Jerzy_Płonka
-
Postów
40 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Jerzy_Płonka
-
-
kiedyś chciałbym znów zobaczyć te widoki,
gdym za młodu pod sufitem błądził wzrokiem
kiedyś chciałbym znów usłyszeć pieśni trele,
gdy minstrele w klatce obok grali skoczne melodyje
ktoś utulił mnie za szyję, palcem błędnym wodził,
ze mną wśród przestrzeni brodził,
z wysokości metr i osiem świat się stawał skrajem nieba,
gdzie gwiazdami grzmiały żyrandole, a podłogi tętniąc życiem
wciąż skrzypiały znamienicie
kiedyś chciałbym go zobaczyć, znów nad wyraz piękne oczy
gdyby szepnął mi do ucha to jedyne słowo czułe
i przytula i popieści, w swojej ręce - rączkę zmieści,
a przy jego twarzy, moja, twarz anioła dotykała brody miękkiej
i to nie ten śnieg za oknem takie sprawia tu wrażenie
że na plecach, tam się kryje skrzydeł para,
przy nim nawet serce wzmaga swoje bicie,
przy nim w szczęściu i w zachwycie mogłem cichuteńko spać,
już zniknąłeś, już cię poniósł, ten ponury, ten korowód
a ja stoję tu samotnie, chociaż wiem, że tu w oknie
miast jednego dwa odbicia.0 -
Mam taką zasadę "nigdy linia prosta" ale nikt nigdy nie mówił, że ta linia nie może być ciągła. Mnie się podobało.
Pozdrawiam
J.P.0 -
a mnie się podobało, potrzebowałem słoneczka, szczególnie, że zima już nas zasypała a śnieg ma wszystkie odmiany szarości ale biały to on nie jest...
pozdrowienia
J.P.0 -
Gdyby nie ten czas i te wydarzenia pewnie nic bym nie napisał, ale piszę, wiesz ja omijam lustra szerokim łukiem, nie patrzę na nie bo widzę w nich odbicie jakiegoś człowieka, zimnego, ponurego i pokłóconego z życiem. Dla mnie lustro jst synonimem bólu, ujrzenia swojej twarzy poraz kolejny i kompletnego załamania nerwowego. Twój wiersz mówi o tym co się ze mną dzieje teraz, o tym że dla mnie naturalnym atramentem jest czerwona substancja krążąca w żyłach. Wiele razy zastanawiałem się czym jest lustro i naprawdę to nie chcę wiedzieć czym jest ani po co... Twój wiersz przypomniał mi to wszystko... podobał mi się, był częścią mojego świata.. dlatego też zabieram go do ulubionych. Forma mi się podobała, treść jest mną a przekaz przynajmniej dla mnie jest bardzo osobisty....
J.P.0 -
Drogi panie Piotrze jest mi niezmiernie miło, że moja twórczość znalazła się w pana ulubionych, mam nadzieje, że będzie jej tam ciepło i przytulnie... a tak szczerze to pierwszy raz mi się zdarza by ktoś wziął coś mojego do siebie... nawet sobie pan nie zdaje sprawy jak bardzo mnie to cieszy...
Dzięki wam wszystkim... za tak pozytywne komentarze...
p.s. Dormo wróciłem z nowym zapasem sił, czasem trzeba wszystko przemyśleć i na nowo spojrzeć na niektóre sprawy... dzięki za support duchowy
pozdrawiam
J.P.0 -
dzięki
J.P.0 -
Cytatnie każdy przyjmuje
pozycję bezpieczną
ja przyjmę pozycję niebezpieczną, mnie się podoba forma, treść, sposób przekazu, i to coś nieuchwytnego...
pozdrawiam
J.P.0 -
słowa wyprane ze znaczeń, pełne wypaczeń, martwych prawd
skrzydła marzeń zerwane, źle skserowane, nie polecą już
tragizm sytuacji rozmyty gdzieś na piasku plaż
umysł mój zakryty "killed itself with a knife"
tarcza zegara patrzy, śmieje, szczerzy kły.
nieznośny dźwięk tykania tik - tak tik - tak
lampa śpiewa echem ciszy, różnobarwne moduluje arie
a pod stołem siedzi coś na czarno, potakuje znów
ten stan, ten brak, tych słów, na wspak
zrób to, zrób, po cichu, zrób, by nikt nie słyszał, zrób
skutecznie, ostatecznie, zrób
więc zasłaniam obraz miasta
i powoli tak jak zwykle
napiszę długi list do krainy nigdy - nigdy
i powoli tak jak dziś
krwią napiszę adres, dom, ulicę
i odlecę pod sufitem
omijając krzyż0 -
nie obrazisz się jeśli porwę do ulubionych...:D
mnie się podobało bardzo bardzo...
pa pa
J.P.
"ściany sekretnych zaklęć
krzyczą drwiąc z morfiny"0 -
w takim razie dzięki za konstruktywną krytykę...
mnie po prostu zawsze denerwuje pewne tabu dotyczące używania "pewnych" słów przypisywanych tylko poetom, czyżby były jakieś ograniczenia...
a co do przedmówcy no ok przyjąłem krytykę...
dzięki
J.P.
a tak na marginesie to widać ten został przez was zauważony co już mnie cieszy w pewien sposób...
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 07-12-2003 10:28.[/sub]0 -
nie jeszcze coś dopiszę...
Szanowny Panie Oyey ja się absolutnie za poetę nie uważam, nie zasługuję na to aby mówić o sobie Poeta, na razie próbuję, trochę pokory by się sądzę przydało Panie Oyey, nie bądźmy tacy dumni... Czy Pan się uważa za alfę i omegę w sprawach literatury? Proszę mi tylko powiedzieć? Jeżeli coś mi nie wychodzi to ok, wiem przyjmuję do wiadomości i pracuję nad tym, ale naprawdę nie lubię kiedy ktoś jawnie przyjmuje pozycję wartościowego wszechwiedzącego guru. Może się mylę, może niech mnie Pan wyprowadzi z błędnego przekonania... Na razie przyjąłem krytykę i myślę nad nią...
J.P.0 -
tym gorzej dla jednych, inaczej dla drugich...
nie wnikam w to co mówicie. wasza subiektywna ocena...
dla mnie martwe kwiaty w butonierce to przejaw sztuczności i obłudy
coś co nie ma duszy i jest już nieżywe ma cieszyć? bawić?
nie sądzę...0 -
bo taki mial byc...
pozdrawiam
J.P.0 -
...
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 07-12-2003 14:25.[/sub]0 -
eee nie musi Ci się podobać.
Apco się podoba, dzięki.
I to chyba tyle moich komentarzy.
Pozdrawiam
J.P.0 -
sorry moje niedopatrzenie z tym gdzieś, obiecuję że się poprawię.
0 -
...
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 07-12-2003 14:26.[/sub]0 -
sam chciałem i sam dostałem ale wybrałas złą nitkę do odszyfrowania wiersza, nie tędy droga ...
pozdrawiam
J.P.0 -
hmmm i nikt nic nie powie....?
0 -
pragnień marzeń żądz
myśli pytań słów
kłębią się miliony w labiryncie narządów wewnętrznych
rzeczy tak abstrakcyjne szukają realnego wyjścia
w rytm mozolnego bicia serca krew napływa do mózgu
porcja galaretowatej śmiesznej substancji
czy To myśli
czy To czuje
stworzeni z materii
układów jelit nerek śledziony
tworzymy czasem piękne czasem okropne
ale prawdziwie sztuczne uczucia
tak obce jak my sami
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 08-12-2003 17:31.[/sub]0 -
Dziękuję serdeczne Pannie Natalii :-) i wszystkim za tak pozytywne oceny.
Pozdrawiam
J.P.
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 22-10-2003 19:15.[/sub]0 -
Jednak zapytam: dlaczego Pani Natali się podoba.
Szczerze już zaczynałem wątpic czy ktokolwiek powie cokolwiek. Dzięki za komentarze.
Pozdrawiam
J.P.0 -
Dlaczego musi być tak
że światem wciąż i wciąż włada wiatr
śpiewem słowika na wspak wymawiam
twoje imię
W oddali znak na wznak jak urna
wskazuje drogę komuś - nikomu
w szarej chwili kapie deszcz kap - chlap
a w toni znikam z wizjofonii
po co różdżka niby kwiat
czarująca mgły i chłody wciąż wyzwala
po tej chwili od podłogi wspina się
leków kilka z odrobiną zła i mroku
Ja nie ja w kącie siedzę
przed oczyma moje oczy w cichym śnie
na wznak przez strach od nowa
sen i pereł sznur z oczodołów spływa
Cichy pomruk wiatru sączy się przez okiennice
księżyc pieśń od nowa gra na skrzypcach zapomnienia
niedaleko już do świtu pająk chowa się do domu
Jeszcze dzień i noc minie i jak poemat w chwili
zginie
[sub]Tekst był edytowany przez Jerzy_Płonka dnia 08-12-2003 17:30.[/sub]0 -
Pełen niedopowiedzeń, niewiadomych znaków zapytania, korytarzy bez wyjścia ... hmmm tak jak lubię najbardziej. A jak któryś z przedmówców zauważył "ból wieczorno-poranny." po nieprzespanej nocy (choć interpretacje mogą się różnić) mnie obcy nie jest. Z moją bezsennością przerabiam to codziennie.
pozdrawiam
J.P.0
modlitwa do taty
w Wiersze gotowe
Opublikowano
ok nie kłócę się to mi nie wyszło.