
Robin Jack
Użytkownicy-
Postów
46 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Robin Jack
-
pointa prze..świetna. hej
-
Dzięki kaju-maju za fajny komentarz i wizytę.Paaa.
-
Zapamiętam. Dziękuje Ann..Jeśli Anna -uwielbiam to imię.
-
kolorowa papużka rozkrzyczane echo moich myśli.
-
skosił skosił łapki żabce zielonej metalowy bocian.
-
Znów mnie dzisiaj obmawiają -nie wychodzę z domu. Nie pokażę swojej twarzy dzisaj -nikomu . Wolę porozmawiać sam ze sobą ,w duchu. Przecież skąd mam wiedzieć ,że nie ma podsłuchu. Gdzie ja już nie byłem,co ja już widziałem. Chciałbym Wam powiedzieć ale...zapomniałem. To Ja..Ja..Ja..Słońce dla mnie świeci. ( W hołdzie czasom...dzisiejszym ) Ps.Uprzedzając :wiem ,wiem , prosty wiersz ,proste rymy. Tak miało być.
-
Kontrakt na wszystko
Robin Jack odpowiedział(a) na Nela Duszyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie jestem poetą, ale wiersz mnie urzekł. -
chyba..jedynie...tak
-
do *****
Robin Jack odpowiedział(a) na malgorzata_niezgoda utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widzę,że kochasz kochać i to mocno w każdym wierszu. pozdr... -
w młodości pewien wielkości!!! o... zwykła szarości rzucasz mi pod nogi granat...codzienności wybucha-nie zabija skrzydła mi urywa bym chodził po ziemii nie...fruwał w przestrzeni miliony granatów dosięgają celu i...cisza w powietrzu miast w górze- sokołem nielotem tu-na dole
-
Nie nie....to taki żart. tak naprawdę nie mam do Was" polotu" Nie równam się do Ciebie Zak Stani...ani do Ciebie-Judyt-na poważnie!!!
-
ech...Judyt Jesteś supeeeeeeer. To co zrobiłaś była zamierzone. A może po" rosyjsku"...I din"t understand.
-
takie szczęście
Robin Jack odpowiedział(a) na Marlett utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Niebo tu...na Ziemii ? Wiara góry przenosi. Pozdrrrrr. -
Nikomu Niepotrzebny
Robin Jack odpowiedział(a) na Robin Jack utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Duma mnie rozpiera.Dziękiiiiiiiiii. -
Nikomu Niepotrzebny
Robin Jack odpowiedział(a) na Robin Jack utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"mało słów,a obraz jasno nakreślony"-pójdę tą drogą. Jeśli choć trochę Ci się podoba-dla mnie bezcenne -
historia którą rozpocznę ZAPACH LIŚCI
Robin Jack odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Matka-to najpiękniejsze słowo świata" Podobieństwo...dziś....prawie niemożliwe. -
Nikomu Niepotrzebny
Robin Jack odpowiedział(a) na Robin Jack utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nikomu niepotrzebny zbiera na chleb. a zapach jego odpycha dających. tramwajem, w godzinach szczytu sam? cel podróży przystanek-nijaki znowu tłum. bez zdziwienia zbiera na chleb. -
Dzięki serdeczne,panie poeto. Cenię każdą opinię.Poza tym.....debiutuję
-
Zło wszechmocne wokół Ciebie. Świat ołudy,nienawiści. Pozbywanie się godności, jak wyschnięte drzewo liści. Zagubione gdzieś współczucie, porzucone w błocie. Nowa miara człowieczeństwa, wyceniona w złocie. Zatopione gdzieś zasady, jak dolina po ulewie. Jak uwierzyć,że to człowiek tapla się we własnym chlewie. Zaślepiony- na kolanach, modli się do swych pieniędzy. Kiedy gdzieś-tam,w" gorszym świecie" żyją dzieci w skrajnej nędzy. Jak nauczyć patriotyzmu dzieci Europy, kiedy pokój możesz kupić za baryłkę ropy. Wielka władza dziś smakuje, jak kawałek chleba. Kiedy diebeł się nasyci? Ile mu potrzeba? Ilu jeszcze da się sprzedać? Ilu kupców czeka? Ile płacą?Jaka cena jest dziś za człowieka? Pozostało tylko wierzyć w dobrych,prawych ludzi. Oby tylko Bóg...poczekał, nim się świat obudzi.
-
Jestem nowym" członkiem tego klubu". Bardzo proszę o opinie " ludzi pióra" ,choćby najgorsze. Potrzebuję tego,jak" ryba wody" Pozdrawiam. Robin Jack
-
Przyjęłaś mnie mamo w swe łono...bo chciałaś. Czy była to chwila szczęśliwa? Ja wierzę. W swym łonie mnie mamo przechowałaś. Wiedziałaś już wtedy,że pragniesz mnie szczerze. Chowałaś mnie mamo latami długimi, dowodem dziś tego- Twe ręce zmęczone. Ręce,które dniami i nocami ciemnymi, gdym płakał-mną były wypełnione. Ten,który pomoc winien Ci okazać, był duchem może,nie ciałem przy Twoim boku. Choć kochał,nie umiał tego okazać, nie wiedział jak wyrwać się z nałogu mroku. Ty jednak twarda jak bryła z kamienia, mogłaś pójść na dno jak ona w jednej chwili. Lecz bezmiar Twego poświęcenia, jak Bóg Mojżeszowi drogę rozchylił. I brnęłaś dalej-kłócąc się zBogiem, prosząc by dał Ci siłę przetrwania. Wiedziałaś,że musisz przebyć tę drogę, jak Chrystus na miejsce ukrzyżowania. I dałaś radę po latach znoju, dotrzeć do celu...i odpocząć sobie. Dziś pozostało Ci tylko w spokoju patrzeć i być dumnym;bo udało się Tobie. Dziś,już dorosły, pytam sam siebie, czy trud Twego życia to moja wina? Czy zasłużyłem mamo na Ciebie? a Ty-czyś jest dumna ze swego syna? I kiedy siedząc w domu zamyślony, spojrzałem głęboko w oczy mojej żony, kiedy tuliła nasze maleństwo, wszystko pojąłem.Moje zwycięstwo. Już wiem,rozumiem.Wreszcie to czuję i chcę wyrazić słowa wdzięczności. Dziękuję Ci mamo za życie.Dziękuję. Za dar bezgranicznej,matczynej miłości.