Michał Asaliah
-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Michał Asaliah
-
-
nad salą długą i przestronną
majestatyczna jak girlanda
wisi z kablami na wierzch wszystkimi
lampa
bzyk,bzyk - żarówka cicho woła
skrzekliwym głosem zniszczonego starca
męczy się , sili , kablami spina
w bezładnym rytmie lampa-samba
orkiestra grać zaczyna raźno
lampa się pręży , pokazać stara
bzyka co chwilę , lecz nikt jej nie widzi
gdyż tylko siebie dostrzega sala
w rozpaczy więc brudną żarówkę pogrąża
w bezdennym smutku załamuje kable
i by ktoś ją ujrzał , choć przez krótką chwilę
pęka
szkło spada na parkiet bezładnie...0 -
okno otwarte dla harfiarza nocy
oddycha ostrzem wieczornego chłodu
wdycham go chciwie pełnią płuc rozoranych
w akcie nienawiści
przeciw światu
bez powodu
muzyk wieczorny , co pieśń swą kaleczy
zacisnął mi pięści w bezgwiaździstym gniewie
i znów mam już dość tego świata
i życia
lecz w nocnym podmuchu odnajduję ciebie...0 -
te pokrzywowe powtórzenia są zabiegiem celowym... cóż , dzięki za wszystkie komentarze - na pewno wprowadzę jakieś poprawki
0 -
Pokrzywieni naszą miłością
leżymy sparzeni
i choćby ból nas dręczyć przestał
nam losu to nieodmieni
świat odszumiał nas od siebie
przez te lata ciągłych wichrów
i nie widzę już nadziei
by cień pokrzyw kiedyś zniknął
wciąż drapiemy dawne blizny
pokrzywione przez pokrzywy
one nas już tylko łączą
nas , wśród pokrzyw nieszczęśliwych...0 -
razi mnie trochę brak rytmiki , a jeżeli już jest to strasznie zmienna ... brrr
0 -
mów do mnie
nie , nie tak głośno
szeptem
bardzo cicho
bym wiedział ,że nie jestem
i wśród strumienia cieni
czuł dreszcz , czuł ust twych drżenie
i tchnienie nieistnienia0 -
Bóg , Honor , Ojczyzna
litery są proste , lekko toporne
niczym starannie wyryta blizna ;
spoglądam na nie uważnie
dłuższą chwilę
lecz nic nie dostrzegam
nie ma Boga
emanacji czystej światłości
nic już się nie robi dla nienamacalnej idei
wychwalanej coniedziele ze strzelistych ambon
nie ma Honoru
dziś honor to śmiech
błysk dumy w oczach tych setek tysięcy
ginących w jego obronie
rozchodzi się się od dawna po pustych cmentarzach
szyderczym echem
Ojczyzna? Ojczyzna to przenośne pudło
wciskane między pakunek z bielizną a ostatnią czystą koszulę
Bóg , Honor , Ojczyzna
litery są proste , lekko toporne
niczym starannie wyryta blizna ;
spoglądam na nie uważnie
dłuższą chwilę
lecz nic już nie dostrzegam
więc odchodzę...0 -
cóż - moje wiersze powstają , bo ja tego potrzebuję... poezja to rodzaj morfiny na ten świat . Cieszę się ,że ten wiersz prawie wszystkim się spodobał - nie jest rewelacyjny , ale mam nadzieję ,że coś czytelnego z sobą niesie...
0 -
Alessia - chyba właśnie w tym momencie pomyślę - mimo wszystko - co straciłem...
Pelman - czemu koniecznie skrócić ?0 -
Kiedy czas pozwoli ochłonąć
i zagoją się uczuć mych rany
proszę , spraw to dobra Opatrzności
bym już nie był w niej zakochany
Jeśli myśli me znów będą jasne
i odnajdę w tym świecie sens życia
proszę chroń mnie Stróżu Aniele
bym nie ujrzał już więcej jej lica
Gdy ból serca odpłynie stłumiony
wpierw obrawszy kierunek nieznany
proszę sprawcie to wielcy tytani
by mnie urok jej więcej nie mamił
Lecz gdy spotkam ją kiedyś przypadkiem
i spojrzeniem oplecie mnie słodko
nie pomoże Opatrzność , Stróż Anioł , tytani
znów pomyślę ,że zgasło mi słonko0 -
naprawdę świetny - wprawdzie mógłby być trochę krótszy , ale i tak na mnie zrobił wrażenie ...
0 -
a mi się ten wiersz naprawdę podoba... wszystko to kwestia gustu
0 -
noc padła na oczy twoje
gdy głosem jak posągi z marmuru pustym
wyrzekłem słowa:
to już koniec
wiem - żadne ostrze nie może zranić bardziej...0 -
miłość może się przeobrazić w różne rzeczy/emocje : np. nienawiść - czemu to Cię akurat nie bulwersuje ??? Może to się wydaje straszne , ale taka jest prawda...
no właśnie - tak na marginesie... miłość zawsze coś pozostawia... a w tej brudnej kałuży wciąż gdzieś przetrwała przynajmniej jedna kryształowa kropla...0 -
stało się coś strasznego
stułkła się nasza miłość
ktoś wielkim stołem świata
potrząsnął nierozważnie
w małej kałuży ostrym szkłem sprószonej
dziś posadzka zmywa swoje brudy...0 -
mi się podoba , jeden jedyny mały zgrzycior dla mnie to sformułowanie : przypłynęła wbrew odpływowi ...
0 -
deszcz myśli stopniał z wolna
uschła tęcza wspomnień
jeszcze tylko jeden słowik dawnych chwil
nuci gasnącą melodię-epitafium :
tak , mogła połączyć nas wieczność...0
dobrze stać w pierwszym rzędzie
w Wiersze gotowe
Opublikowano
wiersz okej - moim skromnym zdaniem trochę zbyt rozedrgany 'rymowo' -
1233 1213 1234 1234 - choć mimo to jest jak najbardziej rytmiczny i czyta się go płynnie...