Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Siggraph

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Siggraph

  1. Siggraph

    ukrywać się

    ukrywać się to pierwsza zasada z tych podstawowych nie dać poznać wilkowi swej owczej natury chociaż wilk w owczą skórę przybrany a ty? owieczko czemu kły szczerzysz schowaj siekacze ostre i kryj się spod białego runa nie widać natury jeszcze inna owca cię przeszyje ślepiami i zabeczy w wyciu swoim wolne stado bez pasterza bez psa pasterskiego zaraz się zleci wołaniem krwistym tak żywo krwistym jak twoje ciało rozrywane przez szpony owieczek białych ukrywać się to pierwsza zasada z tych podstawowych z tych elementarnie do życia wymaganych
  2. Nie potrafię pisać pięknie Żaden ze mnie Petrarka By tworzyć sonety Ani nijaki Dante Laura i Beatrycze byłyby niepocieszone Brakiem z mojej strony dowodów uznania Mogę kupić róże u pani kwiaciarki Podobno czerwona róża mówi za kochanka Mogę biec przez miasto gubiąc szkarłatne płatki Mogę... Ale czy muszę? Tak mnie to wszystko mierzi tak rozprasza Ten cały wielce poetycki imperatyw życia Ten dekalog nieskończonych przykazań W których na nic nić Ariadny Tezeusz się gubi a Minotaur raduje
  3. Błądząc po trawiastych przestworzach, pośród waniliowych chmur, błąkając się bez wyraźnego celu, tak dla samej idei czegoś-robienia – dotarłem tu. Dziwne to miejsce dla kogoś takiego jak ja. Dla nieczłowieka. Nie jestem człowiekiem, nie jestem też zwierzęciem. Ja jestem istotą, półbytem, który przywdział na siebie kształt człowieczy. Piszę te dziwne i niezrozumiałe nawet dla mnie samego rzeczy, bo czuje na sobie jakąś potężną wolę, jakiś nieodparty i niemożliwy do ogarnięcia boski zamiar. A ja przeznaczony jestem do wyreżyserowania tego planu, jestem aktorami pląsającymi się na scenie, jestem światłem podążającym ich tropem i odkrywającym ich tajemnice przed martwą widownią strzelistego gmachu powstałego z czerwonej cegły. Czerwień. Ile jej było na tych ziemskich polach. Całe morza i krwiste oceany. Purpurowe potoki rozlewają się w naszych umysłach zbijając się w gigantów fale, przewalając się wysoko w pustkach przestworzy nad naszymi głowami, tworząc nieprzeniknione ściany. A ja tkwię tam i jestem tutaj. Obserwuję tą batalię toczoną w waszych umysłach i sam w niej uczestniczę. Z pogardliwym uśmieszkiem patrzę na wasza trwogę, na panikę z powolna sączącą się w wasze ciała. Współczuję wam i cierpię razem z wami te nieprzejednane katusze niematerialnych doznań. Opuszczam was pozostawiając za sobą pustkę drewnianej sceny, w którą w swym niedorzecznym uporze wwiercają się snopy świateł niebieskich. Leżą trupy w rozświetlonej próżni, bielące się szkielety aktorów, których porzuciły Muzy, których uwolniono od sznurów reżysera. Leżą tak śnieżnobiałe kosteczki powleczone delikatna pajęczyną tkaną przez czas. Tkwią nienaruszone pozostałości po mnie, po aktorach, moich przeszłych wcieleniach, których letni wietrzyk wiejący wieczorową porą pozbawił puchowej otoczki ciała. A martwa widownia nadal trwa. Pustymi swoimi oczodołami, bez oczu i bez czucia, pozbawiona wszelkich doznań ogląda ten wieczny spektakl. Świadoma swej nieśmiertelności, od przeklętego losu obarczona znamionami pustoty i wymarcia tkwi obok sceny. Nic jej nie zdoła poruszyć, nic nie zdoła zmusić do doznania.
  4. Siggraph

    Natura ludzka

    Natura ludzka jest bardzo refleksyjna jest też chaotyczna przede wszystkim. Wojna stuletnia i trzydziestoletnia wojna siedmioletnia dwie wojny światowe i trzy śląskie wojna północna (południowa zapewne też) wojna o wojnę i o prawo do wojny wojna o spadek wojna o wartości (duchowe i rzecz jasna materialne również) wojna o religię o równouprawnienie wojna o człowieka i o życie - przez całe życie. Mamy bogów i boginie (bo wojna o równouprawnienie była już dawno; wygrana) demony, anioły krasnoludki i wróżki które chcą zaprowadzić chaos. Niepotrzebnie sami sobie radzimy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...