Brak uczuć nie jest pustką.
Jest jak lepka ślina .
Zalewa usta, oczy i uszy,
by pozwolić egzystować.
Odurza się tanim winem.
Krąży w żyłach wypalając umysł.
Do cna, do ostatniej deski ratunku.
W majowy wieczór zapomniałam
wszystko co było.
W majowym wieczorze się zakochałam
miłością ślepą.
Lecz on nie kochał
tak jak ja chciałam.
Wzgardził uczuciem.
Dumny i próżny.
A ja samotna z liścmi szumiałam
w majowy wieczór jak me oczy pusty.
W pustej butelce zatopiona
prawda na wieczność
I dłonie ludzkie dookoła
nicość dotyku
Patrząc na księżyc
W mieście czy w lesie
Zmierzając drogą zbyt prostą może
Brak sensu
Uczuć
Milczy zapite sumienie