Adam Burak
Użytkownicy-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Adam Burak
-
Wróciłem z pola bitwy samotny nadając myślom kształt zwalczałem Poezji oddech nieświeży Nadam tytuł miłosny by czytanym być i by powróciła na szaniec z podniesioną głową zostawię choć fragment suchej nitki z kłębka skojarzeń udając że to ścierwo kiedyś było moje Nasze Wasze A te strzępki ciał to tylko rzeźba wczorajsza to strzał prosto w skroń, po którym nie da się umrzeć od razu zostawia dziurę pierwszy z rzędu widzi przez nią mnie Nas Was Krwawy bal krwawa uczta motłoch pieszczony słowem mił..ć klasyczny obraz upadku morału Umiera za mnie Za nas Za was
-
Wróciłem z pola bitwy samotny nadając myślom kształt zwalczałem Poezji oddech nieświeży Nadam tytuł miłosny by czytanym być i by powróciła na szaniec z podniesioną głową zostawię choć fragment suchej nitki z kłębka skojarzeń udając że to ścierwo kiedyś było moje Nasze Wasze A te strzępki ciał to tylko rzeźba wczorajsza to strzał prosto w skroń, po którym nie da się umrzeć od razu zostawia dziurę pierwszy z rzędu widzi przez nią mnie Nas Was Krwawy bal krwawa uczta motłoch pieszczony słowem mił..ć klasyczny obraz upadku morału Umiera za mnie Za nas Za was
-
Zapytałem jak lubisz Nie mów do mnie powtarzała To tylko forma znaki się nie liczą I gdy tylko chcę ją pocałować Jej usta krzyczą imię tamtego Właź właź świnio Krzycz Bij
-
Ten niewdzięczny bezlitosny wzrok czarnej Z daleka upatrzyła sobie kawałeczek chleba w moich ustach Niewielki fragment Prawdę mówiąc bywam i na jej miejscu Czasem Tym razem ja jestem ofiarą Nie wypluję go! Ostentacyjnie będę go żuł I pokazywał jej język a gdy już będzie blisko by mi go wydziobać poddam się
-
Ślepnę! Tak jak Ty! Ale codzienność nakłada mi coraz to mocniejsze soczewki, żebym widział tak jak inni!
-
płyta rozdarta! na zdartej za dużo odcisków palców!
-
Nawet wody do czajnika boją się nalać podstawiają go powoli, leją po ściance operują murzyńskie dziecko Z czoła kapie im pot do dziury w jej brzuchu bo to dziewczynka Odwracają się na pięcie i wychodzą Wolą zdechnąć z pragnienia
-
Słyszę szum a może muzykę i widzę kobietę Idzie przez pole, po rżysku ma stopy poranione jest ubrana we mnie zasłaniam jej twarz stopami ma trzy piersi, jedna tylko moja Moja! Nie czuje się najlepiej, ale ciągle się uśmiecha (ale przecież twarz ma zasłoniętą) może tylko czuję jej uśmiech ona czeka na mnie chciałbym
-
Słyszę szum a może muzykę i widzę kobietę Idzie przez pole, po rżysku ma stopy poranione jest ubrana we mnie zasłaniam jej twarz stopami ma trzy piersi, jedna tylko moja Moja! Nie czuje się najlepiej, ale ciągle się uśmiecha (ale przecież twarz ma zasłoniętą) może tylko czuję jej uśmiech ona czeka na mnie chciałbym