
Black Field
Użytkownicy-
Postów
31 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Black Field
-
Czas Linii Papilarnych
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szał rzuca w miejsce gdzie czasu nie liczy się minutami tylko śladami linii papilarnych na skórze. Butelki rozpryskują się w drobny mak, który myśli zawieszają w powietrzu przed tobą. Lustra zaczynają odbijać spojrzenia niewidzących oczu, a dłonie malują swoje autoportrety na szybach. Stwarzasz własną rzeczywistość z migawek oślepiającego światła, spisujesz szept drapiący policzki i zaciskasz powieki obsypane płatkami bzu w czasie burzy. Kręcisz się. Równowaga przestała istnieć, a słowa rzucają Tobą o ściany. Biała powierzchnia pokryta czerwoną szminką. To już nawet nie jest cisza. -
*** (u nas w Krakowie)
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
powala Krzysztofie, powala...;) -
Earl grey
Black Field odpowiedział(a) na ewan_mcteagle utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ma w sobie cos cieplego, cos co przyciaga...zadymione piwnice i jazz o 1 w nocy...no nic rozmarzylam sie;) -
kiedyś
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
skojarzylo mi sie z tym co kiedys napisalam : "(...)Zdawałoby się, że połączyliśmy nasze linie papilarne topiące je woskiem i pieczętując dymem(...)" ale czy to wazne. -
*** (przyszedł do mnie anioł)
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
korzystajac z chwili wolnego czasu (czytaj goraczki) nadrabiam zaleglosci... ten wiersz wywolal u mnie usmiech, co ostatni chyba nie czesto sie zdarza. wspaniala koncowka, a ogolnie to ja sie nie znam. -
Pestki Pomarańczy
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odstawiłam szklaną fiolkę i zapatrzyłam się na pomarańcze. W świetle słońca wyglądały jak woskowe owoce na wystawie starego sklepu, gdzie różowe cukierki sprzedawca wyjmuje z kryształowego słoika. Drzewa zasypiały cieniem na trawie, a ja patrzyłam jak powoli zaczęły szeptać o to, żebyś opowiedział im bajkę na dobranoc. W ciszy spadających jabłek pytałeś gdzie jest wiedza, a sok skapywał ci po palcach. Marta zgubiła klucz do swojego ogrodu. Miejsca nie potrafią już pstryknięciem palców zabrać poczucia niepewności. Okna są jak niebo, tylko tworzą własną galaktykę. Wolę drzewa i latarnie na pustkowiach. Posadzę w ich świetle pestki pomarańczy. Zawsze lubiłam siedzieć na progu i palić papierosa. Myślę, że wynikało to z dobrego punktu widokowego na Twoje drzwi. Bardzo chciałam być Martą, potem dobrowolnie rozwiodłam się z Tobą, przed kolacją w restauracji. Jeszcze jakąś częścią świadomości ukryłam dłonie w kieszeniach. Pokrojona pomarańcza leży na białej desce na środku pokoju. Gdzieś w tle zachodzi słońce, a wiatrak kolejny raz daje mi powód na stracenie świadomości. -
dziekuje bardzo za komentarze.co ciekawe wszyscy maja skrajne odczucia jak to czytaja...hmm...a to tylko takie cos co czasami czlowiek napisze bo nie moze zrobic nic wiecej...brzmi banalnie i jest banalne...
-
cii.... daj jej spać, nie budź... zaplątała palce w Twoje dłonie, spokojna jak nigdy dotąd... przez sen szeptała Twoje imię, ile razy widziałeś jak płacze...? łzy... myśli... Twoje słowa... Zbudowała domek z kart, w przeciągu jej codziennego życia, nie umiała zamknąć okna. Policz sekundy, minuty, godziny kiedy czekała na Ciebie z oczami utkwionymi w ścianie, szukając błędów, które popełniła... Gubiąc ślady dotyku, studiowała chodnik, na który tak często przychodziło jej upadać. Nauczyła się nie krzyczeć, zagryzać blade wargi, i patrzeć na Ciebie tak żeby nie widzieć... Nauczyła się kłamać, z przerażającą pewnością w cichym głosie myślą i uczynkiem, jej wina...? Teraz daj jej spać, nie budź jej ostatni raz pozwól narkotyzować się nadzieją...
-
Opowiada mi Pan o niej budując obraz światła, blasku, wystawiając jej pomnik sadząc kwiaty, które wyrywam nocą, deptam... Zachowuję, zamykam, każdy dotyk Pana ręki... Układam puzzle myśli, gubiąc kolejne kawałki układanki, mieszając je z nutami cichego fortepianu - zwiastunu nadchodzącej burzy. Pan już nie patrzy się jak dawniej... Może dorosłam do tej myśli, którą uciążliwa świadomość kreśli po kartkach zapisanych samotnością... Może przestałam wierzyć w Pana... Pył z podłogi jest sypki... Szczypie dłonie, rani palce... Cisza
-
Pan Nikt i inne myśli
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pan tak stoi, Oparty o ścianę z rękami w kieszeniach... Pan nie wychodzi...? Jeśli o mnie idzie Może Pan zostać do rana, Albo nawet dłużej... Ja tylko okno zamknę, Bo zimno... Siądę przed Panem, Popatrzę się na Pana oczy. Nie w oczy, Bo ten wzrok nie dla mnie. Nie dla mnie Pana słowa szeptane w ciszę rozgwieżdżoną, Nie dla mnie zagubiony dotyk Zawstydzonych dłoni Kiedy śnieg na ulicach... Nie dla mnie Pan, I wszystkie rozmazane myśli Na zaparowanych szybach. Ja jestem tylko widzem, Gdzieś w tylnim rzędzie starego teatru po pożarze. Może usłyszy Pan kiedyś Zduszony zamszowym obiciem oddech. Może Pan zauważy... -
A Pan stoi i nie tańczy. Nawet mnie Pan wzrokiem nie zgromi. Mogłabym zawisnąć sznurem na lampie I tak by Pan nic nie zrobił. Może zadrży ciężka powieka, Może zaszeleszczą rzęsy... Ja mogę tak siedzieć i czekać Za piecem koło kredensu. Żeby Pan nic nie zauważył, Żeby Pan nic nie pomyślał... Skulona, udaję że nie oddycham...
-
c'est la vie
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wybieliłam sobie włosy Wapiennymi myślami Drążonymi przez Uporczywe tykanie zegara Tik, Tak Tak, Nie Teraz, Tak Schować, zbiec Utarte schematy lakonicznych Rozmów, Co dzień taki sam, Klujący repertuar związków Międzyludzkich. Głuche telefony odbierane po nocach Ciche spojrzenia szepczące O liniach papilarnych słów Plątajacych oczy, usta, serce Srebrne pająki uciekające Po policzkach Tworzące pajęczyny Bezsensownych pytań I interpretacji Stoisz... Nie patrz się tak na mnie. Boję się Twoich oczu... Na ich dnie czai się Świadomość mojej naiwności... -
Nieobecna
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wydaje mi sie ze tez moge sie zwracac do Ciebie na ty...w sumie nigdy o to nie pytalam ale zakladam ze tak...wiec Krzysztofie wiersz porusza...czyta sie go raz,drugi,trzeci, powoli przemawia, zapada w pamiec. nie zgodze sie ze nie wryje sie w nia, bo w mojej raczej zostanie...dobranoc -
Cisza o Twoich oczach
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
literowki,literowki...eh...dziekuje -
obraz z wystawy sklepowej
Black Field odpowiedział(a) na Weronika Imago utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
taki bardzo w moim stylu,podchodzi mi...czarne koty i dziwni ludzie o tak to lubie. imago...hmm...skojarzenie z vana imago co znaczy cien zmarlego...takie tam nevermid,pozdrawiam. -
syndrom kasandry
Black Field odpowiedział(a) na Łukasz Gera utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"nieplanowanego, jak ciąża, brzemiennego w smutko-skutki spotkania z demonem"-bardzo ciekawe... -
krótko o miłości
Black Field odpowiedział(a) na tenere utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ciekawe,z pomyslem...moze troche atmosfery brakuje...ale mi sie podoba. muzyka...no jedyna milosc w koncu,ktora mnie nie zdradzi,a nawet pocieszy i da pretekst do zycia... -
Nocą
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie dosc ze ciekawe to jeszcze dobre...ale ja panu nie bede slodzic, bo jeszcze pan popadnie w samozachwyt a czy wtedy dalej bedzie nam sie tak dobrze rozmawialo...? -
Cisza o Twoich oczach
Black Field odpowiedział(a) na Black Field utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Okno Za oknem schody, Na schodach butelka, W butelce gorycz, Osłodzona kilkoma pustymi słowami Zakorkowana, Zamknięta. Nadinterpretacja myśli niedopowiedzianych, Przyklejona na etykiecie Flash back wiatru, Krzyczącego w piątkową noc W twarz zapłakaną, milczenie... Strzępy porozdzieranych słów Wydartych z kontekstu nadziei Wirujących na wietrze, Zmieszanych przypadkowym dotykiem ze śniegiem Ocieplającym owijające nagie ciało powietrze... -
kreatura
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
smutek...takie cos co uwiera w sercu i powoduje lzawienie oczu(uczulenie na uczucia:]).to jest piekne...to co stworzyles jest piekne...jestem pod bardzo duzym wrazeniem,ktorego slowami chyba nie potrafie opisac....pozdrawiam -
"Po nas choćby potop"...
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Marzenia zmęczone w tym deszczu mokną Z czasem zaś przechodzą odchodzą i marzą"-umarlam, ide sie uczyc:) dobranoc;) -
rojenia maturzysty
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Stąd mnie zabierzcie Kochać pozwólcie Myśleć przestańcie W dłoń kwiaty wsuńcie Pozwólcie być wreszcie"-swietne....:) mi do matury dalej niz tobie ale zmora nauki ciazy niestety...;] takie troszke ironiczne...bardzo mi sie podoba... -
zmora
Black Field odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
smutne.bardzo smutne, moim skromnym zdaniem krzyczy emocjami...ale ja jestem odbiorca i interpretuje ten wiersz na swoj sposob:) "Czyżby twa miłość przemogła Cię krzykiem?"-znajome...przpomina mi kilka kartek z mojego zycia:] pozdrawiam -
te literowki to tak specjalnie...? a ogolnie to bardzo...smutny...ale mi sie podoba...