karolina pekala
Użytkownicy-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karolina pekala
-
drewniany dzień budzi mnie, szkliste oczy otwierają się sączy sie z nich biała przezroczysta treść spokojnie to tylko łzy uspokaja mnie moja dusza, lecz nie słucham jej upadam wyję, krzyczę jak zapadły ptak uwięziony w klatce pełnej wymuszonego piękna
-
kolory dnia gubią swoje barwy noc rozpośćiera skrzydła i staje się krainą głębi wśród nas pochłania doszczędnie wszystko, co posiadamy zamienia miłość w tęsknotę a czas w niepamięć, który żywi się eterem kropli rosy.......
-
kryształy piękna ukryły się w kanonie złotych chwil miłość przybrała szatę śródziemnomorską niebo pozostawiło ślady po deszczu krople rosy płakały na wierzbie ciało uwolniło się od duszy a życie pozostawiło własną pamięć istnienia.............
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.........
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.......
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
-
igła zszyła mi usta, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec....
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec............
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc,gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc,gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec.....
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę, której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec
-
igła zszyła mi usta krwawią w zimną noc, gdy jestem sama przeszłość pozostawiła znamię, skazę, której życie nie jest w stanie zamaskować bez intuicji, bez samej siebie pytam się kiedy koniec......
-
oczy są najbogatszym darem ducha czas jest dobytkiem naszego życia noc jest archaizmem życia miłość jest wytworem własnej wyobrażni śmierć jest dotykiem naszej duszy a życie skromnym tchnieniem istnienia
-
drewniany dzień budzi mnie szkliste oczy otwierają się sączy się z nich biała przezroczysta treść spokojnie to tylko łzy uspokaja mnie dusza lecz nie słucham jej upadam wyję, krzyczę jak zapadły ptak uwięziony w klatce pełnej wymuszonego piękna
-
miłość, czułość, trwoga i nienawiść cztery słowa uwikłane w zagadkę uczuć którą zdoła rozwikłać tchnienie czasu żywiące się kropelką eteru usypiającą nasze skromne serca
-
ucieknijmy stąd zostawmy szal nad brzegiem morza nie myśląc o jutrze spójrzmy prawdzie w oczy rozdzielmy nasze pojrzenia na dwa podróżujące okręty i bez ustanku szukajmy siebie nawzajem otulmy się własnymi marzeniami aby było jak najcieplej bez zimna i osłody spójrzmy w pszyszłość wplecioną w rytm tykającego zegara odmierzającego czas przyszłym pokoleniom i zarówno nam samym wplecmy się w nasze dusze spragnione osłony przed kimś stojącym w zaciszu własnej wyobrażni stańmy nad brzegiem morza i stąpmy złocistym piaskiem splatającym nasze ciała i tak bez ustanku nim nastąpi koniec
-
jestem tamą życia pragnę usidlić je w ramionach i już nigdy nie wypuśćić chcę poczuć je w sobie jak ciebie a potem po cichu.....nie bojąc się niczego swobodnie odejść w odchlań jednoczącą wszystkich tych którzy niegdyś byli tym życiem