Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

karolina pekala

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez karolina pekala

  1. drewniany dzień budzi mnie, szkliste oczy otwierają się sączy sie z nich biała przezroczysta treść spokojnie to tylko łzy uspokaja mnie moja dusza, lecz nie słucham jej upadam wyję, krzyczę jak zapadły ptak uwięziony w klatce pełnej wymuszonego piękna
  2. kolory dnia gubią swoje barwy noc rozpośćiera skrzydła i staje się krainą głębi wśród nas pochłania doszczędnie wszystko, co posiadamy zamienia miłość w tęsknotę a czas w niepamięć, który żywi się eterem kropli rosy.......
  3. kryształy piękna ukryły się w kanonie złotych chwil miłość przybrała szatę śródziemnomorską niebo pozostawiło ślady po deszczu krople rosy płakały na wierzbie ciało uwolniło się od duszy a życie pozostawiło własną pamięć istnienia.............
  4. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.........
  5. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.......
  6. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
  7. igła zszyła mi usta, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec
  8. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec....
  9. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec............
  10. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc,gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
  11. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc,gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
  12. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę, której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec
  13. igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę, której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec......
  14. oczy są najbogatszym darem ducha czas jest dobytkiem naszego życia noc jest archaizmem życia miłość jest wytworem własnej wyobrażni śmierć jest dotykiem naszej duszy a życie skromnym tchnieniem istnienia
  15. drewniany dzień budzi mnie szkliste oczy otwierają się sączy się z nich biała przezroczysta treść spokojnie to tylko łzy uspokaja mnie dusza lecz nie słucham jej upadam wyję, krzyczę jak zapadły ptak uwięziony w klatce pełnej wymuszonego piękna
  16. miłość, czułość, trwoga i nienawiść cztery słowa uwikłane w zagadkę uczuć którą zdoła rozwikłać tchnienie czasu żywiące się kropelką eteru usypiającą nasze skromne serca
  17. ucieknijmy stąd zostawmy szal nad brzegiem morza nie myśląc o jutrze spójrzmy prawdzie w oczy rozdzielmy nasze pojrzenia na dwa podróżujące okręty i bez ustanku szukajmy siebie nawzajem otulmy się własnymi marzeniami aby było jak najcieplej bez zimna i osłody spójrzmy w pszyszłość wplecioną w rytm tykającego zegara odmierzającego czas przyszłym pokoleniom i zarówno nam samym wplecmy się w nasze dusze spragnione osłony przed kimś stojącym w zaciszu własnej wyobrażni stańmy nad brzegiem morza i stąpmy złocistym piaskiem splatającym nasze ciała i tak bez ustanku nim nastąpi koniec
  18. jestem tamą życia pragnę usidlić je w ramionach i już nigdy nie wypuśćić chcę poczuć je w sobie jak ciebie a potem po cichu.....nie bojąc się niczego swobodnie odejść w odchlań jednoczącą wszystkich tych którzy niegdyś byli tym życiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...