Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

leonard scott

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez leonard scott

  1. Poza światem, ktoś tak kiedyś pod mostem się czuł jak tamtego dnia. Za mało liryczny za dużo cierpiący. Wciąż niemożny własnego aurea mediocritas. Droga do De gdzieś w górach wije się. Za bardzo w obłokach za bardzo we mgle. Gdzie para… gwiazdy się rodzą i umierają. Wybuch za wybuchem to świat się rodzi z podbrzusza boga. To ja wyrywający ciemne krople ze swojego sklepienia. Czarna flegma melancholii zabija stworzenie lepiej niż inna broń niewiedzy. Zabiłem się z przewiedzy
  2. Pukam. Jesteś? To Dobrze. Razem raźniej. Późno trochę. Już nie wieczór, noc raczej. Dobra pora na dialogi i uśmiechy i podchody. Flirt z własną indolencją to nie to samo, co z Toba. Wiec spójrzmy szybciej w denko by śmiałość wzmóc. (dolewam trunku do szklanki) Kocham siebie, ale toksycznie. A ty mnie jak? Ściągam z ciebie ostatnie okrycie niewinności. Jeszcze szklaneczka i parę słów a będziesz moja. Pociągnę cie za sobą w dół po mojej schyłkowości. 05.11.07
  3. Mały flakonik tchnienia o istnienia zapachu O woni pogoni Za życiem za współżyciem bez strachu O dzieci nasze I przyszłość naszą gdzieś w przeszłości O krok oddalonej W zdziwaczałej starości o zapachu wolności Której już dawno nie ma 24.10.2005
  4. Wracam na ojczyzny (ideologicznej) łono Nigdzie nie wyszedłem a jednak Nie ruszam się z miejsca a wracam Do mojej jedynej najmilszej Co jej wcale nie mam. a mi mówią że powinienem Ideologia to ciężka sprawa życie sobie od tak w świecie takim a takim co ludzie: podpisz taki a taki papier jedz to i tamto, wierz w to i tamto Naprawdę trudno. BOŻE! Coś ty jesteś i gdzie ty? Skąd mam tą wiarę w absolut, co o nim nic, ale to nic nie mogę powiedzieć? A inni za to nie mają problemu z trójkątem Z granicą. Z tym, co jest tak, co nie i co i jak Pociąć, rozrzucić, poskładać, I tak nikt się nie zorientuje. Ważne żeby było. Ważne by bolało jak stracisz Aby wspomnienia i podania ojców I matek… Dzien Matki '06
  5. Wiersze dnia wczorajszego Niekończąca się historia trwania …I przemijania Wychodzę wracam i znów wychodzę A wąż już zachłysnął się swym ogonem Circulus vitiosus Liczę ciała poległych dni jakby owce Do dźwięku rogu mojego élan vital Co ciągnie mnie dalej Czas iść na wojnę z kolejnym dniem Z marnym początkiem i tragicznym końcem …W tym samym miejscu O Frotuno! Wydobądź mnie z tego kręgu Bez vanitas vanitatum et omnia vanitas By odnalazł mnie sens.
  6. Wracam na ojczyzny (ideologicznej) łono Nigdzie nie wyszedłem a jednak Nie ruszam się z miejsca a wracam Do mojej jedynej najmilszej Co jej wcale nie mam. a mi mówią że powinienem Ideologia to ciężka sprawa życie sobie od tak w świecie takim a takim co ludzie: podpisz taki a taki papier jedz to i tamto, wierz w to i tamto Naprawdę trudno. BOŻE! Coś ty jesteś i gdzie ty? Skąd mam tą wiarę w absolut, co o nim nic, ale to nic nie mogę powiedzieć? A inni za to nie mają problemu z trójkątem Z granicą. Z tym, co jest tak, co nie i co i jak Pociąć, rozrzucić, poskładać, I tak nikt się nie zorientuje. Ważne żeby było. Ważne by bolało jak stracisz Aby wspomnienia i podania ojców I matek… Gdzieś tam w Dzień Matki podły przez okrutny 2006
  7. Poza światem, ktoś tak kiedyś gdzieś tak pod mostem się czuł jak tamtego dnia. Za mało liryczny za dużo cierpiący. Wciąż niemożny własnego aurea mediocritas. Droga do De gdzieś w górach wije się. Za bardzo w obłokach za bardzo we mgle. Gdzie para… gwiazdy się rodzą i umierają. Wybuch za wybuchem to świat się rodzi z podbrzusza boga. To ja wyrywający ciemne krople ze swojego sklepienia. Czarna flegma melancholii zabija stworzenie lepiej niż inna broń niewiedzy. Zabiłem się z przewiedzy
  8. Wiersze dnia wczorajszego Niekończąca się historia trwania …I przemijania Wychodzę wracam i znów wychodzę A wąż już zachłysnął się swym ogonem Circulus vitiosus Liczę ciała poległych dni jakby owce Do dźwięku rogu mojego élan vital Co ciągnie mnie dalej Czas iść na wojnę z kolejnym dniem Z marnym początkiem i tragicznym końcem …W tym samym miejscu O Frotuno! Wydobądź mnie z tego kręgu Bez vanitas vanitatum et omnia vanitas By odnalazł mnie sens.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...