Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Wilk

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Wilk

  1. trafne spostrzezenie :-) za forme przepraszam, nie pisze dla formy... ;) i jestem bardzo poczatkujaca... Pozdrawiam!
  2. dotknąć słońca by pojąć że to nie wystarczy sens tkwi pomiędzy machnięciem skrzydła a ruchem jednostajnie przyspieszonym pionowo w śmierć
  3. niezupelnie... ale moze byc. Tez pasuje ;)
  4. błysk podświadomości niewidoczne zakrzywienie powietrza idę pozornie bez celu ręce leniwie pływają w kieszeniach patrzę: człowiek uśmiecha się ja też uśmiecham a to lustro wracam i znowu bez celu nagle ktoś co za spotkanie mówi że nigdy by nie przypuszczał ja też
  5. Dziekuje wszystkim za mile slowa. Musze sie chyba przyznac ze ten wiersz (jak i poprzedni) napisalam w 1996 roku, troche dawno... Odgrzebalam wlasnie cala moja "tworczosc" :) z tego wlasnie roku i postanowilam zaczac wlasnie od tych staroci. Mialam nawet to troche poprawic ale zrezygnowalam - skoro tak wtedy napisalam to niech juz tak zostanie :)) Pozdrawiam! [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Wilk dnia 02-10-2003 00:24.[/sub]
  6. ręce mi falują na wietrze włosy nie - przywiązane głową stopy rozstąpiły się w kałużach brodzę sobie bredzę a co mi tam oparłam brodę o poplamiony stół wymykam się spójności: kawałek tu kawałek tam żeby tylko ktoś mnie nie nadepnął [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Wilk dnia 13-10-2003 23:18.[/sub]
  7. zerwane polaczenie... :-) --- okorinoko - zapomnialam powiedziec ze to mi sie podoba. [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Wilk dnia 28-09-2003 23:54.[/sub]
  8. normalnie to odrzuca mnie od rymowanej poezji (poeci znani sa wyjatkiem...) - trzeba byc mistrzem by rymy brzmialy dobrze, w innych przypadkach (z reguly) sa raczej nieudolne. Ale nie tu :-) Podoba mi sie bardzo.
  9. Rzeczywiscie poezji malo. Nie nazwalabym tego nawet wierszem :-) Taki sobie zapis jednego poranka, bardzo doslowny. Ale taki ten poranek byl - apoetyczny ;-)Utwor sprzed kilku lat.Nastepnym razem bedzie cos nowszego. Moze. Przepraszam za brak polskich liter, nie ma ich na mojej klawiaturze...
  10. ...jest poniedziałek dwieście osiemdziesiąty czwarty dzień roku... uciekam przed sobą na skraj łóżka żeby tylko nie zbudzić świadomości bardziej cielesnej niż wymaga tego codzienność ...na wschodzie możliwe opady... w zasadzie można otworzyć oczy by kolejny raz udawać zdziwienie że się jeszcze żyje telefon może jednak ktoś pamięta pomyłka ...podajemy ważny komunikat: zaginął... dlaczego nie mówią nigdy że się znalazł chyba trzeba wstać nawet jeśli znowu nikt nie przyjdzie taaak jest przecież poniedziałek dwieście osiemdziesiąty czwarty dzień roku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...