Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Art Ankh Hlemin

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Art Ankh Hlemin

  1. Niewątpliwie coś w tym jest, dziękuje za konstruktywną krytyke.
  2. A dziękuje :) Również pozdrawiam
  3. Z góry przepraszam za literówke, która się wkradła do tytułu. Nie potrafię tego poprawić...
  4. Olśnienie Jestem potworem Egoistyczną świnią Wybrednym niewdzięcznikiem Wyrachowaną bestią Złośliwym zazdrośnikiem Rządnym krwi wampirem Tchórzliwą myszą Perwersyjnym zboczeńcem Podstępnym skrytobójcą Pies niedoścignionym wzorcem Dobry, wierny, czysty Każde zwierze lepsze Niech cię szlag Boże! Jeśli mnie stworzyłeś Jestem człowiekiem Art Ankh Hlemin 1.10.2004
  5. Już chciałem poprawiać, ale "śerści" nidzie tam nie widze
  6. Tytuł specialnie odskoczył od treści.
  7. Ciemna noc Gęsty las Szelest wiatru Ponure hukanie sowy Czarna sierść Wielkie oczy Potężne łapy Długie, ostre kły Oczy wpatrzone w otchłań Ciężki, niespokojny oddech Kudłate, zwaliste cielsko Leży w kałuży krwi Para unosząca się z nozdrzy Pysk wykrzywiony w grymasie Bezduszna, metalowa szczęka Zaciśnięta na nodze. Oddech coraz płytszy Tetno coraz słabsze Ciężkie, ołowiane powieki Nieuchronnie zbliżają się do siebie Cierpiący Spragniony Głodny Oczekuje śmierci od wielu dni i nocy dlaczego? za co? czemu ja? nie, wilk w sidłach nie zadaje pytań wiedzą to wszyscy lecz nikt nie usłyszy że on tam płacze... nikt nie uwierzy i płacze... nikt nie zrozumie i płacze... płacze... płacze... płacze... Art Ankh Hlemin 27 lipiec 2004
  8. Dziękuje za słowa uznania. A wierszowi z pewnością czegoś brakuje, bo w poezji jestem nowicjuszem i napisałem dopiero kilka utworów. Postaram się poprawić. Równiez dziękuje za opinie, takie wypowiedzi utwierdzają mnei w przekonaniu, że nie jest ze mną az tak źle ;) A co do ortografi: nie jest ona moja mocną stroną, dlatego cieszy mnie że tylko jeden błąd się wkradł ;) jeśli chodzi o rymy: Ostatni wers z założenia miał pozostać bez rymu i jednocześnie miał burzyć układ 12-sto zgłoskowca. Jednak gdy okazało sie że będzie miał 11 sylab, czyli zaburzenie nie będzie wielkie, a może nawet niezauważalne, postanowiłem dorzucić 12 sylabe i nieczego nie burzyć. Wersy 3 i 4 od konca rzeczywiście powinny byc rymowane, jednak po 2 godzinach bezowocnego myślenia podsałem sie, można zawać to lenistwem ;) Może kiedyś to poprawie. Pozdrowienia dla obu recenzentów
  9. Obojetnie czy mnie satysfakcjonuje czy nie zakończmy już ta polemike, gdyż do niczego nie doprowadzi. Ma pan prawo pisać co chce, a ja to szanuje. Teraz czekam na ewentualne inne opinie. Miłego dnia życze [sub]Tekst był edytowany przez Art Ankh Hlemin dnia 18-06-2004 11:43.[/sub]
  10. Leśli potrafi pan wymyślić lepsze, to wporządku.
  11. Rymy? Nie wiem czy traktować to jako pochawałe czy jako nagane. Ale z tego co wiem, to w poezji używanie rymów nie jest niczym nagannym. Pozdrawiam
  12. Niezbyt odkrywcze i wtórne dekadencko - romantyczne uniesienie. Brakuje odpowiedniego warsztatu i podstawowych umiejętności poetyckich. Na korzyść wiersza przemawia jego szczerość oraz zawarte w nim silne uczucia i emocje.
  13. Coż mogę zrobić, kiedy życia brakuje To co odeszło wciąż w głowie dryfuje Patrzę na krople wpadające do błota Na ścianach wisi z ołowiu tęsknota I niema ucieczki przed myślą co gnębi W okaleczonym i pustym do głębi Świecie odartym z większości kolorów Zbudowanym tylko z wewnętrznych sporów A gdyby tu dusza jakaś mogła zbładzić Pewnie udałoby się tą nudę zmącić Lecz tylko cisza gipsem umysł oblepia Widze wpatrzone we mnie jej czarne ślepia Niema sposobu by wyrwać się z sieci Wskazówki zegara wędrują, czas leci Myśli wciaż płyną monotonne, smutne Tchnienia niespokojne, koszmary okrutne Tą nocną porą, mrokiem zalany czuję Jak się coś w głebi burzy i gotuje Obraz wracający, natretne wspomnienia I zaczynają tańczyć we mnie pragnienia Jej ciało cudne słodkim zapachem nęci Krew w żyłach tętni, w głowie się kręci Pod czaszką już burza potężna się wzmaga A trzewia wszelakie wiatr sztormowy smaga Obsesja ta dręczy w wielu odsłonach: Myślą by zamknąć ją w swoich ramonach, Skosztować jej ust, co pieszczą podniebienie W nagośc jej wkroczyć, nakarmić pragnienie, Owlec wzrok w to piękno niecodzienne, boskie, Ale najbardziej chciałbym usłyszeć te proste Dwa słowa szczerza przez nią wypowiedziane Nic nie usłyszałem, zasnołem nad ranem Art Ankh Hlemin czerwiec 2004
  14. Wiersz posiada mroczny i tajemniczy klimat taki jak lubie, ale jeśli autorka pisze o sobie, wolałbym jej nie poznać osobiście.
  15. On młody, kruchy i śmiertelny Ona stara, potężna i wieczna On pełen uczuć, z sercem gorącym Ona zimna jak marmurowa płyta On myślący, lecz brak mu wiedzy Ona bezmyślna lecz wszechwiedząca On miękki o delikatnym ciele Ona twardsza niż bukowe drewno On urodziwy i przystojny Ona o niebo piękniejsza On chciał ją podziwiać Ona nie chciała niczego Chociaż szedł na spacer Zabrała go w morderczą podróż Chociaż chciał ją pokonać Dała mu nieokiełznaną siłę Chociaż nie czuł zmęczenia Sprawiła że był wyczerpany Chociaż nic nie mówiła W głebi słyszał jej słowa Chociaż wielu miała kochanków To jemu wyznała miłość Przed wieloma obnażyła swoje wdzięki Ale on widział je w pełni okazałości Wielu po niej pełzło w zachwycie Ale do niego przemówiła Wielu zmoczyła woda po niej spływająca Ale on się jej napił Wielu doprowaziła do szczytu Ale on był świadomy gdzie się znajduje Dla wielu była brutalną lekcją pokory Ale on ją obdarzył ciepłym uczuciem Czerpał siłę z jej skalnego wnętrza Pił zycie z jej zamarznietego czoła Tracił wzrok w spływającym po niej blasku Gubił się przebywając w jej surowym łożu Jednak musiał wyrwać się z jej objęć Bo widział w nich swoją śmierć Art Ankh Hlemin 13.IV.2004 [sub]Tekst był edytowany przez Art Ankh Hlemin dnia 16-06-2004 14:11.[/sub]
  16. Stare mury... Zgniłe mury... Krew na ścianach Znikajace kształty Coraz bardziej odległe pogrązają się w mroku w morzu zapomnienia w otchłani czasu Ich wyblakłe oblicza spowija gęsta mgła Stale sie wydobywa z murszejącego zamku I wygląda na to że nie opadnie nawet gdy mury się rozpłyną I kiedy wygasłe kształty nie przyciagają juz wzroku to ona oblepia umysł Jest bardzo dziwna Ciągle sie porusza W tej chwili jest dobra fascynująca i piękna Art Ankh Hlemin 17 I 2004
×
×
  • Dodaj nową pozycję...