-
Postów
21 421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez M_arianna_
-
Przycupnęłam jesiennie na drewnianej ławce, z głową ciężką od myśli - skłębionych niestety - i nagle zrozumiałam... aż nazbyt wyraźnie; oto jestem... wśród fanów... znanego p o e t y.
-
Wybrały się kaczki na łąkę, przez kładkę, i chociaż te fakty najczęściej są rzadkie; a biegły przez łąkę trzy dróżki, na trzech utytłały swe nóżki... Suchymi nóżkami nie można przejść żadnej. * Kaczor zmożony... długą wyprawą, ukrył się w dziupli, w wierzbie, nad stawem; gdyż silny wiatr szaleje, bał się, że go wywieje.... Wiatr do dziupli nie dotarł, zajęty pieniawą.
-
i nagle motyl mieni się kolorami wśród kępy kwiatów przebłyski słońca w miododajnym bukiecie spragniony motyl wrześniowe słońce motyl układa w kwiatach jesienne haiku
-
Niepoprawny wierszyk
M_arianna_ odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Interpretacja pierwszego wersu; pewien satyriasis z podręczną saszetką (...) -
Ma stop... spot sam.
-
Baw; wyzłaca łzy - wab. Atlas wymiata, i my w salta. Owoc, warkocz - co, krawcowo ?
-
Ozłoć, o - łzo... A to - łzo - pozłota. Ozłocona, no co - łzo ? Baw, wyzłaca łzy - wab. Atlas wymiata, i my w salta. Owoc, warkocz, co krawcowo? I... mżawka; tak waż mi.
-
Ozłoć, o - łzo...
-
jesienny ranek kobieta pilnie zbiera świeże kasztany czyt; kasztany właściwości
-
O, chce ponuro runo - pech, co?
-
Nur - o, i piorun. Ot, a znika z kin za to. O, nur wył - zły - w runo. Ich ci nurów twór, u nich ci. I napada, gmina za nim gada, pani. Ma to, co na dno, i on da..., no co tam. PO TO I BIOTOP. Ot, a złapał kota, to kłapał za to. O, chce ponuro runo - pech, co? Nura dopięto notę, i poda run. NUR Z RUN... - Ada, gmina za nim gada. fot: autorka
-
A kino; kotu katy, po kopyta kuto konika.
-
A na morze bez Romana...
-
O, to zależy; żelazo to.
-
To były byt... Ty były bot?
-
Minimum mu, min im.
-
A sposoby, by boso... psa. Aprobata na dom; moda na tabor - pa! O, co - parada rąk, a jaką radar, a po co? Matka, jare, paradoks - i skoda rapera, jak tam? O, to zależy; żelazo to.
-
Ot, dana mu miska maksimum nadto. I ma mule; mami.
-
O to to... Za ręce lecę raz. O, na ręce lecę rano. Com raz łap uszarpał moc. Ukorz, wytęży wyżęty wzroku. Na palu żywy żleb obelżywy żula pan.
-
O, to coś... o, co to?
-
To bez rozumu mu zorze bot.
-
Muz orzeł... z łez rozum. Toki i kot... (?) Da sokół włók osad. Jada i sokół włók, osiadaj. Sałata - łąka, jaką łatał as. Tany dropom, a mop - ordynat? Tuba bażantom, a samotna żaba but.
-
O... to karaś, arak oto.
-
Pili, Filip. Trafili i fart. E, je i sieje, i sieje. Ot, azot, O, za to. A piróg z gór, i pa. E, je i Sara karasie, je. Da rada baba, da rad. O, Cu i wapń, pawiu, co? Os oswaja jaja w sos, o. O, łza; zanurz runa za zło. U kowala róg górala w oku. A ile makrele, seler, kamelia?
-
Ile pomacał, popłaca mop Eli.