Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

brak

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez brak

  1. Piękne. Choć warsztatem nie powalam, nie siląc się na pouczenia dodam- ...
  2. Pewnie masz rację...Ale jak wszystko we mnie tak i moja poezja z dnia na dzień dojrzewa.
  3. Nie ma co zaglądać w lustro przeszłości. Dużo lepiej smakuje teraźniejszość, podlana jej wspomnieniem. I tu się z tobą zgadzam :D
  4. To trochę tak jakby próbować opisać deszcz jedynie po stukocie kropel padających na parapet. Ale chyba się udało...Pzdr.
  5. No taaaa....ale zauważ, że ja w przeciwieństwie do autora przytoczonego przez ciebie utworu nie uświadamiam czytelnika o kruchości jego własnego żywota ani ulotności chwil, an które to składa się życie, a jedynie buduję krajobraz, emocjonalny pejzaż w którym stoję pośród szumu traw, blasku słońca czy też nieskończonego biegu chmur po nieboskłonie. Ale czy trawa, tudzież chmura zdaje siebie sprawę z własnego piękna- ...znaczenia? I to pytanie jest prawdziwą puentą mego utworu.
  6. Nie no, oczywiście ckliwy z założenia. Wszak to wiersz o refleksji i naszym miejscu na piramidzie życia- na samym jej czubku. Jesteśmy więc obserwatorami...czyż nie? Pzdr.
  7. Promyk złocisty pokrył go siecią nici srebrzystych Gra światłocieni pośród morza korzeni pośród szumu fal. I wzrok wpatrzony w dal. Wstaje świt. Cienie gasną. Horyzont lśni łuną jasną niczym święty Graal I ten wzrok wpatrzony w dal... A on? Śpi, bez sensu Myśli, marzeń Nieświadomy biegu zdarzeń. Pośród sieci lśnień srebrzystych. Tych rzeczywistych! Westchnień fal Lecz ja tam byłem patrzyłem w dal Tam, gdzie słońce wschodzi pośród szumu fal.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...