To ja człowiek kocham przyrodę
To ja człowiek kocham bliźnich
To ja człowiek kocham Boga
To ja człowiek kocham życie
Poprzez karty historii, poprzez wieki doświadczeń
Padły miliony słów obracając w nicość ciężką prace
Wojny, walka o władze jak wielu z nas było ponad tym
Jak wielu z nas kochało się we władzy chciało jej dla siebie
To ja człowiek
To ja człowiek
To ja człowiek
To ja człowiek
Wiedziony próżnością, bezpodstawnych pochwał
Wiedziony zapachem mamony, papierka
Oddaje życie by go zdobyć, rodzę się tylko po to by go zdobyć
Nie znam jutra zamykam oczy i marze
To ja człowiek mam serce by kochać
To ja człowiek mam mięśnie by dźwigać
To ja człowiek mam mózg by myśleć
To ja człowiek mam wyobraźnie by żyć
Czym jest miłość czym jest obsesja a gdzie ja ?
Czym jest moja choroba czy to dar przekleństwo
Miotam się pomiędzy kolejnymi szczeblami
Lecz po co ja chce stanąć na własne nogi
To ja człowiek kocham życie
To ja człowiek kocham innych
To ja człowiek jestem kochany
To ja to ja człowiek
Wypal mi uszy usta oczy
Zniszcz me zmysły i zostaw w ciemnej próżni
Skarz na cierpienie ból i rozpacz
Chcesz mnie pogrążyć lecz ja robię to sam
To ja człowiek kierowany wartością schematów
To ja człowiek brnący w ciemność
To ja człowiek ten sam co milion lat temu
To ja człowiek to ja
Rodzę się i pisana jest mi śmierć
Rodzę się by umrzeć co z wolnym czasem
Zamknij mnie w dyby schematów i wychowaj
Zbierz zaszczyty i postaw kwiaty na nagrobku
Uroń łzę powiedź jak za mną tęsknisz
Kim jest ów człowiek w tej idealnej maszynie
Kim jestem jako jednostka jako ja sam
Kim jestem by o tym mówić by mieć głos
Kim jesteś by o tym słuchać kim jesteś by to zrozumieć