taki sobie ten wierszyk o wszystkim i o niczym....
poszarpany jak szron niepokoju..
ciemny jak mroki własnych zakamarków..
prosty jak bezmiar słów..
niszczy moje ogniwo duszy łączące dwie komory serca...
chyba dostanę zawału...
tak to ta chwila... aghygahy.... przetrząśnij mnie zabił...
zgasł mój ogien pragnienia.....przeszukuję ciszę potajemnie śpiewając..przetrząsam segment wiary...niczym echo twojego imienia...
co byś wyrzucił? ten wiersz na śmietnik...
co byś wymazał? ten wiersz z mej pamięci...
co byś zrobił? napisał go odnowa raz jeszcze..
czyżby? tak bo jestem wieszczem....
ja nigdy nie oceniam jakości wiersza, bo nie znam się na tym...ja mogę jedynie stwierdzić czy mi się podoba, czy nie.... a wiersze z rytmami podobają mi się bardziej niż bez....
Panie Boże spraw abym nie musiał czytać więcej takich "wierszy"...
pobłogosław Panie Boże Polskę... Stany Zjednoczone Ameryki Północnej...prezydenta G.W.Busha....oraz Adama Małysza.. Amen.