Kocham cię...
powiedziałeś to tak, po prostu,
jak byś oznajmił, że lubisz rosół
Kocham cię,
powtórzyłeś
lecz zabrakło w twych oczach łez,
łez, które wlały by miłość do serca mego,
miłość wieczną, wierną, dla tego jedynego...
zabrakło tych iskier najmniejszych,
co ognisko rozpalają,
dla uczuć,
tych najpiekniejszych
zabrakło w oczętach twych czułości,
a także zazdrości, naiwności,niepewności,
gniewu i miłości...
Więc po co, mam kochać Ciebie,
kiedy ty już kochasz siebie...