poczekałam na promyczek słońca
darował kwiatu kolejny płatek
Małego Księcia planetarny sen
słowa: by nie pisać banalnie
„groszki kwitną i róże” mam spokój
lilie zapłoną i por strojony
wino mackami sięga po gwiazdę
mówią: bez sensu i nieporadne
idę boso przez brudne drzwi raju
za rękę nadzieja na widzenie
ciasno złożonych w głowie obrazów
zapory dla ładu „nowej mody”
spokój
Marlett i Sosna