Początkujący powieściopisarzu, jak to sam siebie nazwałeś. Zacznę od przyczepiania się. Unikaj powtórzeń i zdań, które same sobie zaprzeczają. Nie martw się, tego nie było wiele. Popatrz:
"Wyglądał młodo, jednak wychudła twarz i przygarbiona sylwetka postarzały go."
Jeżeli go postarzały, to przeciętny widz nie mógł powiedzieć, że wygląda młodo. Tak, ja wiem, że ty jestes narratorem, który z reguły jest wszechwiedzący. Jednak człowiek wszechwiedzący napisałby tak w formie poprawnej:
"Był młody, jednak wychudła twarz i przygarbiona sylwetka postarzały go."
Nie mógł wyglądać młodo i jednocześnie starzej. Wiek widać w papierach, a na twarzy wygląd i to się nigdy nie równoważy, rozumiesz?
A co do całości, to fajnie skacze adrenalinka zainteresowanie. Doskonały opis życia studenckiego, te "opasłe tomy" i tak dalej, fajna sprawa, wysoko poetycka, no bo poezja z prozą często się łączy, chociaż niektórzy tego nie dostrzegają. Pisz tak dalej, nie jest źle i nie słuchaj, jak ktoś mówi, że coś jest "ograne". Każdy wątek można powtarzać tysiącami razy, bo każdy człowiek widzi go po swojemu. A te błędy, które wytknałem, to...daj sobie spokój, ważna jest treść. Dasz książkę jakiemuś poloniście i sprawa załatwiona, fajna powiastka ląduje na półkach sklepowych, za jakieś trzydzieści złotych, więcej nie wyciągniesz w tym swiecie, ale jak nakład będzie spory, to dorobisz się, aby mieć siły do pisania czegoś następnego. Ja już napisałem trzy książki, w tym tomik poezji, zatem gdy będą pytania, zapraszam do mnie.
Trzymaj się!
Maciek.