Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Biały

Użytkownicy
  • Postów

    5 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pan_Biały

  1. Cytat
    No właśnie. Nie lubię Bukowskiego, a przede wszystkim nie lubię, kiedy ktoś pisze, że woli coś tam niż kobietę - my do cholery nie jesteśmy przedmiotami! Dlaczego niektórzy faceci stawiają nas między zabawkami albo dopalaczami w stylu: wóda, samochód, wiersze, wino, śpiew? Jak można między tym wszystkim postawić kobietę, i jeszcze stwierdzić, że nie ona jest najbardziej potrzebna z tych zabawek? Co to za porównanie w ogóle?! A mi, uważasz, bardziej jest potrzebny las zielony niż facet, więc niebawem wyjeżdżam bez żadnego rozrywkowego urządzenia zwanego przy...sem.
    Sorry, nie miałam zamiaru komentować Twojego wiersza, ale skoro skomentowałeś mój, no to odezwałam się pod Twoim, żebyś wiedział, że i ja Twoje czytam i czekam.
    Pozdrówa.

    jasne że nie jesteście przedmiotami, ja zadrapałem a Ty rozdrapujesz zupełnie nie potrzebnie doszukując się plastiku w kobiecie, jak tak nie myślę i nawet tak nie piszę, a to jak się interpretuje tylko mnie łechce i za to dzięki
    i za ripostę za którą nie musisz przepraszać, chyba w tej całej zabawie nie chodzi o to że ja tobie/ty mi
    no i za czytanie dzięki które myślę ż e nie boli;))
    najlepszego Oxyvio:)
    r
  2. Cytat
    Chyba znów pojechałeś po Bursie :) Ostatni dwuwers trochę w innym stylu. Podoba mi się do słów "...piję by mieć o czym pisać"; potem już zbędne, choć brakuje puenty. Ta która jest - trochę chyba zbyt wysilona.
    Korekta techniczna - "post strictum" to zamierzone czy miało być jednak "post scriptum"?
    Pozdrawiam
    P

    Bursa - nigdy go nie czytałem
    dzięki za wgląd i całą resztę
    pozdrawiam
    r
  3. Cytat
    między domami gładkie schody
    przyczaiły się niewyraźne tygrysy

    trawa tamtego lata nie była tak wysoka i miękka
    wiśnie nie krwawiły w zaciśniętych wargach

    folk niczym bandaż z opatrunkiem
    wiąże nasze ciałach rozplątując nadgarstki?

    ręce chwytały się nieistotnie
    czas przeciekał między udami, krótki prysznic o poranku

    dziś na ulicy upadły szklane słowa
    huk zbudził psy i uciekliśmy w innych kierunkach

    muzyka ukradła nam siebie

    sorry, ale nic nie rozumiem, nie mogę znaleźć wspólnego mianownika
    każdy wers jakby z innej bajki
    może to nie czas, ani godzina
    pozdrawiam
    r
  4. Cytat
    kurcze, jestem teraz na urlopie i nie ogarniam wszystkiego :) he he. twój wiersz Rafale czytałem z 5 razy i dalej mną kręci jak urlopowe otoczenie, he he. z jednym się zgadzam: jem itd. he he. mój ś.p. dziadek (fakt, niejedno w źyciu widział) mawiał, źe najważniejsze czynności człowieka to: najeść się i wydalić. a reszta to jak bądź. i trochę racji miał. pozdrawiam serdecznie i odpoczynku letniego wszelakiego źyczę Tobie Rafał. to dobra i potrzebna sprawa :)))

    he, ja też się odstresowuję, plaża, mokre kostiumy, pijaństwo i blueconnect:))
    dogadałbym się z twoim dziadkiem, sam miałem podobnego:))
    dziękuje za komentarz i czytanie przede wszystkim
    wypoczywaj i najlepszego
    r
  5. Cytat
    Nie bardzo rozumiem, co ta mucha robi w tytule?
    Treść tym bardziej nie wskazuje, chyba że Panu coś przeszkadza?
    Mam nadzieję, że to nie jest jakaś aluzja, tym bardziej prowokacja
    w stronę mojej osoby, Panie Biały?
    Proszę o wyjaśnienie w miarę w krótkim czasie, ponieważ
    prowokacje mnie niepokoją :)))?
    Poza tym zwijam się na jakiś czas stąd, na uciechę co po niektórym, bez odstępowania
    nicku.
    Pozdr.

    po co tyle pytań
    mucha w tytule siedzi, nic mi nigdy nie przeszkadza poza chujowym światem i gdybym miał aluzję to bym ją wywalił na twarz, wiec don't worry idąc za czyimś nickiem
    a że prowokacja - to zawsze
    jeśli ktoś używa kilku nicków tutaj to jest tchórz i jebał go pies - ja nie używam, jestem kim jestem
    dzięki za komentarz i najlepszego
    pozdrawiam
    r
  6. Cytat
    jeśli dostanę ten tytuł
    zostawię go sobie
    na pewno nie sprzedam
    powiedział bukinista przy placu wilsona
    próżny trud
    proszę spojrzeć ile wierszy
    na półkach
    niech się pani nie upiera
    nie spełniamy marzeń
    klientów

    upał

    próbowałam ;D

    warto marzyć
    to co chcę dostaję
    trupy zgliszcza hermetyczne nic
    idę jak żołnierz do celu

    popatrz tam za rogiem piszą
    że deszcz spada razem z ludźmi
    a poezja wiąże supły na szyi
    tak jak ludzie snopki podczas żniw
    umieram w zachodzie promieni


    kiedyś to gdzieś wykorzystam;))
    dziękuję Madziu z poetykę
    najlepszego
    aha, już mam to co chciałem:)))
    udanych wakacji
    r
  7. pod koniec zeszłej dekady
    napisałem do wydawnictwa Noir Sur Blanc
    list

    proszę o wznowienie nakładu tomu poezji
    „Miłość to piekielny pies” Charlesa Bukowskiego

    w post strictum dodałem
    potrzebuję tych wierszy bardziej niż kobiety

    w ripoście dostałem na twarz następującą treść
    to musi boleć
    kiedy kobiety czekają
    więdnie skóra i lodowacieje żądza
    w studni połamanych myśli

    i dalej
    niech pan wciąż pisze

    więcej nie odpisałem ale wciąż piszę
    o niczym i o pożarze w martwym punkcie bycia
    znów piszę
    jem
    sram
    piszę by nie jeść
    piję by mieć o czym pisać
    śpię z nudów
    idę do pracy
    tam też piszę
    kiedy nie widzą
    myślę że warto wychodzić z siebie na drugą stronę jaźni
    gdzie życie to film przyrodniczy na kanale o marnej oglądalności

  8. Cytat
    i
    szukam kawałka pola.
    Mamy z Jimmim pewną koncepcje koncertową, tylko nie za bardzo mamy miejsca (jeszcze :)

    Pionki zapraszają:)
    pozwólmy wrześniowi zaistnieć na Mazowszu, odpadło mi NIE JEST ŹLE z Iłży z wyższej woli, więc może Jimmy - you know what i mean:)
    nad wystawą już pracuję, dlatego poezja, muzyka i malarstwo jest w zasięgu ręki
    Michał zmobilizuj
    a wszystkich zachęcam do dorzucenia przysłowiowych paru groszy
    Pomożecie?
  9. Kurtyna się podnosi. Ona, ubrana w podomkę, krząta się po kuchni. Automatycznie odgarnia z oczu opadającą grzywkę. Duży biust faluje. Wprawiają go w ruch rwane kroki między stołem a lodówką. Pies leży w drzwiach. On siedzi przy stole i buja się na krześle. Wpatruje się w trzymaną w dłoni pustą szklankę. Na podwórku słychać bawiące się dzieci.
    Przysiada się do niego i rozchyla podomkę. Piersi jak dwa słońca biją żarem żądzy.
    - Mam ochotę na porządny seks. Co ty na to kowboju? Tu i teraz?!
    - Daj spokój, w robocie harówa. Przychodzę zjebany jak pies a tobie głupoty chodzą po głowie. Kochana nie dziś. Dziś nie będziesz miała ze mnie pożytku.
    - Dziś nie masz siły! Wczoraj nie miałeś i chyba przez ostatnie parę lat również! Co z ciebie za chłop! Każdy samiec na tej planecie myśli cały dzień o bzykaniu, ale nie ty, tak?! No co, nie jestem może już atrakcyjna? Chodzi o moje fałdki po bokach, tak? Słuchaj no, mężulku. To ja ci powiem jak ja to widzę. A właśnie, że jestem atrakcyjna. Zobacz nie mam cellulitu, o! Tyłek jędrny jak u dwudziestki i cycki jak się patrzy. A patrzą na nie, oj patrzą. Ja czuję spojrzenia mężczyzn i chłopców wracających z ogólniaka. Oni się oglądają. Oni pogwizdują. I pewnie marzą o takiej jak ja. Marzą o tym co z taką jak ja można by robić w łóżku.
    - Dobra, daj spokój. Wygadałaś się? Już ci powiedziałem, nie chce mi się. Mój penis jest jak boa po sytym obiedzie. Nie będziesz miała z niego pożytku.
    - Jak to jest syty? A kiedy go karmiłeś i czym?!
    - O, boże! Tak tylko powiedziałem, chodziło mi o to że dziś jestem do niczego a tym bardziej on.
    - Nie mów za niego, przecież ma swój rozum i przypuszczam, że o sto razy silniejszą głowę. Więc jak? Weź mnie tu i teraz, na tym stole. No co, mam cię błagać, żebyś spełnił swój małżeński obowiązek. Przecież szybki numerek dobrze nam zrobi. No chodź, bądźmy prymitywni. Bądźmy jak psy, jak wyposzczone dzikie zwierzęta, jak czysta żądza. No chodź, bierz mnie.
    - Ja już cię wziąłem, naście lat temu. Wtedy to nie byłaś taka kocica. Mówiłaś: „Dopiero po ślubie. Bądź cierpliwy”. Czekałem. Teraz to ty poczekaj
    - Świnia jesteś, wiesz! Pod choinkę możesz mi kupić wibrator. On mi nigdy nie odmówi, no chyba, że wysiądą baterie. Ale to nic, kupi się najwyżej nowe. Szkoda, że ty nie jesteś na baterie.
    - He, dobre. Chętnie bym na to popatrzył, jak się przymilasz do sztucznego członka
    - Oj, zamknij się! Zobaczysz, że w końcu, znajdę sobie kogoś. Faceta o dużym libido, większym niż twoje. O ile w ogóle je masz?
    - Ta. Pogadaj se.
    - No co, myślisz, że nie znalazłabym sobie jakiegoś eleganckiego z dużym, no wiesz?
    - Taki elegancik to se znajdzie sam. Ale nówkę - nie używkę, kapujesz? Po co mu baba w twoim wieku? Każdy zdrowy facet w wieku powiedzmy średnim ma ochotę na młoda laskę. Taka jest kolej rzeczy, tylko nie mówią tego głośno, ale po głowie łażą różne głupstwa.
    - Serio mówisz? Ty też się oglądasz za małolatami?
    - Dziwi? Nie jestem chory, wszystko ze mną w porządku. A to co, rzucić okiem nie wolno. Chodzą w tych kusych kieckach z brzuchami na wierzchu i dekoltami takimi jakiego u ciebie nie widziałem w życiu. Dlatego patrzę i się tego nie wstydzę.
    - Jak możesz to mówić własnej żonie? Nie odzywam się do ciebie.
    - Ta, teraz strzel focha. Powinnaś się cieszyć, że masz zdrowego mężczyznę w domu, a nie szlajam się nie wiadomo gdzie i z kim. Ale ty tego nie doceniasz. Ty masz to gdzieś, że twój chłop zasuwa na nadgodzinach, żebyś miała na kosmetyczkę i fryzjerkę i na coroczne wakacje nad Bałtykiem. Dlatego pytam, jak idzie taka foczka...
    - Co to za słownictwo. Foczka. Skąd ty to...
    - Nie przerywaj, bo stracę wątek. Chciałaś gadać, to daj dokończyć.
    - Nie chciałam gadać, tylko się pieprzyć.
    - Dobra, ale teraz rozmawiamy, więc jak taka foczka idzie ulicą to co mam ślepia wbić w chodnik, a może zakryć gębę w dłonie.

    c.d.n.

  10. Cytat


    Skojarzenie z Kabaretem Starszych Panów, nikomu ujmy nie przynosi :)

    P.S.
    Jeżeli miał powstać tekst solennie "wrażliwy", to nie wyszło...

    żeby być napisać "wrażliwy" tekst trzeba się nim poczuć, ja się nie poczuwam:)
    to jak przepisane własnoręcznie czy kopiuj/wklej dla łatwizny?

    Własnoręcznie, z pamięci, gęsim piórem... :)

    Co do twojej wrażliwości/ niewrażliwości, to również mi się z czymś kojarzy :)
    Uwaga, kopiuję :

    Nigdy nie będzie takiego lata
    Nigdy nie będzie takiego lata
    Nigdy policja nie będzie taka uprzejma
    Nigdy straż pożarna nie będzie tak szybka i sprawna
    Nigdy nie będzie takiego lata

    Nigdy papieros nie będzie tak smaczny
    A wódka taka zimna i pożywna
    Nigdy nie będzie tak ślicznych dziewcząt
    Nigdy nie będzie tak pysznych ciastek
    Reprezentacja naszego kraju nie będzie miała takich wyników
    Już nigdy, nigdy nie będzie takich wędlin, takiej coca coli
    Takiej musztardy i takiego mleka
    Nigdy nie będzie takiego lata
    Nigdy nie będzie takiego lata

    Słońce nie będzie nigdy już tak cudnie wschodzić i zachodzić
    Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał
    Nigdy nie będzie takiej telewizji
    Takich kolorowych gazet
    Nigdy nie będziesz dla mnie miła taka
    Nigdy ksiądz nie będzie mówił tak mądrych kazań
    Nigdy organista tak pięknie nie zagra
    Nigdy Bóg nie będzie tak blisko
    Tak czuły i dobry jak teraz


    Nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza
    Nigdy nie będzie takiego lata

    ;)
    a nie łatwiej by było tak kopiować i kleić;))
    www.youtube.com/watch?v=lQiStxXnofg
  11. Cytat
    Bez Ciebie jestem tak smutny
    jak kondukt w deszczu pod wiatr
    Bez Ciebie jestem wyzuty
    z ochoty całej na świat
    Bez Ciebie jestem nieładny
    bez żadnej szansy u pań
    Bez Ciebie jestem bezradny
    jak piesek, co wypadł z sań
    Bez Ciebie jestem za krotki
    na długą drogę przez świat
    Bez Ciebie jestem malutki
    i wytłuc może mnie grad
    Bez Ciebie jestem tak nudny
    jak akademie "na cześć"
    Bez Ciebie jestem tak trudny
    że trudno siebie mnie znieść
    Bez Ciebie jestem niepełny
    jak czegoś ćwierć albo pół
    Bez Ciebie jestem zupełny
    balon, łachudra i wół

    Skojarzenia z kabaretem, nieuniknione...
    ;)

    nie znam tego i mam tylko jedno pytanie czy przepisane własnoręcznie czy kopiuj/wklej poleciało?
    ps. mój shit jest lepszy;)

    Skojarzenie z Kabaretem Starszych Panów, nikomu ujmy nie przynosi :)

    P.S.
    Jeżeli miał powstać tekst solennie "wrażliwy", to nie wyszło...
    żeby być napisać "wrażliwy" tekst trzeba się nim poczuć, ja się nie poczuwam:)
    to jak przepisane własnoręcznie czy kopiuj/wklej dla łatwizny?
  12. Cytat
    "Miłość w czasach zarazy", ale książka, nie film, jakoś się nasunęła po przeczytaniu tego wiersza.
    Ale warsztatowo miało być. Przekaz jasny, wszystko zagrało, tylko zastanawia mnie "dziura w siatce" zestawiona z tytułową ścianą. Czy "wyrwa w murze" nie wchodzi w rachubę? I dlaczego "do pracowni miłości dzielą tory...", a nie "od", chyba że to jakiś celowy zabieg? Pozdrawiam.

    nie czytałem i nie oglądałem "Miłości..."
    tytuł powstaje po napisaniu i nie zawsze bezpośrednio łączy się z treścią, nie jest to dla mnie istotne
    wyrwa w murze nie wchodzi w rachubę
    "do" jest na miejscu
    dziękuję za analizę i komentarz
    pozdrawiam
    r
  13. Cytat
    Bez Ciebie jestem tak smutny
    jak kondukt w deszczu pod wiatr
    Bez Ciebie jestem wyzuty
    z ochoty całej na świat
    Bez Ciebie jestem nieładny
    bez żadnej szansy u pań
    Bez Ciebie jestem bezradny
    jak piesek, co wypadł z sań
    Bez Ciebie jestem za krotki
    na długą drogę przez świat
    Bez Ciebie jestem malutki
    i wytłuc może mnie grad
    Bez Ciebie jestem tak nudny
    jak akademie "na cześć"
    Bez Ciebie jestem tak trudny
    że trudno siebie mnie znieść
    Bez Ciebie jestem niepełny
    jak czegoś ćwierć albo pół
    Bez Ciebie jestem zupełny
    balon, łachudra i wół

    Skojarzenia z kabaretem, nieuniknione...
    ;)

    nie znam tego i mam tylko jedno pytanie czy przepisane własnoręcznie czy kopiuj/wklej poleciało?
    ps. mój shit jest lepszy;)
  14. Cytat
    lipiec wpadł z przesyłką suchych faktów
    nie pukał dwa razy w drzwi otwarte --- po co pukać skoro otwarte, no chyba że z grzeczności
    odkąd przeskoczyłeś przez próg w maju
    z rozumem ściśniętym sztywnym Kantem

    spakowałeś niebo zdjąłeś gwiazdy
    gwoździe kłują sufit już bezprawnie
    gipsem z suchych faktów zatrę ślady
    doświadczenia z żabą-laborantem

    suchych faktów x2 - dlaczego i po co?

    kiedyś bawiłem się skalpelem i żabą
    a później cerowałem igłą i nicią
    następnie puszczałem wolno
    nigdy więcej się nie spotkaliśmy
    nawet nie napisała listu ani nie przysłała pocztówki


    wiersz pozostawię bez oceny
    pozdrawiam
    r
×
×
  • Dodaj nową pozycję...