Owrzodzone ciało, cierniowa korona
Zdobi moje skronie, w cierpieniu konam
tak jak Jezus Chrystus, ale on był wybrany
Boże! Czemu jesteś pijany
Wczoraj znowu żyć przestałem
Wczoraj - ja umieram codzień
wiesz, pamiętam jak płakałem
jako dziecko w tym ogrodzie
Teraz ogród jest spalony
Spłonął wraz z ognistym deszczem
wtedy pierwszy raz umarłem
i umieram teraz jeszce
Później była wielka cisza
która trwała lat tysiące
Cisza - jakie piękne słowo
Cisza drzewa, cisza słońce
Tak zrodziłem się na nowo
aby umrzeć zmartwychwstałem
i umarłem niechcąc śmierci
gdy się w życiu zakochałem
Później znów powstałem z grobu
jako mesjasz - odkupiciel
wiem, że zaraz znowu umrę
za was oddam swoje życie
Wreszcie będę tak jak Chrystus
Tak jak on - wybraniec Boga
ale ja się boję śmierci
w sercu mym się rodzi trwoga
Nie chcę umrzeć, chcę żyć wiecznie
Chcę być mistrzem chcę być bogiem
świat chcę rzucić na kolana
na niewiernych zesłać ogień
Ale teraz jestem sobą
leżę chory, trędowaty
ciało mi odpada, cuchnie
widzę łąki, piękne kwiaty
Myślę o tym co mnie czeka
o tym co już mnie spotkało
chciałbym wiedzieć ponad wszystko
ile czasu mi zostało
nagle czuję - moje serce
już nie bije, krew nie płynie
tak to koniec ja umieram
tak to koniec ja... niezyję