Stoję w środku
Wokół mnie kolorowy szary tłum
Wszystko przewija się i przewija jak w pralce
Stoję
Nie można się nigdzie ruszyć
Wszędzie ludzie
Nudni
Szarzy
I tacy sami
Jeden prześciga drugiego
W naśladowaniu trzeciego
A ja nie mogę się ruszyć
Bo każdy krok to odstępstwo
Od normy
Od prawa
Od nienormalnej normalności
Stoję
Wokół mnie pusto
Że nie ma gdzie szpilki wcisnąć Wiersz przeniesiono do Forum dla początkujących poetów
MODERATOR