
Trucizna
Użytkownicy-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Trucizna
-
A więc tak. Tam właśnie ma być "w elektrycznym świcie" w sense "w chwili, gdy niedopowiedzenia i zabobony rozjaśniła nauka i technika, w erze rozumu"
-
Straciłam całą wiarę w elektrycznym świcie znaki na ciele to tylko zadrapanie nie chcesz, żebym powiedziała to głośno nie mówię Już dziś wiem, co się ze mną stanie to wszystko jest martwe to, co widzisz i to czego nie to wszystko jest w tobie
-
żadnej urazy każdy ma przecież prawo wyrazić własną opinię ;)
-
Chciałabym zostać czuję czyjąś dłoń w mojej dłoni jestem gotowa do drogi Rozsypało się lustro z odbiciem moich marzeń świece wypalą się tej nocy powierzam ci moje ciało Złap mnie zanim uderzę w podłogę
-
Problemy z zapamiętaniem daty
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Smaruję dłonie klejem chciałabym cię dotknąć ale boję się o jutro Patrz tam w kącie to ja powiedziałam zbyt dużo Tak naprawdę on nie oddycha -
Bardzo ładny wiersz. Przed oczyma stanęły mi obrazki mojej babci - dziewczynki w kolorowych sukienkach z misiami i chłopcy na plaży w marynarskich czapkach. Takie ciepłe skojarzenia. Pozdrawiam.
-
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Brawo, brawo, brawo. Pozdrawiam ciepło.
-
Zbyt martwa, by śnić.
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za komentarze miłe sercu :) aż się pisać dalej chce... -
Zbyt martwa, by śnić.
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zegar się spóźnia one two three czas uciekać quatre cing six lalki śpią sieben acht neun koniec udawania dziesięć nie jestem idealna Pada śnieg i zamknęłam wszystkie okna nikt nie umiera nikt się nie rodzi Nigdy nie byłam księgą którą chcielibyście czytać -
Drastyczne? Czyli osiągnęłam zamierzony efekt, no może nie do końca... Chciałam po prostu napisać o miłości beż 'różu, kwiatków i motyli' a jednak pozytywnie. Jeśli bliżej przyjrzeć się wersom to tak naprawdę wiersz jest pozytywny i opowiada o dobrych uczuciach. Martwe jest w nim tylko nieszczęście. Ale każdy odbiera to przecież jak chce. :)
-
Wewnątrz ciebie wewnątrz mnie lęgną się larwy mniej paskudne Wbite w oczy mroku dłonie splątane drutem obnażają kły w uśmiechu usta zlepione słowami rozcinają chłód wieczoru bezgranicznie rozdrapując rany krople wzroku przemierzają bezustannie skórę splamioną niedotykiem obsesyjnie szukającą bliskości Cała umazałam się krwią mojego własnego nieszczęścia zarżniętego przez ciebie upuszczonego na dno istnienia nurzam się w drobinie światła która została po tobie wróć moje marzenie z iskier magii cały świat ze strzępów snów
-
Martwe niebrzydkie kaczątko tuliłam je tak długo aż przestało się ruszać tak słodkie, że możnaby je pożreć bez litości Boisz się? Nie ma czego utulę cię do snu.
-
Nie mogę spać śpisz? chyba nie słyszysz dzwony? słyszysz jak cicho kot stąpa za oknem? słyszysz jak wschodzi słońce? róż rozlewa się na niebie rosa zmienia w srebro wiatr zmienia kolor słyszysz? Nie mogę oddychać oddychasz? nie słyszę słyszysz głosy? nucą requiem dla ciebie i dla mnie słuchaj szeptu ciszy kot zatrzymał się pod naszymi drzwiami śpiewa dla nas słyszysz? Umieram umierasz? słyszysz tę melodię? słyszysz te kroki? słońce zatrzymało się w pół słowa ostatnie tchnienie kochasz mnie? ja kocham ciebie tak bardzo że mogłabym znienawidzić ...
-
To boli tak bardzo nie czuję już tego bólu "Nie zamykaj oczu!" "Nie zasypiaj!" Gnijąca ćma lata wokół nagiej żarówki obnażony półmrok chwyta myśli żarówka syczy i gaśnie ćma zdechła Oczy zapadają się coraz bardziej otwarte zamknięte otwarte "Nie zasypiaj!" Krew krąży coraz wolniej zimno Mokry czarny kot przemierza moje senne drogi całe życie pogrzebałam w pudełku o kształcie serca
-
A więc pojechałaś 36 godzin bez snu w drodze do Mglistej Królowej do spełnienia marzeń Przerwany stan myśli błękitny lustrem wycięte serce te rany nie goją się we śnie Każdy czegoś szuka Odeszłaś?
-
"Für dich allein..."
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piję z moich sióstr szeptem wypowiadam marzenia które nigdy się nie spełnią marzenia dziwne w dotyku Widzę dźwięki "to rower tatusia" "werd' ich ein engel sein - für dich allein" Wszystko było takie proste Na podłodze leży Kajtek główka mu odpadła nic nie szkodzi już tu kiedyś byłam wszystko będzie dobrze ... -
My sweet suicide.
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krzyki słychać było w całym domu miałam wtedy karmazynową sukienkę i granatowe oczy pisałam list pożegnalny fioletowym atramentem Widziałam krew na schodach i gosposię w zielonym fartuszku biegła na górę kokarda spadła jej z włosów na zakrwawione stopnie Zostawiłam list w żółtej kopercie kilka kropel krwi na stoliku - podpis odchodzę takie pożegnanie musi wam wystarczyć. -
Ona jest cała z okruchów marzeń ze strzępków dobrych wspomnień Ona jest ze skrywanych łez z pochowanych w kątach żali z niedokończonych rozmów o wszystkim Ona jest cała ze spojrzeń z drżących niedomówień Ona jest delikatna jak zimowa pajęczyna Ona jest złożona z niedopasowanych ziarenek lotnych jak błękitny senny pył Nigdy nie chciałyśmy jej skrzywdzić wymknęła nam się z rąk była zbyt krucha rozpadła się Odłamki nadal tkwią w nas nadal do niej należymy ale ona nie jest już nasza
-
Ściany gną się pod ciężarem dachu ciemność napiera na wilgotne drewniane drzwi dawno nieotwierane kiedyś iskierki tańczyły w domu ale zgasły zalane łzami zdławione żalem pozostawiając mętne wizje wyblakłych wspomnień dawnego szczęścia ostatnie promienie zachodzącego słońca wyznaczają kres tamtych chwil Świece radości płonęły jasnym światłem zgasiłam je zabiłam dom pogrążył się w mroku w kątach cicho czai się cierpienie smutek i żal powoli burzą ściany żal nie do wiary jak żal potrafi niszczyć nie pozwalając umrzeć Dom duszy runął ...
-
Rozmowa z Bogiem
Trucizna odpowiedział(a) na Trucizna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Śmierć jest tak często że nic już nie znaczy Gołębica leży na chodniku w kałuży krwi Biała koperta z wąglikiem pod drzwiami sąsiadki jestem następna Wojna nie kończy się co dzień nowe ofiary Tylko chwila by wszystko zniszczyć Niedoskonały czas nierealne sny słodkie marzenia zatrute gniewem Obiecałeś nam lepszy świat Twój głos cichnie pełne smutku żalu bólu przeprosiny za bezsilność i ta jedna łza mówi wszystko nie możesz zrobić nic