Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

MISIKIO

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MISIKIO

  1. kucharsko lirycznie i metafizycznie...podoba mi sie. zapraszam do zwiedzania moich...
  2. Kto ma nogi niechaj chodzi kto ma ręce niechaj wyma(chuję) kto ma stopy niechaj st(ompa) - pompa liryczna pompa
  3. dziękuję
  4. Boskie po prostu boskie dziękuje Zuzanna
  5. Tak to było i bywało. .. Zafrapowany tytułem filmu i jednocześnie podpalony myslami który mnie ograneły, obejrzałem i naszły mnie niebanalne wnioski. "Kurwa, czym jest nasz świat ? ". Jest niczym innym jak tylko "zwał jak zwał" gnojem, bagnem i "polityczną uryną" grubiańskich mieszczuchów w tanich dresach od armaniego, stosujących chwytliwe hasła i moralizujących, wręcz uczących na przekór nas, o pierdolonym świecie. Jakby mało kto wiedział, o tym świecie. Świat z kauczuku, w naszych rękach!! Młodzi nie pozwólmy na to, ażeby nasz kraj spłonoł na stosie jak Giordano Bruno. Nie pozwólmy!! Dabjmy o język i kulture, tylko to mamy. ADIOS MUCHUAHOS. dOBRANOC. to pisałem ja skromny poeta z przedmieścia Torunia. Bywajcie...
  6. Teraz czysto refleksyjnie będzie. Ani grama kłamstw i nieszczerości plugawych języków. Niech tembr mojego głosu, będzie słyszalny w nocy i w dzień, pośród nagich pagórków świata zarażonego nienawiścią. Czasami wydaję mi się, że jestem mozaiką kurw, tych dziwek urżniętych małolatów oraz pałacowych lokali i krawaciarzy ponurych. - tekst powstał w zasiszu domowym przy dźwiękach NiN
  7. Dziś rano, gdy robiłem zakupy w pobliskim Supermarkecie nic nie wskazywało na to, że najdą mnie tak głębokie rozterki i dylematy natury egzystencjonalnej. Idąc powolnym krokiem korytarzem serków, bananów i ,,pożal się Boże" zgniłych jabłek, pomyślałem, o tym , co ja tak naprawdę chcę kupić i po co tu właściwie przyszedłem. - Trach! - pierwszy gong. ,,Mega, Super, Fajna Promocja - Kup żelazko, a prezencie otrzymasz nożyczki". - Ale fajans - pomyślałby normalny człowiek, lecz nie ja, twór dziwaczny i skomplikowany. Zafrapowany ową promocją, próbowałem znaleźć jakąś logikę i tok myślenia marketingowych producentów haseł. Ba... Nawet myśleć jak Oni, pomijając swoją na te chwilę pozycje konsumenta. Po chwili zadumy wróciłem na ziemie i otrząsnąłem się z tego intelektulnego brudu. - Co to kurwa jest? Nie dosyć, że kupujesz zardzewiałe żelazko to dają Ci w podarku kolejną tandete, w postaci tępych nożyczek - pomyślałem. Pozytywny aspekt tej promocji, to pójść z tym na złom, albo oddać to w ręce biednej gospodyni domowej, która może zrobi coś z tym pożytecznego. Kontynuując swą przygodę "szaleństwa zakupów", zatrzymałem się przy stoisku mięsnym. I tu proszę bardzo. Wielkie zaskoczenie. "Nie ma jak Golonka od Pana Bronka". - Kim jest do cholery Pan Bronek i skąd się w ogóle wziął ? Kurcze nawet chwytliwe i łapiące za... żołądek to hasło, ale jaki związek ma Pan Bronek z "Biedronką" Być może jest jednym z tych potentatów biznesowych którzy są udziałowcami tej znanej sieci marketów?? " - Podążając dalej szpalerem sklepowym, w syfie produktów i materiałów na sprzedaż, zatrzymałem się na moment w Detergentach. Tu już nie wytrzymałem i ległem na ziemię, w szale nieopisanej, prześmiewczej radości. Jest hasło. Hasło brzmi: Proszki Pollena i nic już na czarne się nie zmienia." Nie wymaga to chyba komentarza. Teraz pełen zadumy zastanawiam się, kto Im te durne slogany wystawowo-reklamowe wymyśla. Z pewnością jakiś analityk, językoznawca, pan profesor z trzema fakultetami, który kończył studia na Oxfordzie w Brytanii. Zmęczony wędrówką trafiam ostatecznie do stoiska alkoholowego i tu nie ma żadnego z mej strony zaskoczenia. "Wino pół-słodkie, słodkie, wytrawne, pół-wytrawne, czerwone, białe etc. Wszystko czytelne i jasne, że nawet laik, alkoholik lub skończony analfabeta znalazłby szybką drogę do ,,procentów". Cóż... Moja marketowa eskapada dobiega końca . Znajduję się przy kasie i co mam w koszyku? Pustkę. W głowie też oczywiście. Wracam do domu z pustym koszykiem . I jaki morał z tego? Zawsze mogę go wykorzystać do kolejnej kradzieży pomysłów na kolejny artykuł.
  8. O wątróbko kochana, co czyhasz codzień na mój żołądek o kaszanko błogosławiona, fabryko zarazków i wirusów, co boso brodzisz we własnej krwi o parówko drobiowa, co dusisz sie we flaku własnej skóry aby ci się cofnęła jak i mi się cofa O kiełbaso Śląska, co masz tyle wspólnego ze Śląskiem, że, aż strach cię wąchać o kotlecie sojowy! Ty Mój Upragniony, ja tu czekam na Ciebie w tym mdłym towarzystwie. Kocham i Czekam.
  9. ,,Koto-wyliczanka" Na łapy cztery spadaKot Nieszczery Na dwie ląduje łapy ten co jest Kudłaty Brzuchem po ziemi ryje temu co chcą urwać szyję Wreszcie Kot Pamięci Świętej pada Samotność jest niczym innym, jak tylko samotnością. Szczęście jest tylko szczęściem, choć może być i nieszczęściem w szczęściu, nie do zauważenia. Młodość jest dzieckiem, a Staruszek bahorem liścmi młodości opatulonytrupem na występie...
  10. Śmiech i uciekające łzy NOBODY LOVES ME Twoje miodowe włosy są dla mnie ukojeniem NOBODY LOVES ME Złość kobiety jest boska, nie tylko, ale i o poranku. Spełnienie moich ukrytych marzeń...Twoje kuszące usta Twoje oczy koloru niebieskiego, co walczą o prym z maleńkim księżycem NIKT MNIE NIE KOCHA....TYLKO TY
  11. IGŁA Koloryt , Barwa, przesyt, nadmiar, niedokończenie, rytm, rym, goń, bieg, łap, chwyć, DRAP, wstań, słońce złóż w ofierze, promyk nadziei, proza życia, Kurwa Mać – niedosyt szycia, bez przeżycia, w syntezie, marazmie, niuansie i błocie, bramie i grocie, bladej bądź ciemnej, jasnej bądź bladej. Paradoksalnie mówię Tobie IGŁA. Bo Cię kochałem, ale teraz już NIE.
  12. W MIŁOŚCI ZANURZONY Zapach Twoich rąk przynosi ulgę Niepowtarzalną i nienamacalną Nasączony wonią Twojego ciała Pozwala zagubić się moim myślom W labiryncie tkanek mózgowych Zapominam na chwile o bycie… w niebycie się rozpływam W rozkoszy tańca miłości, co mgłą szarości nie spowita Twój zapach jest naszą tęczą po deszczu, Co ją zrodził.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...