Kończę dzień
wyrzeźbiony zmęczeniem.
W kącie wieczoru
leżą porzucone dobre uczynki.
Zgarbiony księżyc
pogania spóźnionych przechodniów
dodając w mroku
niepewności krokom.
Już czas!
Już czas zatrzasnąć drzwi
za wychodzącymi zdarzeniami.
Już czas wtulić się
w spokojnośc twych ramion
i usłyszeć:
- dobrze, że już jesteś!