Upadek Człowieka
Byłem sam, wokół pusto, zobaczyłem ciemną bestię,
Szła w mą stronę, krew w jej oczach, ruszyć mogę ale nie chcę.
Już poczułem ciężki oddech, już nad głową wiszą cienie,
To demony wzrokiem palą, zobaczyłem śmierci mienie.
Dokąd uciec? nic nie widzę , tylko koniec mój już bliski.
Coś wyłania się z padołów, to jest jakaś ręka.
Wciąga mnie ! ma tożsamość to udręka.
Moja dusza, od wieków już splamiona,
Gdzie jest Bóg? ! Gdzie ta radość niespełniona?
Brednie! Obietnice głupie! Tam tylko mrok posiany,
Po co słuchać? ! To herezje! Po co nam ten kicz zebrany?
I tak „Tartar” nas pochłonie, nas, wszystko,
To nie ważne co pieśń niesie, i tak upadniemy……….
……….. nisko