Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzegorz Milewski

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Grzegorz Milewski

  1. I w sumie to nie wiem. Dzień i noc takie same. Blask i cień to zmiana. Wygrywanie i przegrana a różnicy nie czuć. Wstają i upadają i tak samo jak zawsze. Tworzą, mówią i słyszą ale nie widzą. Śpią choć nie śpią ale coś znaacza. Czyżby oni coś kolwiek mogli w jaki kolwiek sposób zmieniać.
  2. Powstrzymaj zegarki wszystkie choć raz. Nie dam rady tych wskazówek zatrzymać. Nie dam rady cofnąć ich. Nie jesteś w stanie ty? -Jak nie potrafię. Kto ty jesteś? Strażnik czasu? -Nim niejestemu jestem twym wymysłem. Takim zbiorowym i powielonym? -Tak.
  3. Miałem inne sprawy na barkach. Miałem braki w edukacji. Miałem trud i ból. Miałem zero wsparcia. Miałem tak toksycznych ludzi. Miałem czas w chwili na pracę. I byłem młody miałem wtedy 14-16 lat. Ale cóż wybrałem swą drogę a na niej praca a nie słowa kradzione dla biznesu. Ciężka praca ponad siły a nie humanistyczna Bez znaczenia gadka wyszukanych słów.
  4. Jak by mi to powiedział ten kto stał obok mnie? Pewnie ze nic się nie stało. Biegli znajomi i wspaniali ale jak często już bywa dało zapomnieniu. Stary pies już nie szczeka - nie dał rady łańcuch padł. Wstaniesz i zagrasz tak nisko stary Pięciu? Niestety buda nieraz a przecieka przez niego kłamiliwe prosto liniowe schematy. Schematu powalił a mosty nadal pozostały. Szkoda słów uwierz mi w to. Czy aby na pewno miał czy był? Czy oby tak było jak pisali? Tak wiele pytań mam do ciebie jutrzejszy dniu. A ty znów nie odpowiadasz mi na to. To szczerze powiedz mi jak to Bylo? Jutro ci opowiem ale daj mi spać. A jak nie dam ci spać? To ci nie opowiem jestem wiatrem na pustej polanie i wrogiem. Spodnie i szelki się załamaly Te kochane rzeczy oszalała i pobiegła przez cały szaleńców straconych na starcie prostej linii zabrakło im. A może by tak jutro to napisał. Jutro umarło dziś a pojutrze zabrakło znaków. Miałem znak taki yo znak był taki no wiesz. Ale nie wiem? Szkoda mi tu czasu by to czytać. Wysiadam na tym ostatnim przystanku i wsiadam w dolinę w której zabrakło mi... Ale to to wie. Tam wie. Gdzie? W dopisz sam sobie. A tu zjadłem coś a tam nie Panie ja patrzę i oczami błądze. Pani ja nie wiem jak kto tak. Ono przemówiło i nie wiedziało jak ono się potoczyło. Ono ponad tym było i będzie. Chcesz mi słowa zabrać z ust? Chcesz mi mówić o mnie jak mnie już nie ma? Tak wszelkie ono i to jest to ono. To ono użyte nie raz a nazwane jak to tak to że to jest ten. Ten i ta ponad ono? Ono i ono i to jest to ono. Patrse na ono. Boli to ono. Ono i ono. Pa pa do ono. Ja to nie wiem kto to jest to jest. Wspaniałe i genialnie to ono. Wszystko na o i pośród t a na końcu o. Znam i znam. W podziękowania za ono.
  5. wiersz wrzuciłem by może nim pomóc komuś w życiu. Formy itp to nie dla mnie. Rozumieć jest łatwo wiersz, lecz na swój sposób. Moim zdaniem nie da się zrozumieć wiersza nawet jak jego autorem się. Pisanie jest chwilą natchnienia i tak powstaje wiersz, kolejny i kolejny.
  6. Tytuł taki jaki chciałem by był.Ważna jest treść a nie tytuł.Przy okazji zrozumienie treści wiersza. Wiersz czyta się parę razy by zrozumieć ale skłamać można przy tym, ponieważ: nie jesteśmy w stanie przełożyć tego na swoje życie.
  7. Wiersz bezimienny Życie to my, my wybieramy jakie jest,ale czasami inni. Jesteśmy wolni lecz bunt przeciw zasadą świata jest czasami bolesny. Jak ktoś nas krzywdzi, obieramy cel na dobroć, dla niej warto jest żyć, to ona daje sens temu światu, to ona jest wyznacznikiem dróg i naszych wyborów. Ktoś powie nam życie jest proste a my nie uwierzymy w to. Nie chcemy wierzyć w słowa innych, bo nas to boli, słowa nas nie powinny boleć bo mogą być kłamstwem najgorszym. Dla kłamiącego to radość lecz ta radość zamienia się w ból, ten ból ciężko spłacić bo trzeba powiedzieć ,,przepraszam za ..." Dobroć jest poświeceniem swojego ,,cennego" czasu dla dobra drugiego człowieka.
  8. zabawka w tłumie ludzi brana a to przez nią a to przez niego wiruje jak tornado tym szaleństwem a w nim wulkan czułości lawa wylana lecz drugiego wulkanu i lawy brak tylko kropelki wody gaszą ją niczym księżyc jest brakuje tu podbić cennych i szczerych patrzący w lustro zakończonych chwil znaczących jak okno na świat idą z nim do przodu tak jak zegar który nie raz gaśnie ukryte kartki kryje jego zeszyt pisane są kolorami na białym lecz jedna cała czarna jest i parę kawałkami a na nich w bieli rozmazany kolor szary rany płynie dalej gdy blizna zostanie dotknięta czarny horyzont ogarnie go będzie spadał z ważnej pozycji lecz nie spadnie na duł bo ma on wulkan pełen lawy
  9. kula jest to życie a nie raz chce być kroplom.
  10. Patrze na świat który moknie kropelki deszczu uderzają o podłoże zapatrzony w nie myślę małe lecz znaczące być małym nie doświadczać szarej kuli rzuconej wprost we mnie niszczy jak słońce wodę zabija szkło w lustrze drobinki spadając zaznaczają rysy .
  11. Ciepło, gorąc płonę Woda i mróz nie zgaszą Chęci i słowa nie dadzą Słońce i księżyc będą Kropelki schodzące z schodów Mej kuli ognistej nikt i nic Nie zatrzyma jest ogromna I czerwona a zatem prawdziwa i szczera
×
×
  • Dodaj nową pozycję...