Marianne_

Trzeba było w restauracji wziąść kurczęta do kolacji, to by ryżyk wydziubały i pod stołem posprzątały.

kroki na schodach za pazuchą butelka wystrzelił korek WYCIERACZKA

w myśli zaciszu stary zegar z kukułką wybija północ PIĘĆ PO

na kołnierzyku jego białej koszuli ślad ust namiętnych SŁODKI NIEPOKÓJ

wśród morskich fal na grzbiecie wieloryba Walenty z - ynką strzała Amora

odkrywa fiordy przemierzając lodowce we fraku pingwin IGLOO

słodki pączusiu "damy bywają głodne" okaż swe serce serce WALENTYNKA

jak dziwnie cicho cienie zasnuły ziemię zaćmienie słońca PLANETARIUM

z jaką radością dosiada swego kuca mała dziewczynka WARKOCZ

Samotnik wybujały świerk w polu z dala od lasu szyszka na ziemi WIEWIÓRKA

Ma tamy dzwonnica - za CIN, no, wzdyma tam. A burta, i w złą dzwoni, no wzdął z wiatru, ba. Ale żagle; felga, żale. A napaja Maja pana. Co mi brak słów; wół skarb i moc.

ot i mi to, a tył pa, płyta I lipa pula. A lupa to on, o ta pula.

stał kołek w morzu siedział zając na kołku za daleko ląd TRATWA

Ot, osoba... płyta to im do puli. ilu podmiot? - a tył pa boso, ot!

przed wschodem słońca trudnym nieznanym szlakiem ruszył wędrowiec SCHRONISKO

Ojciec; chłop słaby, z pociągiem do flaszki, więc życie wiódł wolne od trosk. Matka: to dobroć, poradzi bez łaski, bo taki to jest matki los ... ,,, Dzieci; swe sprawy wzięły w swoje ręce, tak właśnie było, cóż więcej?

a luki?- a blok i ni barak... a tam rama ta, oto wór.

muśnięcie słońca szukam wśród pomarańczy ciepłych kolorów pochmurne niebo wyciskam z pomarańczy słoneczne barwy przejrzały kokos ktoś wypił całe mleczko w skorupce dziurki słodki aromat truskawkowej herbaty aż chce się wypić ;) pora obiadu w kuchni kuszą zapachem świeże gołąbki koszyk owoców słodka alternatywa równonoc tuż tuż

nie napisałeś haiku z jabłuszkiem na zamówienie Liryczny Łobuzie, a tu pisze się zadane tematy, więc ...

milczące usta znowu w tajemnym świecie przymknięte są drzwi JABŁKO

letnia przygoda w muszli wciąż szumi morze miłe wspomnienie KOPERTA

O, tato, talon i kasa... kino, lato tato. Ona, ty - zczytano.

a ta kaja - maja pomyłkę rozbraja

a co to, esperanto? hihi...

...i wróciły trzy niedźwiadki, z wyśpiewanej złotej klatki - co upiekły babę Jagę za dziecięcych snów zniewagę. Przypomniały o łasuchu, co miał beczkę miodu w brzuchu, i uważał pszczółkę małą za gosposię doskonałą. Choć raz łasuch przebrał miarkę, bo wypiwszy miodu czarkę, tak się im - ć zagalopował, że miód pszczółce proponował...