Anastazja Drezwo
Użytkownicy-
Postów
95 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anastazja Drezwo
-
'uniesienie'
Anastazja Drezwo odpowiedział(a) na Anastazja Drezwo utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
lekko płynę przez krainę cieni słodko umieram na puchu zagłębiam się powoli w nuty śmierci spływam z krwią twych pocałunków dotykam ciepła włosów delikatnie otulam się wzrokiem uśmiecham się fiołkowo drgam zielonkawo i błękitnie płaczę całkiem słonecznie splatam się z Tobą płynę… -
moje oczy puste jak Twój szept zakrywam je płaszczem mglistych kwestii niedowypowiedzenia ochodzę dniem niepoznawalna cielista składam Ci uśmiech w ofierze zachodzę na pustyni ludzi
-
figlarny śmiech pieszczota śniegu światło- cień
-
początek jest banalny - "lubię ten stan...", zniecheca do dalszego czytania, ale jak dalej sie przeczyta to tak, tak, tak!to jest bomba:"wszechogarniające tchnienie ciemności" i "gdy paproć kwiat na świat wydaje bazyliszek ciało w kamień obraca" , ale wszystko psuje:"mówią, że strach ma wielkie oczy spojrzałem mu w twarz" ( gdzieś to czytałam, ale juz nawet nie o to chodzi, bo wszystko lubi sie powtarzac!tylko wiersz ma taki "mroczny" - jesli tak moge nazwac klimat; a te dwa wersy go psuja), to juz koniec moich wypocin, to takie moje gadki,pozdrawiam:)
-
olesio - a mam bardzo kontrowersyjne pomysły, miłego turlania! ewo- hym, fakt wiersz jest o problemach, ale z pomocą źle zrozumiałaś, "jej dotyk" to moje drugie ja, czyli żle to ujęłam, znowu żle, niestety widocznie nie potrafie:/
-
pani Ewo- nie rozumiem komentarza, co to kpina ze mnie? pani Olesio-co do serca- owszem klasyka, co do ziemi skutej lodem- owszem pachnie!,co do trucizny to wers ma wprawic w zaklopotanie( wlasnie o to chodziło), co do dotyku tak!, a jesli chodzi o wersyfikacje to ma byc taka poniewaz kazdy z tych pieciu wersow okresla pięc zmyslow czlowieka:wzrok, słuch(łomot, drżenie), węch, smak i dotyk, to sa moje odczucia wiec moga byc kontrowersyjne, na nie i wogole,pozdrawiam:)
-
mała dziewczynka, która nie jest świadoma swej kobiecości smutno-wesołych oczu, łomot skrzydeł i drżenie serca uwięzionego w klatce, zapach ziemi skutej lodem z upartymi zielonymi listkami, smak trucizny spływający prosto z ust do żył i tętnic serca, jej dotyk otaczający mnie zawsze, kimże jestem- ta- która tak uparcie szarpie się z życiem?
-
kocur
Anastazja Drezwo odpowiedział(a) na Ewa Emmerich utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
pomylone miejsce! -
Dzień z życia pisarza
Anastazja Drezwo odpowiedział(a) na Gwiazda utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
jedno słowo:banał, a co do wcześniejszej dyskusji:nie wtrącam się. -
rozumiem,że nie zachwycił i bynajmniej z tego powodu płakac nie zamierzam!co do powtarzania wyrazu"śnieg"-był to mój zamiar, by podkreślic jego rolę w zimie,co do wielokropek itp-sa po to by przedłużyc chwilę, by ukazac proces powolnego wpatrywania sie, co do błędów-owszem zaniedbanie!(wychodzi moje ślęczenie na gadu-gadu i w książkach), a tekst jak tekst-moja próba prozatorska-widocznie nie wyszła mi;p
-
nono, to że tekst nie zachwycił to rozumiem, ale po co te statystyki?a wielokropki, pauzy czemuś służą nieprawdaż?a gdzie te błędy?czyżby dziś mucha w nos ugryzła?;p pozdrawiam
-
lubię mróz na policzkach, a potem to delikatne zimne szczypanie podchodzace aż do oczu i wywołujace we mnie usmiech przez łzy;uwielbiam śnieg, jego ciepły chłód,zachwycającą biel piękna...słońce, które odbija się na nim- śnieg iskrzy jak diamenty...śnieg to niezaprzeczalnie największy cud natury!...wciąż są obecne mimo wszystko anomalie pogodowe(sic!): -śnieg, a tu brązowe jesienne liście pod stopami -południe, a tu księżyc na niebie... ...stwierdzam, że chyba mnie prześladuje jego permanentna obecnośc nocy, która jest twoją obecnością czy sobie tego życzę czy też nie;choc myślę, że poproszę o jej odrobinę, o trochę więcej... śnieg, mróz, słońce,dziwne oczy...kocham zimę... ...inspirowane "Krainą śniegu"...
-
nie o mlodosc mi tu chodzilo, ale raczej o odczucie starosci w mlodosci(z powodu tego snu), ale kazdy odbiera wiersz na wlasny sposob,taka jest sila slow(czyt.ospalosc;p) pozdrawiam!
-
zapomniałabym(te moje roztargnienie;p), a moze o to w nim chodziło o smetnosc?bo jak sen?
-
wiersz taki sobie, troszkę smętny, ale pracuj kobieto!pozdrawiam
-
Poemat, który nie ma tytułu
Anastazja Drezwo odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe
no no,ładne to, a najładniejszy koniec! -
nie jest to co prawda wybitne, ale nastrój ma;)
-
no no czuję sie jak w ukrytej kamerze;p, nie poddam sie pomimo słowom krytyki, dziekuje za komentarze.
-
hym wszystko mozliwe,a tak a propo to jest to na plus czy wrecz perfidny minus?pozdrawiam
-
co za kąśliwośc!nawet jakby mial dac sen to dobrze, wiersz czasem temu służy, a że opisuje pewna ospałośc - oto w nich chodzi!
-
owszem wszystko było, wszystko sie powtarza, ale odczucie pozostaje(wystarczy ze moje;p), a co ma dac odbiorcy?sen!
-
hym hym, do pewnego momentu to i może nawet ciekawe, ale potem wszystko burzy ten papieros, gdyby sie rozwinelo watek z poczatku to..., pozdrawiam!
-
cóż, może i banał, ale wymyślony samemu;p, ale nikt nie pomyśłał, ze to może gra banałami, czysta zabawa słowna;p, pozdrawiam
-
siedzę tu zamyślona gorzko-cierpka kawa drażni zmysły połykam ją jak truciznę opieram głowę o dłoń do mych oczu ukośnie spływa światło jest diabelsko białe wbija igły w skronie płynie strumieniem prosto do serca powoduje niekontrolowane skurcze mięśni nagle... zamykam oczy usypiam...
-
prosty, ale ma "coś" w sobie i to "coś" ciekawego, pozdrawiam