Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Manuel Geppart

Użytkownicy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Manuel Geppart

  1. zawsze brakuje mi
    wspomnień ciał

    grałem nimi w ruletkę
    cholerny hazard

    taki twardy macho
    wylizany jak pies
    ozorami głupich bab

    z wielkimi otworami depresjami
    cellulitem i nadzieją
    że przeleci piękny i młody
    lub czas łaskawie
    po skórze

    kap kap pożądanie
    mają to zakontraktowane
    chronione prawnie
    intercyzą

    złote karty wyskrobią
    zatrą zadośćuczynią
    pamięci brak















  2. obraz ciała wisiał nad rozsądkiem
    sąd orzekał o winach
    a najlepsze przecież
    czerwone wytrawne

    z ciała pije się wino
    na piersiach biodrach
    kładzie się dłonie

    ustami otwiera usta
    ciało daje za ciało

    przy mnie nabrałaś
    skóropodobnych czerwieńców
    między wdechami

    palce moje i twoje
    pisane dotykaniem smakiem
    zaplątane pijane

    daj na usta
    upust warg
    daj SMAK





  3. gdyby moje ściany były pełne
    szeptanych nieśmiało kołysanek
    nie drażniłbym księżyca

    miałbym dłonie zapracowane
    i zajęte usta

    nie tak się umawialiśmy
    jasny kolego z parapetu

    noc za noc
    nie za nic

    pomilczę więc pod łóżkiem
    aż zatęsknisz złagodniejesz
    i przyjdziesz w pełni











  4. Czytam wiersze i milczę, ale cieszę się, że dotarłem aż tutaj.
    Wyczuwam olbrzymią wrażliwość i subtelność, musisz być niezwykłą osobą, czekam na kolejne wiersze, które tak bardzo mnie poruszą jak ten.
    Manuel
    [sub]Tekst był edytowany przez Manuel Geppart dnia 11-08-2004 00:38.[/sub]

  5. Zaciekawił mnie ten wiersz i dyskusja pod nim. Jest tu faktycznie męski punk widzenia i myślenia o kobietach.
    Kobieca psychika jest bardziej złożona niż nam się zdaje, ale kto by to roztrząsał i po co?
    Bardzo mi odpowiada sposób, w jaki piszesz (mogę się zwracać per "ty"?)i myślisz.
    Pozdrawiam, Manuel.

  6. Pościel jedwabna cały czas w zapachu
    tonie twych nagich soczystych krągłości,
    rozkłada się różowo, wilgotno i
    miękko jak poranny zwiastun wieczornych

    radości,które tworzą fale doznań,
    prowadząc usta do niebiańskich szczytów;
    wspinać się po nich pragnę, drapać, wiązać
    dłonie w przegubach naszej namiętności.

    Niech wieczność splecie uniesień oddechy,
    niech je odziera powoli z powietrza,
    bym nigdy więcej cielesnej uciechy

    z nikim, prócz ciebie, zasmakować nie chciał,
    bym się zdrady nijakiej nigdy nie dopuścił
    i na zawsze zatonął w twoich ud czeluści.







×
×
  • Dodaj nową pozycję...