Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Johny

Użytkownicy
  • Postów

    816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Johny

  1. @w kropki bordo Uważam, że bez tego wtrętu o Warszawie czytelnik jest bardziej zagubiony. Lotnisko było super metaforą orgazmu - dyskretną a jednak czytelną i dobrze nadawało ton temu co działo się dalej w wierszu. Dzięki temu od początku miałem wrażenie że czytam świetny erotyk, w którym na końcu okazało się, że ma mocniejsze przesłanie.

     

    Oczywiście napiszesz jak chcesz :). Może wolisz więcej niedopowiedzeń. Dla mnie było ciekawiej gdy od początku grał na emocjach, niż gdy początek kojarzy się z jazdą autobusem.

     

     

  2. @Franek K

    Wybierała się stonoga

    do Biedronki na wesele

    bo tam można wszystko dostać

    zawsze w bardzo niskiej cenie ;)

     

    Wiersz mi się podobał. Po pierwsze świetnie bawisz się słowem. Po drugie te lekko absurdalne obrazy wywołują u mnie uśmiech. Przyjemnie się to czyta jako zwykłą rozrywkę.

     

    A po następne, można z tego wierszyka wyciągnąć fajny morał. Czasami stawiamy sobie w życiu cel. Może być to "zostać bogatym", albo "wybudować dom", "wygrać jakiś konkurs". To jest nasze wesele z wiersza. I ciężko pracujemy by osiągnąć nasz sukces, rozwijamy się, uczymy, poświęcamy na to czas. To jest nasza podróż stonogi.

     

    I w końcu udaje nam się. Mamy pierwsze miejsce. Dostaliśmy podwyżkę. Cokolwiek. Cieszymy się przez chwilę lecz szybko dostrzegamy, że ten malutki punkcik na osi czasu nic nie zmienia. Że nie daje nam takiego szczęścia - wesela, o jakim marzyliśmy. I że najwięcej satysfakcji przyniosła nam droga którą pokonaliśmy by to osiągnąć. To wtedy się wyhulaliśmy.

  3. @Henryk_Jakowiec

     

    Jedni żyją wciąż rozrzutnie

    drudzy oszczędzają ciągle

    kto z nich może stwierdzić dumnie

    ja przeżyłem życie mądrze

     

    czy statecznym być spokojnym

    czy czerpać z życia garściami

    czy umiarkowanie głosić

    czy się bawić czy się bawić 

     

    obie ścieżki jedno łączy

    czyś rozrzutny czy oszczędny

    życie to zawsze są koszty

    i potrzebujesz pieniędzy

  4. @Henryk_Jakowiec

    Mówią że świat nasz jest taki

    że dwie mamy pewne rzeczy

    są to śmierć oraz podatki

    nie wiadomo co do reszty

     

    jeśli ja mam ducha w sobie

    pewnie jest przerażający

    każe wiersze pisać ciągle

    są to zawsze STRASZNE gnioty

     

    ja na to nie zważam wcale

    i powtarzam sobie popatrz:

    może grafomania ale

    jaka jest uduchowiona.

     

    Pozdrawiam :).

  5. @Sekret Podoba mi się ze względu na treść. Czytam to sobie jako wiersz o samoakceptacji siebie. Zarówno tego ja, które mamy w chwili obecnej - podziwiające Beethovena i cieszące się teraźniejszością. Jak i tego ja, które sobie wyobrażamy w naszej przyszłości, sięgającego gwiazd pełnego marzeń.

     

    Oba te ja są nierozłączne i oba mają swoje wady. Bez marzeń, ze zgaszonymi gwiazdami mamy tylko ciemność, czystą teraźniejszość bez perspektywy na zmianę. Lecz gdy świecą gwiazdy pojawiają się cienie, to te wszystkie wątpliwości typu "czemu jeszcze taki nie jestem" z którymi trzeba się zmierzyć. Cały wiersz według mnie mówi by z tymi stanami się pogodzić.

     

    By czerpać przyjemność z bycia z sobą tak samo jak palacz cieszy się swoim papierosem, akceptować siebie takimi jakimi jesteśmy, nawet gdybyśmy byli kuriozalni, nie zwracając uwagi na to co ludzie powiedzą, bądź świnie zakwiczą.

     

    Pogodzić ze sobą oba ja, pogodzić się z samym sobą by wzlecieć ponad siebie w niebo.

     

    Bo jaki mamy wybór? Czy to złe czasy, jak zbyt ostra zupka chińska. Czy to dobre, jak pyszna herbata. Nie uciekniemy od siebie. Zawsze będziemy swoim towarzyszem, dlatego warto go pokochać.

  6. @Sylwester_Lasota  Podoba mi się. Czytam go sobie jako wiersz nie tylko o Stalingradzie i wojnie. Ale też wiersz o tym jak politycy, dowódcy, ludzie na górze dbają o swoje interesy, podczas gdy zwykli ludzie niesieni przez wichry historii są angażowani w te starcia jako pionki na szachownicy, przeznaczeni na przemiał. Przypominają się wszystkie te przypadki gdy władza wynajduje dla swoich wyborców wroga, każe z nim walczyć, każe się poświęcać, zbijając na tym kapitał polityczny dla siebie. Przy czym mało kogo obchodzi co się z tym szeregowym obywatelem stanie. 

  7. @Róża Owczarek Ciekawy wiersz. Jest jedna literówka: Zaparzony w cud świata

     

    Myślę, że w tym wierszu PL wypowiada się o swym dziecku. Akceptujemy je takimi jakie są - doskonały w swej ułomności. Nikt nie mówi "przykro mi synku jesteś bezwartościowy, dorośnij, zacznij pracować jako manager, porozmawiamy". Nie. Mogą być niezdarne, mogą nas wkurzać, budzić o 3 nad ranem a my i tak je kochamy :).

     

    I ten ich dar cieszenia się wszystkim tutaj ujęty w blasku słońca, śladu sanek, wiatru we włosach na huśtawce.

     

    My dorośli to zatracamy. Idziemy przez park i nawet nie zwrócimy uwagi na wróble. A brzdąc? Od razu zapyta "A co to?" "Wróbelek", "A co robią wróbelki?", "Latają", "A jak one latają?", "Machają skrzydełkami i wzbijają się w powietrze", "A dokąd one latają?" W tym momencie dorosły dostaje już białej gorączki :)))))))).

     

    Twój wiersz może przywołać skojarzenia ze skarbem tego świata - dziećmi. I choćby dobrze mi się go czytało.

  8. @Marek.zak1 Dałem serduszko za treść. Uważam, że mówisz o czymś ważnym i choćby dlatego się tutaj na chwilkę zatrzymałem. Jeśli chodzi o formę, to w zależności od tego jak chcesz rozłożyć akcenty, maksymalnie bym poskracał. Tak by uderzyć w czytelnika siłą samej esencji. Poniżej jest moja propozycja: 

     

    nie urodzę ci dziecka

     

    jak będzie coś nie tak

    każą mi

     

    odejdziesz

     

    zostanę z nim sama

    do końca życia

     

    Oczywiście to tylko propozycja. Najważniejszy jest twój przekaz i to co chcesz powiedzieć innym. Równie dobrze możesz zupełnie nic nie zmieniać. W każdym razie dzięki za ten wiersz.

  9. @Sekret Dzięki za komentarz. Oczywiście się z nim zgadzam. Wydaje mi się, że takie punkty wspólne najłatwiej znaleźć poza Internetem gdy rozmawiamy z drugim człowiekiem twarzą w twarz.

     

    P.S.

    Sądząc po twoim pseudonimie do Sekret, zgaduje że do tekstu przyciągnął tytuł zagadka :D.

  10. muszę powiedzieć niestety

    że jeśli chodzi o kobiety

    to jestem jak tygrys wielki

    co pod wodą chce grać w bierki

     

    gdy je w końcu dobrze poznam

    wtedy przyznają mi nobla

    to jest tak skomplikowane

    że z kilku dziedzin dostanę

     

    sfinks z mitologii powinien

    zadać pytanie ciut inne

    nikt nie mógłby odpowiedzieć

    na zagadkę o kobiecie

     

    tak uważałem do chwili

    pomysłu: sfinks się nie mylił

    chcesz coś wiedzieć o kobietach

    potraktuj je jak człowieka

     

  11. @Nata_Kruk Najbardziej mi się podobają te dwa wersy:

     

    może to wiersz nie wiersz  poskładane wersy
    maleńka scena na której mogę być kimkolwiek

     

    Spostrzeżenie, że życie jest jak teatr nie jest nowe. Ale spostrzeżenie, że poezja jest trochę jak teatr jest ciekawe :).

  12. @w kropki bordo Lubię czytać twoje wiersze bo można się zastanawiać nad ich interpretacją. Możliwe, że przez tę pandemię za bardzo ograniczam kontakty z ludźmi na żywo, bo ten kojarzy mi się ze stosunkiem seksualnym.

     

    Kieszeń to dla mnie wagina.

    Pustynia to samotność przed którą seks jest ucieczką. Piasek kojarzy się z nasieniem.

    Zachód słońca może być z angielskiego happy ending czyli hand job na koniec. Po prostu szczęśliwe zakończenie.

    śmierć jako mała śmierć to orgazm.

    Brokat jako strojność, epatowanie, w domyśle seksualnością.

    Cały wiersz odczytałbym jako opowieść o wyzwoleniu kobiety i dumy ze swego seksapilu i atrakcyjności.

     

    Generalnie ten wiersz może być zupełnie o czymś innym i to tylko moje kosmate myśli :). Ale fakt, że w sumie nierzucający się w oczy tekst można tak zinterpretować poczytuje jednoznacznie na plus :).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...