Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Małgorzata D.

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Małgorzata D.

  1. Byłam... Nie byłam Widziałam... Nie widziałam Słyszałam... Nie słyszałam Myślałam... Nie myślałam Chciałam... Nie chciałam Jestem Widzę Słyszę Myślę Chcę Dodziwiać Cię Życie!
  2. Faktycznie, to jest fatalny błąd! Nadszedł taki dzień zaduma zrobiłam rachunek sumienia zobaczyłam bezsens istnienia chwila moment jak rysa na porcelanie czy coś po mnie pozostanie mam pewne pragnienie na dziś na jutro na chwilę istnienia … Pozdrawiam, dziękuję
  3. ...i co dalej ? Forma nawet przystępna, nie licząc kilku powtórzeń i zbyt częstego używania czasownika "być". Powiedziałabym, że niektóre zdania są niespójne. Niezbyt płynne. Ociosane. Poza tym, brak większych błędów. Torebka foliowa z "Biedronki" mnie powaliła - to taki miły czynnik urealniający powyższą treść. Jakby nie było, opowiadanie niesie ze sobą jakąś nutkę nadziei a równocześnie grozy. Pozdrawiam Małgorzata
  4. Motyw z drzwiami ujawniającymi się, po zapadnięciu zmroku jest dosyć znany. Nie wydaje mi się, byś potrafił tak naprawdę odzwierciedlić uczucia człowieka uwiązanego a do tego prześladowanego przez jakiegoś potwora ( mordercę ). Temat wydaje mi się płytki. Samo opowiadanie nie zmusza wcale do większych refleksji. Nie za dużo w nim fantastyki? Czy nie wystarczyło opisać upadku ludzkiego umysłu poprzez świadomość niesprawiedliwej kary? Po co włączać tu motyw nawiedzonego pokoju, który zresztą jest zbyt krótko opisany. Co do stylu i formy - na siłę starasz się "upiększyć" każde z wrażeń bohatera. Sformułowania takie jak: "więzy niewoli" czy "mroczne oczy przeznaczenia" wydają mi się śmieszne. Poza tym, nadużywasz wyrażenia "mroczny" - pewnie dlatego, iż tak bardzo chciałeś by to opowiadanie takie właśnie było - mroczne. Nie podobaja mi się również takie zdania: "Stara i zasuszona kobiecina wyglądałaby śmiesznie i żałośnie w tym miejscu, gdyby nie determinacja bijąca z całej jej postawy." - Dlaczego ta kobieta miałaby wyglądać śmiesznie ?, Przecież to szpital i każdy ma tam prawo się znaleźć. "Włosy stanęły mu dęba, zaś przez skórę przebiegł skurcz absolutnej pewności." - Jak wygląda skurcz absolutnej pewności ? "Niebieskie strumienie światła tak delikatne, że przywodziły na myśl prawie zapomniane kołysanki z dzieciństwa i tak zaborcze, iż przypominały dziecięce strachy ukrywające się pod łóżkiem, czy tuż za oknem." - Strumienie? Dziecięce kołysanki? - co to ma być ? " Stały się czymś więcej, czymś innym. Powoli, och jakże okrutnie powoli, otwierały się na oścież, skrzypiąc przy tym niemiłosiernie. Stawały się bramą, przejściem dla obcej rzeczywistości." - Stawały się i stawały... "Być może chodzi o miejsce, w którym leży John’y. Słyszałam, że w tym pokoju, jakieś dwadzieścia cztery lata temu, powiesił się młody mężczyzna. Ten pokój z pewnością jest nawiedzony!" - Jakie to pospolite i proste myślenie. Ktoś się powiesił, to już musi tam straszyć. ( + powtórzenia ) "Gdzieś obok bezszelestnie przechodziła także panika" - W całym kontekście to zdanie nie pasuje. Personifikujesz tu "panikę". Czyźby bohater "Ją" widział? Mnie się wydaje, że czuł. Z powszechniejszych błędów: popracowałabym jeszcze nad interpunkcją. Rozważyłabym co tu pozamieniać - bo masz problemy z powtórzeniami. Ogólnie - jak na pierwsze próby w tej materii - praca średnia. Warta jednak poprawy. pozdrawiam Małgorzata
  5. Nadszedł taki dzień zaduma zrobiłam rachunek sumienia zobaczyłam bezsens istnienia chwila moment jak rysa na porcelanie czy coś po mnie pozostanie mam pewne pragnienie na dziś na jutro na chwilę istnienia ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...