Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marta_Gabor

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marta_Gabor

  1. Wariacie,ugotuje się w tobie! Będę fermentowac w twych wnętrznosciach niepozwole Ci spocząć puki nie zniknie ostatni bąbelek w kąpieli! Moze jestem toksyczna,ale za to łatwo rozpuszalna .Tak łatwo nie wyparuje Porcelanowy posągu!
  2. Błyszczysz wśród firmamentowej bieli, Odbierasz tysiace uścisków rozgrzanych dłoni, Widzisz spojrzenia pełne zachwytu,oczarowania. Dzień bez muzyki?! Nie ,to niemożliwe! Musisz!Musisz przekazwyać siebie innym! Niech przenoszą twą duszę z rąk do rąk, Niech ją oglądają,wzruszają się, Ta sama chwila już nigdy nie powróci, bo każda jest inna,niepowtarzalna. Trwaj chwilo piękna! Czym możesz tym urzekaj! A doczekasz momentu spełnienia.
  3. Świat powstaje raz, i to raz że aż raz. Cały czas! Trzas... Pras....
  4. Chcesz coś powiedzieć, lecz któż bedzie słuchał?! Chcesz poruszyć wnętrzem egoisty, ale nie wiesz jak temu zaradzić. Wszyscy myślą,że są idealni, lecz gdzie ich znajdziesz? Mało prawdy ,dużo mimowoli. Bądz naturalny ,bo wtedy przetrwasz jako ktoś,kto istnieje naprawdę.
  5. Podstawek,filiżanka. Dotykam ją a ona przenosi na mnie całe ciepło. Mocze usta w smakowitej lekko tłustej śmietanie. Zanurzam język w cynamonowym aromacie i teraz przychodzi czas na błogi odlot ku niebu: podnosze filiżankę i przechylam w ustach tak by wszystkie me zmysły zdąrzyły zachwycić się smakiem kawy-nieziemskiej,słodkiej jak ambrozja Olimpu przeszywającej moje ciało podnieceniem,krystalicznej jak niebiańskie żródło. Gdzie ja jestem? Czy to miejsce odległe? Afryka czy Arktyka? A może odbiłam się od ziemi i dryfuje w morzu chmur i błękitu. Co za smak pieści moje ciało? Niech wszystkie dolegliwości ustapią! Oto afrodyzjak młodości! Miodowy sad przybiera barwy brązu,a ja wygladam promieniująco i przyciągam blaty obcych stołów. Właśnie!Gdzie ja jestem? To kawiarnia pełna stylu galant,ale też uśmiechów pogody i podekscytowania. Będę tu puki dno filiżanki ujrzy codzienność zimnego chłodu i płacz nad rozlaną kawą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...