TJO
Użytkownicy-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez TJO
-
Po czynach. Gdy stoi na szynach Gdy życie jak pociąg ucieka Staje mu na drodze z daleka Wszyscy mówią wariat umysłowy kaleka Tak Go nazwali i nikt na koniec nie czeka Nikt duchem nie wesprze ani nie przytrzyma Dalej mówią, to tylko jego wina Po czym poznać wariata Po tym, że w marzeniach po niebie lata Że chce kochać czystą miłością Która nie stanie mu w gardle kością Że pragnie być, choć troszkę szczęśliwy Bo jest bardziej od innych wrażliwy Po tym, że widzi więcej piękna wokoło A wszyscy, gdy to mówi pukają się w czoło To nie wariat, lecz człowiek normalny Żyjący w świecie ludzi nie całkiem normalnych.
-
Nie pomny wiatru ni burzy Idę w stronę cierpienia Czy moje serce stchórzy Niosąc obowiązek odwzajemnienia Obawa bycia bólem dla drugiego człowieka Trzyma me uczucia w rozterce smutnej Łykam łzy nie znając, co mnie czeka Cierpię duszą w mej historii okrutnej Okrutna ona, bo umarła miłość wyśniona Miłość przenosząca góry, zabita zdradziecko W śpiewie i tańcu nie zaspokojona Radosna, rozmarzona, niewinna niczym dziecko Czemuś o pani, co niosłaś miłość w dłoniach Pozwoliłaś na zabicie uczucia tego Ułożyłaś potępienie na moich skroniach A mnie wskazałaś rolę umarłego. Czym zawiniłem przed światem Żeby taką rolę grać życia fletem Smagany nie miłością, a goryczy batem Stojąc niedaleko z uschniętym kwiatem Byłaś miłością i drogowskazem Natchnieniem poety jego mową Jedynym widzialnym obrazem Dziś każdy idzie swoją drogą
-
Jest huśtawka przyrząd do zabawy mały Na huśtawce dziewczynka, piękna panienka To diabełek niestały Na imię jej Magdalenka Dźwięczne imię, rzekłbyś doskonałe Ale z tą osóbką to udręka Idziesz przez piekła czeluści całe W sercu piekielna męka Myśli przelatują niczym eksplozje Krzyczysz w jej stronę nie zważając na animozje O twym obliczu mażę O twej białej skórze O spotkaniu O gestach w naturze O kosmyku włosów na twym czole O wietrze na twej szyi O przytulaniu do twych pleców O uniesieniu O strasznym podnieceniu O falach ciepła i pożądania O gonitwie rozkoszy O cieple i drżeniu ud O splataniu się dusz O tym by być przy tobie O spełnieniu Nic tego nie zmieni Nic tego nie zburzy Choć we mnie pogoda jak przed i po burzy Pragnę dłonie we twych włosach zanurzyć I trwać tak wiecznie I czuć się przy tobie bezpiecznie. 20.11.2007