Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiktor Desiczewski

Użytkownicy
  • Postów

    454
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Wiktor Desiczewski

  1. dziękuję za uwagi i za określenie tekstu dobrym ;]
    przepraszam, jeśli w jakiś sposób obraziłem tym tekstem czyjeś uczucia religijne, no ale mi ta metafora się podoba i nie zlikwiduję jej ;] w moim przekonaniu nie obrażam w tym fragmencie chrześcijan czy samej osoby Boga, a wręcz w jakiś sposób bronię. poza tym lubię kontrowersje.
    dzięki jeszcze raz.

    pzdr
    wiktor

  2. wiedziałem, że ktoś się przyczepi ;]
    to moja mała wtrącona dygresja na temat zjawiska socjologicznego. mieszkam ostatnio w stolicy i zauważyłem, że ozdoby świąteczne etc. były już na początku listopada. komercjalizacja świąt sprawia, że ludzie tylko konsumują i zapominają o tym co najważniejsze.
    a tak po polsku: peel w tym wierszu zauważa, jak niszczony jest prawdziwy wymiar świąt, przez zbędna komercjalizację. poronienie przez sklepy Jezusa, to takie przedwczesne marnowanie potencjału Bożego Narodzenia ;]

    pzdr
    wiktor

  3. tyle że to cytat jest z piosenki myslovitza... no i nie wiem... ja do tego od razu słyszę melodię heh i jakoś bardziej mi pasuje z tym podobno.
    zresztą peel jest zagubiony i niezdecydowany więc nie wiem czy zdecydowana pointa będzie dobra. no ale dziękuję za sugestię. jak jeszcze się więcej ludzi z taką sugestią zgłosi to może zmienię.

    pzdr
    wiktor

  4. odwołali zimę
    zamiast śniegu spadł
    grad zielonych butelek

    jadąc tramwajem
    zza szyb widziałem sklepy
    w których poronili jezusa
    przez chwilę wydawało mi się
    że stałaś na przystanku

    przyśpieszyliśmy
    mijając trzy ronda dwa place
    dziesięć stron porannej gazety
    pięć piosenek o miłości
    i kilka spojrzeń na telefon
    - nienawidzę tej trasy

    wysiadając zobaczyłem
    jak ruda ćma walczy o niebo
    ginąc od światła żarówki
    gasnącej latarni

    jeszcze ciągle istnieją
    inne słońca niż to nade mną

  5. no i widzisz... piosenkę pierwszy raz słyszałem wczoraj, ale ładna ;]
    o jedno s za dużo w wyrazie must chyba ;]

    co do wiersza, to jak już mówiłem... długie linijki to to co mi się w tej Twojej poezji podoba. mimo, że może się wydawać to prozą na pierwszy rzut oka. mi się wydaje, że to jednak poezja, której inaczej nie ało by się ubrać. nie widziałbym tego wiersza pociętego enterami, z dwuwyrazowymi linijkiami.

    tutaj mamy kolejny obraz.
    czytając, widzimy te wczasy, które tutaj nakreśliłaś i czujemy to morze...

    jednak czegoś brakuje mi w tym wierszu. brakuje mi ja wiem, akcji (?). jest pewna wizja, bardzo ładna zresztą, ale samo patrzenie na obraz może nie wzbudzać refleksji.

    no ale jednak podoba mi się. plynie. a jak mówiłem, lubię płynące wiersze ;]

    pzdr
    wiktor

  6. kurna i sie zastanawiam...
    bo w sumie bedzie trochę rymu na końcu...
    z kolei nie wiem cyz nie bedzie to takie wymuoszne...
    przestał deszcz padać
    deszcz pzrestał padać
    przestał padać deszcz...

    musze przemyśleć hehe

    no ale dzięki za komentarz

    pzdr
    wiktor


    (dopisek po kilku iluś tam minutach)
    a jednak zmienię na wersję kolegi. wybacz espeno, ale po przeczytaniu tego 20 razy stwierdziłem, że chyba ta pierwsza wersja pasuje mi bardziej. ale mogę się mylić ;]

  7. dzięki dzięki dzięki

    kurna tylko, że konieznie muszą być przebijajace długie paznokcie i kruche skronie...
    bo wiesz, ten wiersz ma być dla kogoś i kurna musi mieć kilka tych zwrotów tak jak je napisałem... mogę oczywiscie jakoś zmienić, no ale nie tak jak napisałaś ;] chociaż pomysł masz dobry!

    to zakońćzenie rzeczywiście mogę natomiast zmienić, będzie mniej rymu, ale lepiej to chyba brzmi.

    dzięki za komentarz!

    pzdr
    wiktor

  8. witam po dłuższej nieobecności i bardzo Was proszę forumowicze o opinię...
    tak wiem, zamulajacy, ale taki miał być... miał być smutny i przygnębiajacy... prosiłbym więc, jesli można o nieocenianie pomysłu heh, bo przecież wiadomo, ze nic oryginalnego...
    zależy mi bardziej, cyz ten wiersz dociera, czy się go czuje... choćby to miało być to smao uczucie po raz setny...
    dzięki z góry

    pzdr
    wiktor

  9. bawiłem się dzisiaj w chemika
    rozwadniając myśli w kącie
    myślałem
    że zamienią się w bańki mydlane
    i przebiją je długie paznokcie

    one nie chciały się bawić
    wysychały tuż obok na kocu
    zrozumiałem
    że nie łzy zlatują na łóżko
    tylko Ty wypadasz mi z oczu

    ciekawe czy miałaś podobnie
    tuląc do ścian drżące dłonie
    czy czułaś
    że od natłoku myśli
    kruche pękają Ci skronie

    jeśli tak to przestań płakać
    goń życie choćby od zaraz
    spójrz
    za oknem dzieci wbiegły w kałuże
    deszcz przestał padać




    *********************************************************************
    z dedykacją dla agu

  10. pomysł był, ale jakoś niczym ten wiersz nie zaskakuje. proste słownictwo.
    no i to otwieranie wrót ominięte.
    lubię jak ktoś się bawi słowami, eksperymentuje i tworzy coś nowego, próbującego zaskoczyć czytelnika, ale tutaj się to nie udało.
    i jeszcze mi sylaby nie pasują w ostatnim wersie..
    no chyba żeby pzreczytać WY wygódce.

    ogólnie na mały + za pomysł, a za wykonanie neistety -
    kombinuj dalej

    pzdr
    wiktor

×
×
  • Dodaj nową pozycję...