Po ostatniej kolacji
z rozgwieżdżonym
niebem nad głową
bukiecik z konwalią
spadł pod stół
Świat
obrzucony spojrzeniem
jednym za dwoje
obojętnie przesuwał się
w polu widzenia
I ten spokój
"wszystko będzie dobrze"
za zbyt wysoką cenę
Bilans na straty
"Trzeba to mieć -
żeby wiedzieć"
W pamięci wschód słońca
zbudził się lipcowy
Ponad falującym jeziorem
opadają poranne mgły
Otwierają się świeże pąki
i kielichy nenufarów
Maj - pod stołem zakwitła
pierwsza konwalia