w łodzi mierz
-
Postów
140 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez w łodzi mierz
-
-
Dziękuję Lady. No właśnie, trzeba go przerobić, szczególnie pierwszą część, bo druga ładnie płynie. Będę wdzięczny za bliższe uwagi. (Napiszę ci później coś o rymie i rytmie, ale nie chcę teraz nic narzucać).
Wilcza, dzięki.
Jadwiga, Jacek - dacie dacie...
A teraz z grubej rury: Wanda, przecież to nie o tym, że peel stracił pracę.0 -
Ukrócono i nie ma pracy.
Ktoś zarządza, planuje, ktoś peryferia reklamy
penetruje. Ścieżka kariery, autostrada do nieba
serial, serial – po celach. Rozpękają głowy
i burza mózgów unosi na wieś. Bujają
husiają
I znowu oni w unreal managment!
Oni w nas.
Ukrócono, i nie ma pracy. Nie bolą
nadszarpnięte łokcie, wykręcone nadgarstki
palce poparzone w oleju.
Budowałem sfinksa i piramidę – dla bogów,
chodziłem w chomącie i orałem pole – dla spółki z o.o.
Razem mamy XXI wiek! – wołam, a stoję mokry w śniegu.
Dobrze, że można wiersz
i poczuć się jak człowiek.
Przy dobrej organizacji nie ma pracy
jest P.R. - wznoszę
słowa do zapomnienia.0 -
Na szczęście wojsko jest dochodowe. Ile zrabują w Afganistanie i Iraku - tyle ich. I na pensje generałów starcza, i na paliwo do czołgów.
0 -
A cała reszta rasizmu w sobie nie ma za grosz... jasne... aniołki.
0 -
Rasista.
0 -
Chciałbym zapytać, jak Wy dzielicie ludzi. Jaki rasizm w Sobie widzicie...
0 -
Jeśli spotkasz wieśniaka, powiedz mu: ty chu...!
Nowożytna Silesia nie wybacza przodków
oddziela grubą kreską popegeerowskie
slamsy. Nie wnika kto tam
orał pole ciągnikiem swoim, kto państwowym.
Ty...!
Przechodniu! Patrz w przekrwione i walnij w pysk z dumą
bo zaśmieca galerię w czarnej sukni baba
suk... nie kobieta. Lada
Lada człowiek po latach dwudziestu od Balce...
trzydzieści kilometrów od Wrocławia.
Państwowo trzy przesiadki i gdzieś tyle godzin -
tłumaczy. Z kolegami
pękamy ze śmiechu.0 -
Teraz dzieli się wg koloru zębów. Żółci idą na taśmę, a biali do telewizji.
0 -
To naprawdę cenna opinia. Przyznam, że zastanawiałem się, czy dodawać ten wiersz - właśnie bojąc się tej, dla mnie podchwytliwej, nielogiczności.
0 -
Alex, ale dlaczego?
0 -
Bardzo chciałem być bankiem. Założyłem konta na lewej ręce
przemieściłem kapitał z pięty na palce nóg. Obiekty uczuć
zdywersyfikowałem. Stoję naprzeciw wszystkich przyszłości
i ruszam po odsetki, bo mam więcej czasu niż śmiertelnicy.
Bardzo chciałem być bankiem. Założyłem państwo o starej nazwie:
„Rzeczpospolita Polska jest dobrem wszystkich obywateli...”
Mój oddział zatrzymał się. Wezwałem ochronę, nadciągnęło sto
ścięgien, mięśni, przyczepów – zapłacę im jutro – odgrodziły mnie
rozszczepiły języki dzieciom moich wrogów. Eksmitowały.
„...urzeczywistniającym zasady sprawiedli-
-wości społecznej.”0 -
Dziękuję, starałem się.
0 -
www.myspace.com/klintet
0 -
Gdyby tu był wierszopis, a nie w duszy chłopi, byłoby tu
inaczej. Podniesienie świętych gumofilców nad zmrożony
śnieg. Okrąg rozgrzebany przez sarnę - bez trawy źdźbła. Padły ptak
z czerwonym dziobem.
Dzik trafiony w komorę, z wygryzioną dupą, zmarnowany
przez lisy. A miałby obraz.
Gdyby tu był poetor, a nie tylko fetor, byłoby mi
cieplej w nogi. Panterki podpinka by mi zgrubła
śnieg nie leciał za kołnierz, a diamentowy pył przed oczami
nie kłuł gałki. By było! Nie sakra, cholera, nie męty
ale obrazy.
Takie poczucie. Czegoś.0 -
A ja pracuję na roli.
0 -
Tak, w sumie musztardowych widzeń niezłe, choć musztardówki już nie są w użyciu. A, moje "muszkatołowych" w zamyśle miało takiej tam metafizyki dodać, żeby i "klucze od domu" coś innego znaczyły. Messalinowi nie znaczyło.
HAYQ - dzięki.0 -
pęk i puf
klucz żulów pod sklepem powiekę
unosi ponad gałką muszkatołowych widzeń
brzdęk
butelek na wymianę
na pufie sklepowa czeka siódmej
czkają charczą patrzą
jak mijam ściskając klucze od domu
jeden wykrzywia twarz i straszy:
puf!0 -
-
-
-
vacker: poprawiłem cosik, dzięki.
Bogdan: a jak jest w tym wierszu?0 -
Ewo, Ewo! Awokado moje! Kakadu?
Gdzie ja tam ty jadasz
owoce rzeczne, Ewo.
Kęs sylaby, końcówka języka na piersi
pieści – jak z tej odzywki.
Ewo, Ewo! Owe „c” wysokie
pierwsze twoje trzecie moje, pamiętasz?
Ty swoje: miętę i smalone cholewki do ciasnej Anielki - wypominasz
Tłumaczę efektownie: to przeszłość, odważny równoważnik równoleżnika
w samo południe i bez znaczenia – unoszę się
by:
no...
chodź...
Jesteś Ewą, czy ĘĄ?0 -
Dzięki Zdzisławie. Tak jakoś wychodzi ostatnio.
0 -
Bogdan: raczej wyjście poza bryłę.
fantom: dzięki, ale zostanę przy swoim.
Nawiązanie do znanego obrazu oczywiście.0
dodaję nowy tekst
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
ci w czapkach równo
nie nasi nasi nie
wszawa pstryka
muzyka
mówienie
crackmówienia
już