Cieszę się, że znalazłem odbiorców.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam!
A co do "łez gołoty", panie Piotrze. Nie chodzi oczywiście o naszego wspaniałego boksera. Raczej nie wyobrażam sobie płaczącego Andrzeja hahaha!!! "Gołota" to określenie dość staroświeckie, nie z naszej epoki, można powiedzieć. Znaczy ono tyle samo co "hołota" czy plebs. Chodziło mi poprostu o ludzi niższego stanu. Ale wolałem użyć słowa "gołota" niż "hołota" - lepiej brzmiało, no i jest takie niecodzienne.