wtajemniczony magik
perfekcji dokłada
nic go nie dziwi
co publikę bawi
ktoś, obserwator
przedstawienie trwa wiecznie
i gdyby do końca usiedział
ale z zachwytu
rozsmakowany
ćwiczy
od zmierzchu do świtu
aż magik
aż magik - skupisko czarów?
co mu z tej całej magii zostało
to nic
czar prysnął
jak pękła pierwsza czarodziejska różdżka
jak pierwsza wyszła mu sztuczka
nie magik,
a iluzjonista
siada wśród publiki
najgłośniej się śmieje
najbardziej go dziwi, zachwyca ta sztuka
bo najlepiej udaje
najuważniej szuka
magii
z powrotem
magiczny cylinder i różdżka
złudzenia
przedstawienie trwa wiecznie
i tylko magik się zmienia