
Krzysztof Kwiatkowski
Użytkownicy-
Postów
70 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Krzysztof Kwiatkowski
-
kreatura
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzisiaj rano Stworzyłem Mróz bez szalika i szklane oczy cudzych łez Upadek Ikara w błękit raz jeszcze Aby nie zapomnieć... Ból naderwanego ucha i ciszę gdzieś między wspomnieniami Ścieżkę do jej dotyku bezustną lecz dosłowną Kwadrans beznadziejności zrośniętej ze zgryzotą Aby zapomnieć... Jutro Nie będę już rano -
prosta historia
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ironicznie :) "zobaczyłem" kilka tych zdań jadąc dzisiaj rano zatłoczonym tramwajem ;) pomyślałem: a gdyby tak widzieć to wszystko z oddali? -
prosta historia
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja tu zamiatam. I zamiatam... A wiatr mi tu nawiewa. I nawiewa... Kobiety przepojone rozlanym Światłocieniem Przechodzą Przez szyby Męskich okamgnień A ja tu zamiatam. I zamiatam... A wiatr mi tu nawiewa. I nawiewa... Przystanki niechciane Szepczą kioskarzom O alejach zaspanych I wczorajszej nocy Bez czułości A ja tu wciąż zamiatam. I zamiatam... A wiatr mi tu nawiewa. I nawiewa... Ktoś zatańczył I wszedł do tramwaju Jaka szkoda że deszcz... A ja tu zamiatam. I zamiatam... -
Nocą
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pani się nie śmieje? Wszyscy wokół tak... rozbawieni wielce Pani wzrok... Gdzie ja byłem wtedy... Proszę Pani, Tutaj się atmosfera rozkłada A Pani, że nie wypada... Niech Pani się tak we mnie Nie przegląda Nie przywykłem... Przecież ja tutaj sięgam wzrokiem I tam również gdzie on nie sięga pozostaję I myśl każdą składam A Pani, że nie wypada... Wybaczy Pani Ten mój stan Już drugą godzinę jestem tutaj paradoksalnie sam Pani wychodzi? Nie, nie szkodzi... Proszę palić Otworzę okno Znów mgliście I znów deszcz pada... Pani naprawdę już wychodzi? Proszę zostać, jest Pani taka blada... Nie zatrzymuję... Ale tak bez zapłaty? Pani żartuje... Proszę, Inaczej nie wypada... -
Notatki
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki za opinie i uwagi, pozdrawiam kk. -
Notatki
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czy "wyschłem" z romantyzmu? obawiam się, że nie...:) to tylko aktualna pora roku. zmarł romatyk, narodził się melancholik. tymczasowo...;) -
Notatki
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Notatki notatek notatki Kreślę swe życie wiernie kreślę Notatek notatek notatki Życie wczorajsze odstąpię przekreślę Notka notatką notek Widzisz oschłe rysy mej twarzy Z notek notatek notatków odczytam grymasy Twych spojrzeń skojarzeń... Notatkom notateczkom Nie w smak nigdy Niepisanie Jesienny zmruż oczu Jednostajne Powolne Spadanie Z notek noteczków Wiersze kałuż na wzgórzu Wieczerza wczesnych wieczorów z odrobiną chmurnego różu... Z notatkami wersów sennie spoglądam na odlistne cmentarze Pełznie szelest słów w nagich, zmarzniętych lamp gwarze... -
zmora
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I cóż dziewczyno o perłowych włosach? Jesteś? Umarłaś? Czy usnęłaś może? Czy objawem życia jest na pościeli rosa? Czy twe piersi falujące jak syte topielcami morze? Marzysz o kimś? O kochanku zza rzeki brzegu? On dzisiaj przyszedł, lecz inną przyodział tunikę Ciężko oddychasz, nad tobą widmo zmarłe w chwili biegu... Czyżby twa miłość przemogła Cię krzykiem? Zachowaj swe żądze na lepszą nocy porę Nie myśl, że tajemnica jedno ma oblicze. Gdy znów wywołasz z ciemności zmorę Czy będziesz pewna, że zbudzisz się o świcie? inspirowany obrazem H. Fussli'ego "Zmora" -
Przychodzą
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
One czasem przychodzą Czasem Przychodzą czasem one gdy Z daleka liść upadnie Z daleka Gdy upadnie liść daleka utonie Surowo swoją drogą Swoją Drogą swoją surowo Blado niezmiernie czarno Widzą świat życie Nowo Narodzony nie wie że istnieją Stary zapomnieć nie zdoła Młody oczy pęd i księżyc Widzą często Anioła Cóż urodziwszego Na tym drzewie ludzkim Kwiat rosa róża liść? upadnie Z daleka Gdy upadnie liść daleka utonie -
nie nauczono nas..
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fale spienionych chwil Rozbijają się o mury przyzwyczajenia Gasną powoli, i jak przyszły, tak nie będą. W naszych głowach wciąż jedna z nich się tli Mimo Twojego i mojego roztargnienia Jej błękity nie płowieją do końca i nie bledną Szkoda tylko, że wśród nich Ta jedna jedyna w dwóch imionach ciała Rozdzielona niefortunnie bolesna przeszłość Nikt nam nie wyszeptał jak po prostu żyć Nie nauczono nas nie stąpać po falach Szczęściem jest dla nas, że i one więdną. -
rojenia maturzysty
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z życia wyprany Umysł gdzieś błądzi Sen brzmiąco złamany Fizyczność mną rządzi Psychika niczym wata Powoli bezdechem nasiąka płynnymi wspomnieniami lata marzeń upadłych – łąka Stąd mnie zabierzcie Kochać pozwólcie Myśleć przestańcie W dłoń kwiaty wsuńcie Pozwólcie być wreszcie Rojeniami karmić się pragnę Dłużej i dłużej aż do chwili Jesieni tej zimnej, mojej, samej Nie chcę w tym tkwić, chcę wyjść poza zamęt Świat przyszło nam zużywać na zły sposób... Nikt nie słyszy śpiewu takich jak ja, jak my tonących we wczorajszej nocy osób -
"Po nas choćby potop"...
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po nas choćby potop Z nami ciągle łzy bezduszne Walka nasza nie jest w świecie o to Co prawdziwe lecz co słuszne W życiu chwile z deszczu kroplą W kałuże czasu mienić się ważą Marzenia zmęczone w tym deszczu mokną Z czasem zaś przechodzą odchodzą i marzą Pośród kałuż co wszędzie rozlane Walczyć należy z niesłuszną dziś słotą Krzyczeć też trzeba:gdzieś po kimś potop! I łapać do serca marzenia kroplane -
Nie płacz, tylko...
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widziałem dziś Twój płacz. Był taki nienaturalny, chłodny, zimny, srebrny. Jakby cierpiał z powodu krótkiej egzystencji. Czuł się przez moment oczyszczony. Niedoceniony. Zastanawiał się co było jego powodem. Strachu nie zna, nie czuje. Co dziś się stało, nie wie. Nie płacz, tylko łez potoki smutne. Otrzyj. I odejdź. Wiem, jesteś zjawą ludzkiej tajemnicy po tej stronie kurtyny. Przydajesz się czasami, do poduszki... -
ot, tak
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Obudziłem oczy Wstałem się Spojrzałem na czas Późno już mycie Śniadanie wychodzi Samotnie zjem Wychodzę drzwi Schody na ulicę Ludzi obok Omijam autobus Wsiadam do pracy Wychodzę okno Zamknę taryfą Bez pieniędzy Autobusem bilet Mam dom Łóżko oglądam Telewizję późnym Wstanę wieczorem Znów początku od ? -
zimny powiew anioła
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pochmurne powieki, zmęczone czoło Źrenic niebieskich suche westchnienie Zmierzch zapadł na firanki, rozsypał wokoło Zimny powiew od aniołów, zrzuconych na ziemię Dziś Cię usłyszałem, kiedym szedł szary samotnie przekroczyłem tę jedną, niezmienną granicę Ty stałeś tam, w górze, mówiłeś do mnie w tym swoim oknie A ja, tracąc wieczną szansę, udałem, że nie widzę... Teraz wzywam w rozpaczy Twoje imię Świec tysiące palę dla takich jak Ty Może wśród płaczu i modlitw usłyszysz mnie Może pozwolisz mi dokończć Twe wiekuiste sny? Czy skłamałem kiedyś, że to nie jest życie? Czy skłamałem mówiąc, że nikt z nas nie woła? Gdzieś w zaułku setek miast, szepczemy skrycie Marząc bez końca o spotkaniu anioła -
do M*
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Czym już Cię spotkał ? Tak ? A kiedy to było? Czym prawdziwie Cię widział? A może...to mi się śniło? Gdzie spałaś dotychczas? Gdzie śniłaś do dzisiaj? Czy naprawdę w Twe ramiona Wtulona pokornie jest cisza? Gdzie spacer odbyłaś? Dokąd wzrok skierowałaś? Czy niczego nie przeoczyłaś? Czy o czymś nie zapomniałaś? Dlaczego tak szybko odchodzisz? Czemu słowa Twe tak ulotne? Cóż oznacza gdy dłonią wodzisz w powietrzu stąpając samotnie? Czym Cię nie poznał? Zapach chwili trzymam ciągle w dłoni. Dzisiaj wielki błękit Twoich oczu Ślad nieobecny pozostawił na mej skroni A gdybym tak wyszedł przed teraz I wyszeptał słowa nie znane jeszcze Tobie Czy uwierzyłabyś że jest to prawda szczera? Czy przystałabyś na tę myśl zawartą w słowie? Dokąd podążasz idąc z wiatrem południa? Czy obejrzysz się kiedyś za siebie raz jeszcze? Czy pozwolisz mi spojrzeć w Twych oczu głębię? I pozostać wieczorną łzą, zraszającym lica deszczem? -
różyczka
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podaruję Ci różę... Hmm...Nie chcesz? Wiem, jest biała. Dobrze Schowam Dam innej... -
Coś sie kiedys skończy...
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Karolina Basset utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jak myśl niebędąca...jak chwila, jak wiatr... Pozdrawiam k. -
portret
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Obraz Twój w ciepłe kolory ujęty Pastelową farbą lekko zaznaczony Zatopił mnie w chwili bezkresnej odmęty Porzucił zmieszanego w beznadziejnej toni Ziemia spod stóp złośliwie prysnęła Niebo schowało błękit za chmur obłoki Księżyca sierpem ścięta upadła gwiazda I drogę daleką bezecnie chce mi zagrodzić Można pomyśleć, że nie ma odwrotu Że każdy kolejny krok jest głupca wart Wizerunek Twój wart jest jednak tych kroków By ujrzeć Ciebie w palecie pełnej barw Więc idę na oślep, któż zresztą zna cel? Przekraczam Rubikon, w bramy wchodzę śmiało Znając prawdę smutną, że zaczynając bieg Dochodzi się zawsze gdzie indziej, niż się chciało... I ciągle mam obraz przed spragnionymi oczami Lecz on powoli płowieje, powoli w czasie tonie Usta wcześniej gorące, trawione ognia płomieniami Spalone mą chciwością, są już po popiołów stronie Rozmazane dłonie skrzyżowałaś na ramionach Rozpuszczone w tle brązowawym umieściłaś włosy Pierwszy plan w Twojej rozmytej sukience kona Umierających dłoni z otchłani zdaje się słyszeć głosy I cóż ? Doszedłem do celu, jak zwykle samotnie Nie widzę nigdzie twarzy, ramion nie mogę dojrzeć Gdzieś zginął Twój ślad, czy ja zgubiłem drogę? Nie.. To nie Twój obraz, tam widać było piękno Tutaj...splamioną pożogę... -
Tak na zakończenie
Krzysztof Kwiatkowski odpowiedział(a) na Krzysztof Kwiatkowski utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak na zakończenie nic już nie zostało Kurtyna wzniesiona, świece zapalone Światło przez szczelinę sennie się dostało Oczy już zamknięte, serce spopielone Cisza wokół martwa brzmi tylko nieznośnie Byt gdzieś uciekł, gdzieś sam duch pozostał Serce mimo czasu nie śpiewa radośnie Duszy skrawek nieba jedynie się ostał Miłość bezgraniczna w falach utopiona Żar gorący stłumił wiatr ze wschodu Tęsknota znów boleśnie jest zraniona Melancholia wciąż w okowach lodu Tak na zakończenie sztuki tej pierwszej Wszyscy rozeszli się do domów na zawsze Wszyscy po premierze pamiętają jeszcze Kto zaklaskał pierwszy, a kto ostatni klaszcze Nic już nie zostało Czas gdzieś się zapodział Chwil niezmiernie mało A życia troszkę szkoda