M_arianne

@Henryk_Jakowiec Audico ci... dua. A tata jada batata.

KARTA I WIATRAK, A MĄKA - JAKĄ MAM?

@WarszawiAnka EJ, REJ, I ELKA NAKLEI; Ej, REJ!

@Dag Dzięki za ko strukturalne komentarze. Jesienne pożegnania te zwykłe, i z trąbką w tle... anielską. Pozdrawiam.

@Franek K Dobry pomysł na utwór i ciepły klimat utworu. Płynnie popłynął spod pióra. Malowanego weekendu.

CO - NOCKA, JAK CO NOC.

@lich_o CO - NOCKA, JAK CO NOC.

I KROWA MLEKO, TO NEL MA WORKI?

OCZAR MA DAMA; MADAM RAZ, CO?

KAJAK, ŁOKI, FIFI, FART, O - POTRAFI FIKOŁKA - JAK!

@WarszawiAnka TO TE... WDOWCOM I MOC W ODWET. OT...

@WarszawiAnka E, JURTA TA CIN, I SINICA TA TRUJE.

@WarszawiAnka O, MU KLEI POP; SPOPIEL KUMO.

@Henryk_Jakowiec Oto profilom, i moli for po to.

I LUN SIECI, WATA, LATAWICE, I SNULI.

@opal Duszny zapach czeremchy... Duszny... Pozdrawiam.

@lena2_ Krótko, treściwie, nastrojowo, przelotnie - jednym słowem jesiennie.

@Waldemar_Talar_Talar Fakt, trochę refleksyjnego spokoju przydaje się, zwłaszcza ostatnio, ale chwilami może czegoś odrobinę zabraknąć. Samotności nie znam, znam osamotnienie. Pozdrawiam.

@Dag @Dag @Dag @Dag Również dziękuję; za czytanie i komentarz. Za to, że się przydało. Cóż interpretacja dowolna. Nie bardzo czuć puentę? "Tak szybko odchodzą" @Waldemar_Talar_Talar Witam. Dziękuję i wzajemnie życzę udanego weekendu.

@WarszawiAnka @WarszawiAnka DAŁ Z SINICĄ TĄ CI NISZ ŁAD

@WarszawiAnka Dzięki. No właśnie, kogo już nie spotkamy w obsypanych kasztanami jesiennych alejkach (?) Wzajemnie pozdrawiam.

POPIOŁY... A FENOLE I POPSUTE TU SPOPIELONE FA ILE POPIELA ŻALE I PO PELI

@WarszawiAnka NO, MEDIA I DEMON.

Kolejna jesień siadła na łące, kłęby białego dymu maluje. Po niebie chmury płyną obwisłe, sznur dzikich gęsi w dal odlatuje. I znowu motyl utknął za szybą, choć nie wiadomo, jak tam się dostał. Miota się trwożnie,wyjścia nie widząc, i naraz - wolny - odleciał z okna. Przechodzi pani z kasztanem w dłoni, pod kasztanowcem, liczy kasztany. Jesienny motyl musnął w przelocie skrzydłami dłonie par zakochanych. Wiatr na przeciągu łamie gałęzie, sponiewierane lecą konary. Co chwilę mijam kogoś w alejce, lecz my się tutaj już nie spotkamy.

Oto wersy z mojej główki; taką mam kulturę / sztukę, że nie noszę nigdy chustki, lecz włożyłabym... perukę.