„Artysto!”
Artysto drogi, często przezroczysty,
krew Twoja płynie, puszczona przez nich.
Cichutko rynsztokiem zmieszana z błotem i…
łzami co roniłeś nocą pisząc.
Pisząc z dala, samotnie,
Pisząc tuszem czerwonym zmieszanym z bielą myśli,
Pisząc włosiem nurzanym w kolorach,
Pisząc nut czernią,
Wreszcie pisząc łzami co z rzek krain obcych w Wisłę wpadają…
Stoją pomniki zapomniane, kamień co już tylko deszczem płacze,
gdzieś w liściach pływają, zadumy jesiennej.
Doglądane czasem, ludzi bielą opruszonych,
w zamyśleniu stojąc, słowa strof kolejnych w myśli odtwarzając.
Ich zwoje papieru już starego, nie spłyną gdzieś,
kanałem, ściekiem rdzawym fali nowej…
Duszącej siwe wersy , słabe zatrute powietrzem.
Powstaną z popiołu białego, przemówią posągi…