. Z przegnitym sercem, w piekle moich mysli, pustym wzrokiem szukam ramion twych, ciepła twego, serca twego. Ciebie, która dałaś mi nadzieję, pełnymi uczucia snami noce me okryłaś. Więc czemu nadzieja ta, była fałszywa, a sny kłamliwe? Czemu wewnątrz krwawię, za każdym razem gdy cię widzę? Powoli, jasno, jak pod w głębi czarnym słońcem, ujrzałem, rozkłada się we mnie owoc mej miłości. Niezrodzony, niespełniony, jednak na ciebie klnę się, że pierwszy i ostatni raz spłodzony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...