Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartuss

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartuss

  1. no ile tego ile ? a jak juz pytanie to do kogo zwrócone ? do losu? oj ile jeszcze tych pól malowanych złotem rozmaitem i dzięcielina pała
  2. Rozterki siedziałem na cmentarzu pamiętam, było zimno przenikliwy wiał wiatr i płatki śniegu pokrywały moje rozgrzane oblicze świetliste oczy, łzy. przede mną wyrósł krzyż wielki drewniany z przykutymi do niego cierpieniami ludzi gdy się przyjrzałem domyślałem się i ujrzałem postać Chrystusa w mękach przykutego gwoździami z cierniową koroną i obliczem smutnym patrzącego na mnie z miłością i wzgardą po lewej stronie diabeł się zakradł po prawej zaś anioł usiadł nieznacznie chciał coś powiedzieć nie dosłyszałem ten z lewej przeszkadzał nie, nie słuchałem nie obchodziło mnie co sobie myślą niech myślą klęknąłem ten z lewej zniknął nie odchodź usłyszałem te słowa od króla w cierniowej koronie po chwili żegnaj powiedział kiedyś się spotkamy stanąłem obok niewielkiej mogiły chwastami porośniętej ( lecz świeczka była sam ją postawiłem ) nie było krzyża niebo rozjaśniało i słońce wyjrzało lecz po chwili chlapnęło zdrowy deszcz zmoczył me usta mą głowę i ciało zawiało mnie i przeziębiło leżałem chory leki dawali nie pomagały i w śnie znów byłem na cmentarzu tam byli ludzie patrzyli na mnie faktycznie, patrzyli konałem na krzyżu ich twarze smutne pokutne łzy gorzkie Jezusie przebacz ! - usłyszałem nie mogłem Pomyłka ! - powiedziałem także byłem przybity jak on i cierniową koronę na skroniach miałem gdy się obudziłem leżałem w trumnie Wypuśćcie mnie ! Wypuśćcie , ja żyję ! nie słyszeli pochowali mnie zgodnie z religią z przekonaniem Wypuśćcie !! - krzyczałem nie słyszeli ksiądz mszę odprawił ludzie płakali nie wiedziałem że mnie kochali nie zawsze kochałem lecz oni zawsze płaczą i gdy nad głową jęczały grudy ziemi zobaczyłem jego młodego i wesołego witaj powiedział Obiecałem ! że się spotkamy nie chcę mówiłem za wcześnie jeszcze młody jestem uczuć jeszcze nie doznałem ... poczułem nagłe dreszcze obudziłem się wreszcie tym razem naprawdę lecz on był jeszcze przestrzegał żyj dobrze, nie zwlekaj kiedyś i tak zobaczysz że się spotkamy Tymczasem - rzekł i zniknął od tamtej pory żyję inaczej, bez strachu i tak do dzisiaj czuję że chyba jednak chociażem jeszcze samotny i co tam jeszcze jestem szczęśliwy i niech tak zostanie.
  3. ewokacja to coś jak mowa z podniesionym i uroczystym głosem .. czesto zwraca się do sił wyższych albo Boga .. tutaj podobne unissono .. w Hamlecie też jest trochę przykładów tego typu
  4. no .. nie ma konkretnego pl-a, czyli bezosobowy .. gdyby nie łza byłyby same bezokoliczniki .. albo łza jest tym pl-em .. i w sumie nie wiadomo o co chodzi .. zestaw ładnych zdań ale bezcelowych .. nic z wiersza nie wynika, czyli jak w poprzednim komentarzu .. o co chodzi w tym wierszu ?
  5. przeczytałem już 3 Twój wiersz .. i jest taki sam jak poprzednie .. ciężki do strawienia .. ech
  6. wiersze o Bogu, wszechświecie, aniołach itp sobie podaruję.
  7. bezosobowo wiersz zwraca się do kogo?
  8. zapachniało ewokacją .. tylko do kogo?
  9. podobno jest to dział w którym można wygłaszać całość komentarza .. czyli wszelką krytykę .. no więc autorka ma tendencje do pisania oksymoronów .. zauważyłem to już w poprzednim tekście .. tutaj patrząc na wierszyk pisany w słupku .. pl przedstawiony w liczbie pojedyńczej osoby pierwszej z ostrym poczuciem winy i bezsensu otaczającego świata .. takie mam wrażenie .. wiersz nie jest ani smutny ani przejmujący .. jest po prostu pusty .. łzami nie opiszesz uczuć .. drgawki też na nic nie wskazują .. no i ten kokon - o co w nim chodzi?. betonowy na dodatek - coś pla przygniata? ciężar poczucia winy czy niemoc ? a ogólnie .. taki sobie
  10. ale tu narąbane oksymoronami .. jejku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...